AdBlue – czy grozi nam kryzys?

AdBlue – czy grozi nam kryzys? – główne zdjęcie

Do galopujących cen paliw zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Użytkownicy pojazdów rekreacyjnych śmigający po Europie kamperami lub w zaprzęgu z przyczepami już mogą się przygotować na kolejny problem. Roztwór mocznika stosowany w nowoczesnych jednostkach napędowych może niebawem okazać się zaskakująco drogi, a ponadto znacznie trudniej dostępny. Głównym składnikiem AdBlue jest bowiem amoniak, którego produkcja wymaga sporych nakładów gazu. Surowiec ten, jak wiemy, także drożeje w zatrważającym tempie.

W związku z sytuacją na rynku jeden z głównych dostawców na rynki europejskie – firma BASF – znacznie ograniczył produkcję. Dla wielu koncernów chemicznych produkcja dodatku jest biznesem pobocznym, a gdy staje się nieopłacalna, wolą wycofać się z kontraktów płacąc ewentualne kary umowne i całkowicie zaprzestać produkcji. Pierwszy z dużych producentów podjął taką decyzję we Włoszech, kolejni już zapowiadają ograniczenie lub koniec dostaw.

Sytuacja z AdBlue w Niemczech 

Sytuację na niemieckim rynku monitoruje na przykład branżowy związek Mineralölwirtschaftsverband e.V. (MWV), który w oficjalnych komunikatach potwierdza powyższy stan rzeczy, jednocześnie nie potrafiąc z całą pewnością ocenić, jakiego rozwoju sytuacji mamy się spodziewać. Póki co uspakaja, że ciągłość dostaw na rynki detaliczne nie powinna być zagrożona.

Na kształtowanie pułapów cen w poszczególnych krajach żadne organizacje branżowe ani apele konsumentów wpływu mieć nie będą – kształtować je będą inne czynniki, na które jak widać nikt wydaje się nie mieć wpływu. 

Zapas AdBlue zalecany?

projekt-bez-tytuu-2021-11-02t091925615png

Czy warto zadbać o zapasy? Ze względu na specyfikę produktu specjaliści odradzają długotrwałe przechowywanie w warunkach domowych. Jeśli jednak z powodu częstych wyjazdów i dużych przebiegów chcielibyśmy zaopatrzyć się w rezerwę taktyczną na wypadek braków w dostawach, to pamiętać należy o kilku ważnych zasadach.

 Jak przechowywać AdBlue?

- Należy unikać wysokich temperatur przekraczających 30 stopni Celsjusza oraz bezpośredniego nasłonecznienia.

- Temperatura przechowywania powinna mieścić się w zakresie 5-20 stopni Celsjusza.

- Poniżej temperatury -11,5 st. Adblue zamarza, jednak po rozmrożeniu można środek bezpiecznie stosować bez uszczerbku dla jego jakości.

-  AdBlue z czasem rozkłada się tworząc amoniak. Proces ten uzależniony jest od temperatury przechowywania. Zakłada się, że przy temperaturze do 25 stopni okres trwałości wynosi 18 miesięcy, zaś przy temperaturze sięgającej 30 stopni wynosić będzie już tylko 12 miesięcy.

- AdBlue nie powinien mieć kontaktu z innymi substancjami. Nawet najmniejsze zanieczyszczenia mogą mieć degradujący wpływ na jego właściwości lub układ w pojeździe. Z tego powodu stanowczo odradza się stosowanie do przelewania i przechowywania pojemników po innych substancjach.

W układy z dodatkiem czynnika AdBlue wyposażonych jest wiele pojazdów napędzanych wysokoprężnymi jednostkami napędowymi spełniającymi normę emisji spalin EURO5 oraz zdecydowana większość spełniających normę EURO6. W pojazdach ciężarowych z silnikami EURO V i VI zastosowanie katalizatora SCR z dodatkiem mocznika jest obowiązkowe już od 2008 roku.

AdBlue – czy grozi nam kryzys? – zdjęcie 1
Maciej Kinal
Maciej Kinal

Najlepiej czuje się w odmęcie branżowych targów i spotkań z pasjonatami. Techniczny freak. W życiu rozebrał na części pierwsze już niejednego kampera. Fan dużych pojazdów, kolarstwa górskiego i podróżowania bez ograniczeń wagowych i finansowych. W CampRest jest odpowiedzialny za wszelkie publikacje w tematach motoryzacyjnych.

Czytaj także