Kręta droga
Demokracja jest to władza należąca do całego Narodu,gdzie zaprzeczeniem jest obecna sytuacja w Kijowie,miasto ,które było kiedyś dominowane przez naród Polski pod kazdym względem,ale pazernosć elit politycznych,doprowadza do mordów młodego pokolenia i tak stało się w Rumunii.Na początku sierpnia zawsze jedziemy na południe ,przez rózne kraje,ale zawsze do Starej Zagory,miasta zaprzyjażnionego od 1975r.Kiedyś poznalismy rodzinę w Sarafowie tj.kiedys wsi, gdzie jest lotnisko Burgaskie.Okazało się ,że cała nasza rodzina urodziła się z jednakową data tylko innym rokiem.Mój syn ur.się 09.08. i dlatego w sierpniu jedziemy i robimy rodzinną imprezę.W 2012r pojechalismy przez trasę tz.transfogarską (od gór fogarskich) a wybudował ją dyktator N.Ceausescu kiedy w 1974 został prezydentem,a bojąc się zagrożenia od wschodu postanowił w kilka lat wybudowac awaryjną drogę poprzez góry fogarskie(2543mnpm) długosci około 135-140 km,okupioną smiercią ok.60 tys.obywateli,przewaznie byli to więzniowie polityczni i na miejscu chowani w betonie.Widowiskowo trasa przepiękna,przejezdna od zmierzchu do zmroku i w okresie kiedy niema śniegu tj.od 01.07 do odwołania .(Szlabany),ale jej budowa była szybka i poswięcona życie wiele .wiele przeważnie młodych ludzi.Po pierwszych wrazeniach,przyszły następne,bo udalismy się do miasta Tirgoviste,udalismy się do siedziby Komendy Policji i poprosilismy o pokazanie miejsca gdzie stracono dyktatora wraz z żona.Kazano nam przyjsc nastepnego dnia rano,po wielu telefonach i odczekaniu ok.godziny przyszedł młody i kulturalny policjant,dostalismy indyfikatory i pod zakazem robienia zdięć zaprowadził nas na miejsce stracenia N.Ceausescu i jego żony.Pozostały tylko slady kul w scianie,teren trochę zarósł ,a cały budynek w którym był osądzony dyktator ,od jego smierci pozostaje zamknięty i nietknięty.Przed wizyta w tym nieprzyjemnym miejscu ,najpierw obejrzelismy w internecie cały przebieg rozprawy w tym budynku.Potem zwiedzlismy to bardzo ładne miasto,gdzie można dobrze zjesc i niedrogo.Pozostawiamy za sobą te kręte drogi,z których czasami się juz nie wraca ,ku przestrodze równiez obecnemu dyktatorowi na Ukrainie,i udajemy się do Przyjaznej nam Polakom Serbii.W 2013r odbylismy magiczna podróż.(karolewiak.blog.pl)Pozdrawiam.