Pozytywny bilans targów Caravan Salon w Dusseldorfie

Jubileuszowe, sześćdziesiąte  targi caravaningowe organizowane w Düsseldorfie przeszły niedawno do historii. Zakończona w niedzielę 5 września impreza trwała w sumie 10 dni i sądząc po nastrojach wystawców i odwiedzających spełniła oczekiwania ou grup. Mimo restrykcji związanych z pandemią liczba odwiedzających przekroczyła najśmielsze przewidywania organizatora – targi odwiedziło w sumie 185 tys. osób, co tylko potwierdza prymat wydarzenia wśród branżowych imprez na świecie. 

Po raz kolejny doskonale udało się pogodzić potrzeby partnerów biznesowych i klientów indywidualnych. W jednym miejscu można było zapoznać się z nowościami i zakontraktować pojazdy rekreacyjne oraz akcesoria. W sumie w 13 halach targowych zaprezentowało się 653 wystawców z 31 krajów. Formuła targów była nieco odmienna niż do tej pory – targi turystyczne i wystawcy związani z tą branżą zostali połączeni z Caravan Salon.Obok regionów turystycznych i organizacji krajowych dało się zauważyć kilkanaście stoisk poświęconych dedykowanym aplikacjom rezerwacyjnym i wyszukiwarkom obiektów turystycznych.  

Caravaning ciągle w modzie

Boom w branży, jaki obserwujemy od początku pandemii wydaje się nie mieć końca. Niesamowite jest zainteresowanie nowicjuszy – osoby po raz pierwszy odwiedzające targi to aż 41% powyższej liczby gości, a wśród nich wiele młodych rodzin z dziećmi! Bezpieczeństwo i poczucie wolności, jakie daje nam wszystkim caravaning uczyniły tą formę wypoczynku niebywale popularną.

Producenci zgodnie przyznają, że przysłowiowym „kijem w szprychy” jest dla nich sytuacja na rynku materiałów i podzespołów. Braki w łańcuchu dostaw i niepewność w tym zakresie przekładają się na bardzo długie terminy realizacji zamówień. Fabryki pracują na pełnych obrotach, a i tak na swoje wymarzone pojazdy klienci czekać muszą w najlepszym razie 10-12 miesięcy (u niektórych producentów z segmentu premium nawet 18 miesięcy). Dealerzy mają przez to także ograniczone możliwości tworzenia „zapasów”, a nawet zamówienia floty demonstracyjnej.

Bez rewolucji

Łudził się jednak ten, kto oczekiwał prezentacji rewolucyjnych rozwiązań i przełomowych technologii. Przechadzając się po targowych halach można było odnieść wrażenie, że w zasadzie już wszystko wymyślono. Nie odnotowaliśmy podczas eksploracji kolejnych stoisk zbyt wielu powalających na kolana nowości. Przy obecnie panującym popycie raczej firmy skupiają się na zaspokojeniu bieżących potrzeb produkcyjnych, zaś rozwój i badania w tym kierunku zdecydowanie znalazły się na drugim planie. Coraz więcej producentów prezentuje modele oparte na nowym Fiacie Ducato, którego po raz pierwszy mogliśmy zobaczyć na żywo. Zmiany w porównaniu z konkurencją wydają się być kosmetyczne, na oceny użytkowników i ekspertów przyjdzie nam jeszcze poczekać. Wyraźnie odczuwalny był brak jednego z najważniejszych graczy na rynku – grupy HYMER. Biorąc pod uwagę znaczący udział w rynku oraz fakt, że pod skrzydłami koncernu znajdują się tak znamienite marki, jak Bürstner, Carado, Dethleffs, Eriba, Etrusco, Hymer, Laika, LMC, Niesmann + Bischoff, Sunlight czy Movera i Goldschmitt ten brak był aż nader zauważalny. Polityka Hymera obecnie przewiduje prezencję na co drugich targach.

Naszym zdaniem wartym odnotowania jest fakt dynamicznego rozwoju segmentu premium/ultra premium – nastroje producentów są znakomite, a pandemia w żaden sposób nie ograniczyła zakupowych zapędów majętnej części klienteli. Również czas oczekiwania na marki z najwyższej półki (Morelo, Concorde, Volkner, VARIOmobil) konfigurowane na zamówienie nierzadko przekracza 12 miesięcy.

Rynkowi giganci zaprezentowali nowe układy i modele, z których najciekawsze znajdziecie w naszej relacji fotograficznej oraz w filmach, które na naszych łamach i za pośrednictwem naszego kanału youtube będziemy publikować w najbliższym czasie.