Chorwacki Rzym – Pula
Pula to największe na półwyspie Istria miasto oraz jeden z najbardziej popularnych (szczególnie wśród turystów z Polski) chorwackich kurortów. W odległej przeszłości miała istotne znaczenie wojskowo-handlowe w basenie Morza Śródziemnego – nie tylko należała do grupy istotnych pod względem strategicznym miast rzymskich, cieszyła się również mianem jednego z najpiękniejszych. Jej pozycję obaliła dopiero Wenecja ze swoim dynamicznie rozwijającym się portem.
Bardziej rzymska od Rzymu
Pula chlubi się zasłużoną opinią wyjątkowo urodziwego miasta, nie tylko w północnej części Chorwacji, lecz w całym kraju. Jest nazywana chorwackim Rzymem przez wzgląd na położenie na siedmiu wzgórzach, a także z powodu swojej największej atrakcji – zabytkowego amfiteatru. Jest trzecim pod względem wielkości tego typu obiektem na świecie (po Koloseum i Arenie we francuskim Nîmes). Co ciekawe, marmurowa budowla dotrwała do dzisiejszych czasów w o wiele lepszym stanie niż rzymski zabytek. Tuż obok znajduje się duży parking – jeżeli planujemy wycieczkę do Chorwacji samochodem, w Puli najlepiej zaparkować go właśnie na nim.
W bezpośrednim sąsiedztwie, po drugiej stronie parkingu, zobaczymy port pasażerski (odpływają z niego statki m.in. do Wenecji), zaraz obok mieści się kolejna atrakcja – marina jachtowa. Pula jest przepięknie rozlokowana nad zatoką otaczającą łagodnym zakolem liczne wysepki. Poza kąpielami w ciepłych wodach Morza Adriatyckiego turyści z przyjemnością korzystają z możliwości spacerów. Zwłaszcza, że sprzyja temu śródziemnomorski klimat kurortu.
Zwiedzanie Puli
Miłośnicy wylegiwania się na piasku mogą czuć się w Puli nieco rozczarowani. Plaż w centrum miasta praktycznie nie ma z racji przemysłu stoczniowego i portu promowego, a te istniejące nie stanowią dla turystów zbyt łakomego kąska. Zupełnie inaczej jest na przedmieściach – tamtejsze plaże są oblegane, szczególnie w czasie wakacji. Ci, którzy chcieliby uniknąć tłumów bądź złapać równą opaleniznę (czyt. opalać się nago), mogą zaszyć się w jednej z kamienistych zatoczek we wschodniej części przedmieść. Woda w tych cichych zakamarkach półwyspu jest radośnie błękitna i przeźroczysta, uroku dodaje im także śródziemnomorska flora, obficie porastająca brzeg. Turyści, dla których priorytetem jest relaks i spokojny wypoczynek, w Puli będą szczęśliwi. Nie mniej zadowoleni będą ci, którzy chcą zażyć przyjemności typowych dla pobytu w nadmorskim kurorcie, takich jak spacer deptakiem, wzdłuż którego stoi szereg kramów i sklepików. Wędrując promenadą, dotrzemy do starej części miasta, gdzie na gości czekają kawiarnie, restauracje i eleganckie butiki. Przy rogu ulicy Sergijevaca i placu Giardini mieści się kolejna atrakcja, dzięki której Pula kojarzy się z Wiecznym Miastem – Złota Brama, inaczej Łuk Sergiusza. Latem na schodach przy łuku rozsiadają się turyści, odpoczywając w przerwie między zwiedzaniem.
Camping w Puli
Na półwyspie Istria nie brak miejsc noclegowych – turyści znajdą na nim nocleg na każdą kieszeń, w zależności od potrzeb oraz grubości portfela. Blisko Puli rozlokowało się kilka campingów, więc osoby pragnące wypocząć na łonie przyrody mogą skorzystać z ich oferty. Jednym z takich obiektów jest Camping Brioni, zapraszający do hostelu oraz miejsc w domkach i na parcelach dla camperów. Goście mogą wziąć udział w wycieczce z przewodnikiem na archipelag Wysp Briońskich (14 wysepek, na których w 1983 roku utworzono park narodowy), mogą także zwiedzić pobliską wioskę rybacką o nazwie Fažana. Czekają tam na nich rodzinne restauracje serwujące przeróżne dania rybne. Na samym campingu turyści mają dostęp do świeżych owoców i warzyw, mogą zaopatrywać się w supermarkecie, korzystać z kącika internetowego oraz restauracji i dwóch barów (plus barów przy plaży). Oczywiście, to nie wszystkie udogodnienia oferowane przez obiekt. Sen na świeżym powietrzu przesyconym zapachem sosen, z szumem morza w tle – oto Chorwacja z całym swoim urokiem.
Z zawodu pisak, z zamiłowania kociara. Kiedyś zobaczy co jest za Uralem - dobrnie aż do Władywostoku. A póki co, kiedy może, cieszy się słońcem krajów południowej Europy. I też jest fajnie ;)