Dzień 5 - Zostawiamy przyczepę na campingu i jedziemy zwiedzać zamki w okolicach Pragi. Pierwotne zakładaliśmy, by zostawić przyczepę i jechać do Niemiec zobaczyć zamki w Bawarii: Neuschwanstein i Hohenschwangau. Jednak po dłuższym namyśle stwierdziliśmy, że to nie ma sensu. I w ten sposób zwiedziliśmy jeszcze kilka ciekawych miejsc w Czechach...
Pierwszym z nich był, znajdujący się w miejscowości Veltrusy, barokowy pałac rodziny Chotków z połowy XVIII w., utrzymany w stylu empire. Park z romantycznymi budynkami. Żeby zobaczyć go w całej okazałości trzeba było udać się na dość długi spacerek, ale - co tu dużo pisać - opłacało się. Co prawda ochroniarz nie wpuścił nas do środka, jednak widoki z zewnątrz były wystarczająco zadowalające.
W miejscowości Nelahozeves widzieliśmy późnorenesansowy pałac Floriána Gryspeka z Gryspachu, od roku 1623 aż do dziś (z wyjątkiem lat 1950-1992) w posiadaniu rodziny Lobkowiczów, w którym znajduje się galeria hiszpańskich portretów z XVI i XVII w. największa prywatna kolekcja w Czechach.
Zamek Budyne nad Ohri to oryginalnie gotycka wodna twierdza z końca XIII w., przebudowana w epoce renesansu, z dodanymi w XX w elementami stylu romantycznego. Miasteczko malutkie, ruch turystyczny żaden, ale zamek i otoczenie utrzymane wzorcowo.
Libochovice to renesansowy pałac z drugiej połowy XVI w., urządzony w stylu baroku, zbudowany na miejscu gotyckiej twierdzy. Za pałacem francuski ogród, park angielski. Tu też bardzo mało turystów. Wydaje się, że miejsca znane są okupowane przez turystów z całego świata, a o tych mniej znanych się zapomina. Jednak dba się o nie. Podróż kamperem lub przyczepą daje tę możliwość, że można poruszając się od jednego znanego punktu do drugiego, zobaczyć wszystko, co jest po drodze. Często przypadkiem...
W miejscowości Duchcov widzimy barokowy pałac, zbudowany na miejscu gotyckiej twierdzy, przebudowany w klasycystycznym stylu. Ogród książęcy i park angielski. Tu niestety zobaczyliśmy niewiele i zaskoczył nas stan budowli... A myśleliśmy, że dba się o wszystkie zamki i pałace.
Dzień 6
Po dość długiej nocy przyszła pora na całodzienne zwiedzanie jednego z najważniejszych celów urlopu 2010, stolicy Czech - Pragi. Jak zobaczycie na wybranych poniżej zdjęciach, chodziliśmy po mieście od południa do północy, od zachodu na wschód, słowem: da się zwiedzić (oczywiście bardzo pobieżnie) całą Pragę w jeden dzień. Ale aż chce się tam wracać. Trudno tu opisywać wszystkie miejsca Starego Miasta, tym bardziej, że podzieliliśmy się na dwie grupy. Napiszę tylko praktyczną uwagę – około godziny szukaliśmy wolnego miejsca parkingowego. Niestety większość miejsc parkingowych na uliczkach Pragi jest zarezerwowana dla instytucji tam się znajdujących. Polecam od razu udać się na niewiele droższy parking podziemny znajdujący się niedaleko rynku – prowadzą do niego drogowskazy. Zaoszczędzicie czas i nerwy. A jak jeszcze do tego pięknie praży słońce to po prostu szkoda dnia. Resztę oddają fotografie.
Na pierwszy rzut - przepiękny pałacyk:
Pomnik ofiar komunizmu w Pradze
A tu ciekawostka: nie dość, że w kapeluszu, to jeszcze w butach na obcasie :)
Ktoś może wie co TO jest?:
Dzień 7
Pożegnanie z Czechami...
Chciałoby się powiedzieć, że po tygodniu błogiego lenistwa w końcu wracamy do domu. A to wcale tak nie było! Był to jeden z najciekawszych tygodni w naszym życiu... Co więcej, spędzony bardzo aktywnie.
Po drodze do granicy ostatni czeski punkt programu - Nachod - rozległy kompleks pałacowy. Pierwotnie gotycki zamek z XIII w, przebudowany na renesansowy pałac, a w XVI w rozbudowany w stylu barokowym przez Octavia Piccolomini. Ogród francuski i park. Pałacowe pomieszczenie dla niedźwiedzi (nawet jeden niedźwiedź był).
Wjechaliśmy do Polski i po "zakotwiczeniu" na campingu w Kudowie Zdroju pojechaliśmy zwiedzić Kaplicę Czaszek w Czermnej - jest jedną z największych osobliwości regionu i jedynym takim zabytkiem w Polsce. Kaplica wyłożona szczątkami ludzkich kości i około trzema tysiącami czaszek, pozostałe 21000 czaszek znajduje się w krypcie pod Kaplicą.
W Kudowie Zdrój - zwiedziliśmy Park Zdrojowy i odkryliśmy Muzeum Żaby.
Nocleg na campingu przy MOSiR w Kudowie Zdroju.
Dzień 8
Po drodze do Kielc jeszcze tylko Zamek Moszna, który jest jednym z najpiękniejszych zamków w Polsce. Nazwa wsi pochodzi od słowa moszna - w topografii oznaczającego dolinę. Jego budowę rozpoczęto w XVII wieku, w przeszłości Zamek Moszna należał do rodu Tiele-Wincklerów, dziś znajduje się tam Centrum Terapii Nerwic.
Podsumowanie:
Trasa - 2400 km
Czas - 8 dni
Ilość osób - 4
Koszt - 560zł/os: paliwo, opłaty drogowe, campingi, ubezpieczenie zdrowotne, jedzenie, napoje.
Wnioski:
Warto zwiedzać kraj naszych sąsiadów - pięknie zachowane skarby kultury, zamki, pałace, ogrody... Do niektórych miejsc trudno dotrzeć z przyczepą (ale nie jest to niemożliwe). Myślę, że to kraj na kilka wypraw. Czechy nie wprowadziły jeszcze euro, w związku z tym nie jest tak drogo. Szukamy często pięknych miejsc daleko w świecie, a czy znamy miejsca, które są tak niedaleko nas?