Szklane domy Eindhoven

Szklane domy Eindhoven – główne zdjęcie

Eindhoven bynajmniej nie słynie z urody zabytków, jednak sam Vincent van Gogh docenił jego piękno, uwieczniając na płótnie stojący tu młyn wodny. Czym jeszcze kusi miasto wieżowców i ceglanych osiedli?

W holenderskiej prowincji Brabancja Południowa, nad rzeką Dommel, leży Eindhoven, piąte co do wielkości  miasto w Niderlandach. To wielokulturowy ośrodek, w którym swoje miejsce na ziemi znajdują zarówno nowoczesne oszklone wieżowce, jak i urocze domki jednorodzinne. Zakupy można tu zrobić w ogromnych galeriach handlowych i w maciupkich sklepikach w stylu „1001 drobiazgów”.

de-admirant-lempkesfabriek-uploadwikimediaorg-cc-by-sajpg

Eindhoven – miasto bez duszy?

Eindhoven nie jest może tak piękne i klimatyczne jak Rotterdam czy Amsterdam i nie zachwyci miłośników zabytków tak bardzo jak fanów współczesnej architektury. Są tacy, którzy nazywają je miastem bez duszy. Warto jednak dać mu szansę na oczarowanie czymś innym – przykładowo, ofertą renomowanych restauracji (zwłaszcza lokali przy ulicy Dommelstraat) czy bogactwem ścieżek rowerowych, tworzących świetnie zorganizowaną sieć z tunelami i oświetleniem.

Co warto zobaczyć, będąc w Eindhoven? Z pewnością Hovenring (Ring of the Hovens'), pierwszą na świecie ścieżkę rowerową w kształcie okręgu o średnicy 72 metrów. Atrakcją miasta jest także Wieża Światła (Lichttoren) z iluminacją, 90-metrowy apartamentowiec Vestedatoren czy Witte Dame – zabytkowa fabryka firmy Philips. Turyści często kierują swoje kroki również do De Admirant, 105-metrowej wieży z centrum handlowym, będącej najwyższym budynkiem w mieście.

Festiwale Eindhoven

Uznanie osób odwiedzających Eindhoven budzi gama wydarzeń kulturalnych, jakie się w nim odbywają. W czerwcu ma miejsce balonowe święto o nazwie Eindhoven Ballooning, z kolei w sierpniu – Park Hilaria, festyn, w trakcie którego ulica John F. Kennedylaan zapełnia się tłumami. Można wtedy zapoznać się z potrawami wszelkich kuchni świata, uczestniczyć w grach, zabawach i koncertach muzycznych czy obejrzeć występy teatrów ulicznych.

ballooning-eindhoven-jos-dielis-wwwflickrcom-cc-byjpg

We wrześniu odbywa się Lichtjesroute, parada świateł, upamiętniająca wyzwolenie miasta spod niemieckiej okupacji. To bardzo efektowna impreza – na odcinku ponad 20 km dekoruje się ulice tysiącami żarówek, nadając całości nieco świąteczny charakter (upodabniając do bożonarodzeniowego miasteczka).

Osoby interesujące się nowoczesną architekturą powinny koniecznie odwiedzić Eindhoven w październiku – na pewno spodoba im się Dutch Design Week – bądź w listopadzie, podczas Glow: Forum of Art and Light in Architecture.

Do największych atrakcji sportowych należą mecze piłkarskie klubu PSV Eindhoven. Są rozgrywane na Philips Stadion, mogącym pomieścić 36,5 tys. widzów.

philips-stadion-flx-uploadwikimediaorg-cc-by-sajpg

Kemping w okolicy Eindhoven

W pobliżu granicy z Belgią, w miejscowości Eersel, mieści się 5-gwiazdkowy Holidaypark TerSpegelt, do którego z Eindhoven dojedziemy autostradą A67 w niespełna pół godziny. Oferuje miejsca na wielkim polu namiotowym, zlokalizowanym w przepięknym położeniu, nad wodą, pośród zieleni. Za parcelę dla kampera (do 4 osób) zapłacimy od 30 do 49 euro/dobę.

Obiekt uwielbiają zarówno rodziny z dziećmi, jak i osoby pragnące spędzić aktywny urlop. Można wziąć na nim udział w szerokiej gamie zajęć rekreacyjnych dla gości w każdym wieku (m.in. wspinaczka ściankowa, ratfing czy ślizganie się na falach za motorówką), są tu też liczne boiska i przystań. Trudno wymienić wszystkie atrakcje, jakie znajdziemy w TerSpegelt. Nie na wyrost nadano mu tytuł Kemping Roku 2015.

Amatorzy sportów wodnych będą się tu świetnie bawić, a w razie gdyby wciąż było im mało wrażeń, powinni odwiedzić Nationaal Zwemcentrum de Tongelreep. To największe w Europie centrum pływania (z aquaparkiem), a mieści się w Eindhoven, niedaleko Genneperparken.

Szklane domy Eindhoven – zdjęcie 1
Szklane domy Eindhoven – zdjęcie 2
Szklane domy Eindhoven – zdjęcie 3
Szklane domy Eindhoven – zdjęcie 4
Ken.G
Ken.G

Z zawodu pisak, z zamiłowania kociara. Kiedyś zobaczy co jest za Uralem - dobrnie aż do Władywostoku. A póki co, kiedy może, cieszy się słońcem krajów południowej Europy. I też jest fajnie ;)

Czytaj także