HYMER dopuszcza się fałszowania wagi pojazdów? Śledczy wyjaśniają
Wydział Kryminalny kraju związkowego Badenia-Wirtembergia wkroczył w tym tygodniu do siedziby grupy HYMER w Bad Waldsee. W tle nieprawidłowości dotyczące nieścisłości w zakresie deklarowanej wagi pojazdów.
Kontrola w grupie HYMER
Służby prowadzą dochodzenie w związku z postępowaniem prowadzonym przeciwko pracownikom spółki podejrzanych o oszustwo i wprowadzenie w błąd w zakresie informacji dotyczącej wagi pojazdów w kontekście sprzedaży kamperów, jak dowiadujemy się z komunikatu rzeczniczki prokuratury krajowej w Stuttgarcie z dnia 27.01.2022 r.
Sama grupa ERWIN HYMER (w skrócie EHG) potwierdza wizytę funkcjonariuszy i oficjalnie dodaje, że celem jest wyjaśnienie zarzutu nieprawidłowości dotyczących określenia wagi produkowanych przez koncern kamperów. EHG jest zainteresowana wyjaśnieniem wszelkich okoliczności i zadeklarowała pełną współpracę z organami ścigania. Do takiej deklaracji ograniczyło się stanowisko w tej sprawie.
Według zeznań naocznych świadków śledczy odwiedzili siedzibę firmy w mocnej obstawie kilku aut osobowych oraz dostawczych. Pod lupę wzięto zarówno administrację/zarząd, jak i dział produkcji. Funkcjonariusze zabezpieczyli podczas interwencji dokumenty celem dalszej analizy.
Komentarz redakcji
Grupa ERWIN HYMER jest obecnie jednym z czołowych graczy na rynku europejskim. Przejęta w 2019 roku przez amerykańską spółkę THOR Industries firma w roku obrachunkowym 2020/2021 zanotowała obrót sięgający 2,7 miliardów Euro. Do grupy wśród kilkunastu innych należą także wiodące na starym kontynencie marki z tradycjami, takie jak właśnie Hymer, Dethleffs, czy Bürstner.
Na razie zbyt wcześnie jest, by analizować szczegóły dotyczące powyższej sprawy. Zasadniczo jednak temat deklarowanej i rzeczywistej wagi pojazdów rekreacyjnych jest w naszej części świata nieustannie „wałkowany”.
Tajemnicą poliszynela jest, że zarówno metodologia samego pomiaru, jak i deklaracje producentów często nijak mają się do rzeczywistych wskazań wagi pojazdów posiadających przecież homologację. Rezerwy załadunkowe w przypadku aut w segmencie do magicznej wartości 3,5 tony są często tak nieżyciowe, że bez zwiększenia DMC trudno poruszać się nimi zgodnie z przeznaczeniem.
Zwłaszcza nowicjusze często bagatelizują powyższą problematykę i wkraczają na bardzo „grząski” grunt, nie zdając sobie sprawy z ewentualnych konsekwencji prawnych i finansowych. Mimo zaawansowania technologicznego w segmencie pojazdów zintegrowanych i półzintegrowanych w sposób naturalny powinniśmy czuć, że za reklamowanym jako „rodzinny i pakowny” pojazdem o długości powyżej 7 m o deklarowanym DMC na poziomie 3,5 tony może się kryć przysłowiowa „mina”.
Najlepiej czuje się w odmęcie branżowych targów i spotkań z pasjonatami. Techniczny freak. W życiu rozebrał na części pierwsze już niejednego kampera. Fan dużych pojazdów, kolarstwa górskiego i podróżowania bez ograniczeń wagowych i finansowych. W CampRest jest odpowiedzialny za wszelkie publikacje w tematach motoryzacyjnych.