Nowoczesność i ekologia na Caravan Park Sexten

Nowoczesność i ekologia na Caravan Park Sexten – główne zdjęcie

We włoskich Dolomitach nie brak obiektów wypoczynkowych, ale Caravan Park Sexten to ośrodek wyjątkowy pod każdym względem. Jest niesamowicie zadbany, a jego baza noclegowa zasługuje na szóstkę z plusem. Nawet najbardziej wymagający turyści muszą przyznać, że to miejsce dopięte na ostatni guzik. Jeśli szukacie luksusowego kempingu z widokiem na góry, zwróćcie na niego uwagę. Zachwyca zarówno jego otoczenie, jak i sam obiekt. Jest nowoczesny, a przy tym ekologiczny. Mieści się na łonie przyrody, a jednocześnie oferuje masę udogodnień. Odwiedźcie go, a z pewnością go polubicie.

Aktywny wypoczynek u stóp Dolomitów

Nowoczesność i ekologia na Caravan Park Sexten – zdjęcie 1

Wspomniany kemping to obiekt całoroczny, ale jest wprost stworzony dla fanów sportów zimowych. W sezonie odwiedzają go miłośnicy jazdy na nartach, snowboardu oraz pozostałych aktywności na śniegu. Z myślą o tej grupie urlopowiczów Caravan Park Sexten sukcesywnie wdraża nowe udogodnienia. Goście mają bezpośredni dostęp do stoku, prócz tego mogą kupić na miejscu karnet narciarski. Jeśli chcieliby wyruszyć na trasy, nie muszą nawet mieć własnych nart – na kempingu działa wypożyczalnia sprzętu narciarskiego. Ale to nie wszystko. Ci, którzy wynajmą mobilny domek (Dolomiti Lodge), będą mieć własną narciarnię. Bez problemu osuszą w niej obuwie czy strój narciarski. Dodatkowo nie muszą martwić się o narty oraz pozostałe akcesoria.

Latem i wiosną okolica zmienia się w wymarzoną scenerię do niekończących się pieszych wycieczek. Amatorzy dwóch kółek będą mogli korzystać z niezliczonych ścieżek rowerowych o różnym stopniu trudności.

Nowoczesność i ekologia na Caravan Park Sexten – zdjęcie 2

Poza mobile homes obiekt zapewnia nocleg w części kempingowej, z przestronnymi stanowiskami pod kampery. Ponadto zaprasza chętnych do pokojów hotelowych, a także ekskluzywnych namiotów. Glamping to stosunkowo nowa propozycja. Jest skierowana w stronę zwolenników wypoczynku w otoczeniu przyrody, ale bez rezygnowania z komfortu. Na kempingu spotkacie się też z domkami ulokowanymi na drzewie. Jeśli to dla kogoś za mało, wyobraźcie sobie relaks w jacuzzi z widokiem z góry – na wysokości 3,5 metra.

Caravan Park Sexten – udogodnienia

Nowoczesność i ekologia na Caravan Park Sexten – zdjęcie 3

Drewnianym domkom mobilnym zdecydowanie należy się więcej uwagi. Można stwierdzić, że są luksusowo urządzone, ale to za mało, żeby je opisać. Wnętrza mieszczą dwie sypialnie, salon oraz aneks kuchenny z pełnym wyposażeniem. Do dyspozycji mieszkańców oddano również dwie łazienki z prysznicem. Wystrój domków został starannie przemyślany, co widać od razu po przekroczeniu ich progu. Zresztą duża dbałość o aranżację to jeden z najważniejszych atutów obiektu. Właściciele nie tylko stawiają na naturalne materiały. W kilka dekad zmienili malutki kemping w 5-gwiazdkowy ośrodek. Mało kto wie, że drewno, które można na nim zobaczyć, ma swoją historię. Na teren kempingu, belka po desce, zostało przeniesione górskie schronisko. Co więcej, obiekt współpracuje z osobą specjalizującą się w drewnie. To ona odpowiada za ostateczny wygląd Caravan Park Sexten.

Kolejna istotna kwestia, na którą warto zwrócić uwagę, to udogodnienia dla posiadaczy kamperów. Przygotowane dla nich parcele mają przyłącza prądu, ale to nie są zwykłe słupki dystrybucyjne. To  nowoczesne rozdzielnice kempingowe z systemem podgrzewania. Trudno o lepsze rozwiązanie w mroźne zimowe dni.

