Chwila wytchnienia w Bracciano
Włochy to nie tylko Rzym czy inne wielkie metropolie, to przede wszystkim kraj obfitujący w liczne klimatyczne miasteczka i wioseczki. Spokojni ludzie, oddani swoim codziennym zajęciom całkowicie, lecz bez pośpiechu, charakterystyczne budowle oraz bujna przyroda, wspaniały włoski klimat, serdeczność mieszkańców, a do tego świetna kuchnia wsparta znakomitym winem. Znajdziemy to w każdym włoskim regionie, ale szczególnie zachwyci nas wizyta w Lacjum, gdzie leży piękne jezioro Bracciano.
Spacerem ulicami Bracciano
Przy jeziorze, w odległości ok. 45 km na północny zachód od Rzymu, znajduje się miejscowość nosząca tę samą co zbiornik nazwę. Tutaj, w otoczeniu wygasłych wulkanów, odnajdzie się każdy, kto pragnie odpocząć w ciszy i spokoju. Podziwiając pięknie zachowane budowle z okresu średniowiecza oraz leniwie toczące się życie mieszkańców, można odnieść wrażenie, że czas stoi tu w miejscu. W trakcie wypoczynku w Bracciano przekonamy się, co znaczy prawdziwa sjesta – miejscowość zamiera, a ludzie znikają z ulic, by oddać się błogiemu odpoczynkowi i uchronić przed palącym słońcem Południa. Kiedy minie największy skwar, można kontynuować zwiedzanie miasteczka. Spacer można rozpocząć od placu Primo Maggio 1945, centrum Bracciano. Wybiega z niego pięć ulic, bez względu na to, którą z nich wybierzemy, zaprowadzi nas w przepiękne miejsca. Jedna z uliczek wiedzie do klimatycznego placyku V Novembre, gdzie stoi malownicza fontanna oraz obelisk ku czci poległych żołnierzy. Godny uwagi jest również kościół s. Lucia degli Agricoltori z 1700 roku. W świątyni należącej do zakonu kapucynów można zobaczyć płótno przedstawiające Madonnę w towarzystwie św. Łucji i św. Franciszka, z perłą okolicy widoczną na dalszym planie. Mowa o górującym po dziś dzień nad miasteczkiem zamku Odescalchi, jednym z najpiękniejszych obiektów tego typu na całym Starym Kontynencie. Wybudowany w czasach średniowiecza, należał do jednej z najbardziej wpływowych, a jednocześnie jednej z najokrutniejszych rodzin tamtych czasów – Di Vico. Obecnie budowla jest udostępniona do zwiedzania, podczas urlopu we Włoszech turyści często przyjeżdżają do Bracciano, żeby ją zobaczyć. W zamku ponadto organizuje się różnego rodzaju uroczystości, zebrania czy wieczory towarzyskie.
Wypoczynek nad jeziorem Bracciano
Co roku tysiące turystów z różnych krajów Europy przyjeżdżają na wakacje do Lacjum, skuszeni wizją relaksu nad brzegiem jeziora Bracciano. Legenda głosi, że na dnie zbiornika znajduje się zatopiona antyczna miejscowość, swego rodzaju mityczna włoska Atlantyda. Jezioro powstało w wyniku połączenia się kilku wygasłych wulkanów, obecnie zajmuje powierzchnię 57,5 km², a w najgłębszym miejscu ma 165 metrów. Wzdłuż brzegu ciągną się liczne plaże ze znakomitą infrastrukturą. Są w pełni przystosowane do potrzeb każdego urlopowicza, zarówno turystów pragnących wypoczynku, jak i tych, którzy przybyli nad Bracciano, żeby aktywnie wykorzystać urlop. Nie trzeba szukać wypożyczalni sprzętu wodnego, gdyż natkniemy się na nie praktycznie na każdym kroku. Przy brzegu zbiornika znajdziemy także dużą atrakcję – gorące źródła. Ponadto Bracciano wraz z drugim jeziorem tworzy od 1999 roku Park Regionalny Bracciano-Martignano, cieszący się dużym zainteresowaniem osób odwiedzających region.
Camping przy Bracciano
Zaledwie kilkaset metrów od brzegu, w północno-wschodniej części jeziora, znajduje się Camping Village Internazionale Lago di Bracciano. Posiada 80 miejsc wydzielonych pod przyczepy oraz kampery, zaprasza turystów również na pole namiotowe. Każda z parcel ma możliwość podłączenia elektryczności oraz wody, goście campingu mają także dostęp do darmowego internetu bezprzewodowego. Osoby nie posiadające pojazdu mogą wynająć domek z łazienką lub bungalow. Na terenie campingu znajduje się m.in. kort do tenisa oraz boisko do gry w siatkówkę, prócz tego jest basen, w którym mogą się pluskać najmłodsi goście. Ośrodek jest w pełni przystosowany do przyjmowania osób niepełnosprawnych.
Z zawodu pisak, z zamiłowania kociara. Kiedyś zobaczy co jest za Uralem - dobrnie aż do Władywostoku. A póki co, kiedy może, cieszy się słońcem krajów południowej Europy. I też jest fajnie ;)