Panele słoneczne w kamperze
Coraz więcej mamy urządzeń, które wydają nam się niezbędne. W kamperze lub przyczepie kempingowej chcemy mieć lodówkę, ekspres do kawy, telewizor, komputer, a do tego modne oświetlenie LED, które rozjaśni każdy kąt pojazdu. Tylko skąd wziąć prąd?
Jeśli często zmieniamy miejsce pobytu, zazwyczaj wystarczają standardowe akumulatory pokładowe. Gorzej, jeśli planujemy dłuższy postój, do tego z dala od źródeł energii elektrycznej. Przygotowując się na takie sytuacje, warto pomyśleć o zainstalowaniu dachowych baterii słonecznych.
Jaka moc?
W nowych kamperach i przyczepach panele słoneczne coraz częściej instalowane są na życzenie, w ramach wyposażenia dodatkowego. Ale instalację fotowoltaiczną można wykonać w dowolnym momencie.
Obecnie najczęściej instaluje się zestaw paneli o mocy od 100 do 200 W. Baterie solarne o mniejszej mocy można wziąć pod uwagę, jeśli zasilanie ma objąć radio, mały telewizor, laptop, oświetlenie LED i inne drobne urządzenia. Jeśli jednak chcemy podłączyć duży telewizor, lodówkę i inwerter, lepiej nie schodzić poniżej 100 W. W przypadku dużego zapotrzebowania na prąd, np. ze względu na bojler elektryczny, panele o mocy 200 W nie będą przesadą.
Ważne jest jednak, aby moc zestawu solarnego była odpowiednia w odniesieniu do pojemności akumulatora. Jeśli pojemność akumulatora wynosi 50 Ah, moc baterii słonecznych nie powinna przekraczać 50 W.
Pogoda ma znaczenie
Skuteczność baterii będzie zależała od ich rodzaju, miejsca montażu, ale także od pogody. Moc paneli podawana jest z uwzględnieniem energii słonecznej o wartości 1000 Wh/m2, której strumień pada na płaską powierzchnię baterii w ciągu jednej godziny latem. Niestety, z tego strumienia panele solarne są w stanie przetworzyć jedynie 15-20%. Przy pochmurnej pogodzie oraz zimą, wynik ten będzie znacznie gorszy i wyniesie zaledwie kilka procent.
Jeśli istnieje możliwość zmiany miejsca montażu baterii, latem najlepiej instalować je na dachu pojazdu, a zimą na jego bokach. Najlepiej bowiem, jeśli promienie słoneczne padają na panele pod kątem prostym. Jeśli planujemy montaż na stałe, ogniwa najlepiej zamontować na dachu.
Zmiana położenia paneli jest możliwa w przypadku konstrukcji elastycznych – takie baterie można mocować nawet na nierównych powierzchniach. Najtańsze panele o mocy 60-70 W, przetwarzające energię słoneczną na prąd 12 V, będą kosztowały ok. 500 zł. Warto wybrać takie modele, które zostały zaprojektowane jako turystyczne, a nie stacjonarne.
Montaż paneli nie jest trudny
Aby zamontować panele solarne, potrzebny będzie zestaw montażowy. Niezbędnym elementem wyposażenia jest regulator ładowania. Jego zadaniem będzie „dopilnowanie”, by akumulator nie został przeładowany. Najważniejsze jednak, że regulator przetwarza napięcie baterii słonecznych na napięcie akumulatora (12 V).
Dostępne są także regulatory z oddzielnym wyświetlaczem, który można zainstalować w kabinie kierowcy. Dzięki temu można osobiście kontrolować ładowanie akumulatorów i sterować systemem.
Po zamontowaniu paneli, między dachem a bateriami słonecznymi najczęściej pojawia się odstęp. Nie jest to efekt złego montażu, ale prawidłowy zabieg. Szczelina służy do chłodzenia paneli, co utrzymuje ich wysoką wydajność. Aby zapobiec nieprzyjemnym świstom, można zainstalować specjalne spojlery, dostosowane do baterii.
Sam montaż baterii jest prosty. Należy jedynie pamiętać, by najpierw połączyć klemy akumulatora z regulatorem napięcia, a dopiero później podłączyć panele do regulatora. Odwrotna kolejność może uszkodzić regulator.
Czasem lepiej zbłądzić, niż zbyt nachalnie pytać o drogę. Aldous Huxley