Wypoczynek w Sexten

Nowoczesność i ekologia na Caravan Park Sexten – zdjęcie 4

Pobyt w Sexten to znakomita okazja do zwiedzenia regionu. W ciepłych miesiącach Trydent-Górna Adyga pokrywa się zielenią oraz kwieciem. Region obfituje w sady owocowe oraz uprawy winorośli. Jesień w Dolomitach urzeka zróżnicowaną kolorystyką, która urzekła już tysiące ludzi odwiedzających dolinę. A zima... Tego nie trzeba chyba nikomu wyjaśniać.

Odwiedźcie Południowy Tyrol, aby podziwiać spektakularne widoki z domku na drzewie. Jeżeli bardziej spodobały Wam się namioty glampingowe, zatrzymajcie się w jednym z nich. A może podróżujecie kamperem? Macie do wyboru mnóstwo miejsc dla swojego pojazdu. Caravan Park Sexten czeka na wczasowiczów przez cały rok. Zastanawialiście się kiedyś, czy by nie spędzić we włoskich górach majówki, wakacji albo Świąt Bożego Narodzenia? Rezerwujcie nocleg i pakujcie bagaże! Gwarantujemy Wam niezapomniany urlop.

Nowoczesność i ekologia na Caravan Park Sexten – zdjęcie 1
Caravan Park Sexten
Nowoczesność i ekologia na Caravan Park Sexten – zdjęcie 3
Nowoczesność i ekologia na Caravan Park Sexten – zdjęcie 4
Ken.G
Ken.G

Z zawodu pisak, z zamiłowania kociara. Kiedyś zobaczy co jest za Uralem - dobrnie aż do Władywostoku. A póki co, kiedy może, cieszy się słońcem krajów południowej Europy. I też jest fajnie ;)

Czytaj także

Na "dobitkę" Krościenko nad Dunajcem – zdjęcie 1
Relacje z podróży
Na "dobitkę" Krościenko nad Dunajcem
Na koniec "nominalnych" wakacji 2013, które spędziliśmy nad Balatonem () - po trosze z uwagi  na pozostały nie dosyt (pobyt na Węgrzech skrócił się w stosunku do planowanego ze względu na plagę zatruć pokarmowych), a także dla tego, że zapowiadał się piękny, pogodowo weekend - postanowiliśmy pojechać ... gdzieś :) Plan był spontaniczny i przewidywał kilku dniową wizytę nad Jeziorem Rożnowskim. Ja jak to ja bez googlowego rekonesansu nigdzie się nie ruszam - taki to mam spontan w sobie. Wpisałem w necie hasło camping rożnów i oto pojawił się link "Pole namiotowe i campingowe Tabaszowa-Witkówka zaprasza" bajka myślę, ale dla pewności otworzyłem stronę, patrzę - najdłuższa piaszczysta plaża nad Rożnowem, piękne zdjęcia jeziora nocą, no ogólnie bosko. Myślę - jedziemy. Z Kielc droga nie za długa więc na spokojnie jechaliśmy podziwiając piękno okolicznych krajobrazów. Dojeżdżając na miejsce zauważyłem niepokojący symptom - otóż nawigacja pokazywała o celu 0,5 km a ja patrząc w stronę jeziora widziałem może ze 100m ... ale skarpą w dół. Coś jest nie tak pomyślałem. Stanąłem pod jakimś sklepem i badam sprawę na mapie. No wszystko się zgadza. skręciłem więc nie śmiało w dróżkę prowadzącą w stronę jeziora właśnie. Nachylenie jej rosło z każdym metrem budząc moje lekkie zaniepokojenie - szybciutko przestawiłem się na górski styl jazdy - hamujemy silnikiem ale nie dawał rady więc pomału wspomagając się jeszcze hamulcami zjeżdżałem w dół. Na końcu drogi faktycznie był camping lub może bardziej pole namiotowe, biwak - sam nie wiem jak to skategoryzować. Poszliśmy z żoną do recepcji - pytając o wolne miejsca. Pani - chyba właścicielka, że owszem są, no to my gdzie są sanitariaty i tu konsternacja, Właścicielka.