Jakkolwiek przybywa ludzi, dla których spędzenie zimowego urlopu w kamperze na kempingu nie jest niczym dziwnym, tak wciąż wielu osobom nocleg pod namiotem w grudniu kojarzy się z wrażeniami zarezerwowanymi wyłącznie dla alpinistów. No bo jak spać w śpiworze, kiedy na zewnątrz minusowa temperatura? Jak rozbić namiot, kiedy wokół śnieg po kolana? I wreszcie – po co, skoro można wygodnie wyspać się w pensjonacie?
Nie ulega wątpliwości, że nie jest to przygoda dla każdego. Przywołanie przykładu alpinistów jest jak najbardziej na miejscu. Najczęściej rozbijamy namiot w śniegu po przebyciu wielu kilometrów górskich tras. Żeby móc sobie na to pozwolić, należy nie tylko mieć odpowiednie wyposażenie, ale i kondycję. Górskie wędrówki zmęczą każdego. O ciepłym, grubym ubraniu i obuwiu nie trzeba nikomu przypominać, podobnie jak o konieczności dobrej orientacji w terenie. Na trasie bardzo przydadzą się rakiety śnieżne lub narty skiturowe, dzięki którym będzie nam łatwiej przemierzać szlaki.
W zimie pod namiotem
Warto zawierzyć opiniom instruktorów i szkoleniowców wycieczek po górach. W ich wypowiedziach przewija się kwestia dobrego zaopatrzenia i braku możliwości oszczędzania na sprzęcie. Namiot musi wytrzymać mocne podmuchy wiatru – wybierajmy modele posiadające więcej niż dwa maszty konstrukcyjne. Powinien również posiadać fartuchy śnieżne, łatwo się rozkładać i nie wymagać zdejmowania rękawic przy wykonywaniu tej czynności. Absolutnym nieporozumieniem jest wyprawa w góry z namiotem, w którym trzeba zawiązywać węzły, by przymocować całość do masztów.
Jedną z najważniejszych rzeczy w przygotowywaniu noclegu jest podłoże. Podłoga powinna cechować się wysoką wytrzymałością na przemakanie (wodoodporność ok. 10 tys. mm). Pod karimaty można położyć folię NRC, a jeśli mimo tego wciąż jest zimno, należy wymościć miejsce pod śpiwór wszystkimi ubraniami, jakie mamy w plecaku.
Jak z gotowaniem?
Jeśli zamierzamy gotować wewnątrz namiotu, koniecznie musimy zadbać o dobrą wentylację, inaczej będzie kapać po ścianach. Gotujemy pod pokrywką – dzięki temu szybko ogrzejemy wnętrze namiotu. Kuchenka musi być niezawodna. W niektórych tańszych modelach może zamarznąć paliwo, co uniemożliwi nam przygotowanie posiłku i wzmocnienie sił przed wędrówką. Śpiwór musi być ciepły (z optimum temperatury poniżej zera, a najlepiej w okolicach -10 do -20). Można go nawet dodatkowo ocieplić drugim śpiworem, ulokowanym w środku.
Dobra organizacja warunków do wypoczynku stanowi absolutną podstawę do kontynuowania wycieczki następnego dnia. Wyspani, możemy ruszać dalej.
Z zawodu pisak, z zamiłowania kociara. Kiedyś zobaczy co jest za Uralem - dobrnie aż do Władywostoku. A póki co, kiedy może, cieszy się słońcem krajów południowej Europy. I też jest fajnie ;)