Hulajnoga w kamperze – Egret 10. Test CampRest
Hulajnoga elektryczna w kamperze? Tak, uważam to za idealne połączenie, ponieważ właśnie podczas wyjazdów kamperem ważna jest alternatywa do poruszania się po okolicy. Hulajnoga szybko dowiezie nas na przystanek autobusowy, na stację pociągu czy metra lub do pobliskiego sklepu gdzie zrobimy potrzebne zakupy. Przeczytajcie poniżej moje spostrzeżenia po kilkudniowym użytkowaniu bardzo fajnej „Hulajki”.
Podczas minionych targów Caravan Salon w Dusseldorfie miałem okazję testować hulajnogę elektryczną EGRET 10 i powiem wam, że nie jadę już na tak duże targi bez niej.
Hulajnoga jest naprawdę super i jazda nią dała mi baaaardzo dużo frajdy i przede wszystkim pozwoliła na codzienne pokonywanie wielu kilometrów po halach wystawowych. Zobaczcie na poniższym filmie jak takie targi wyglądają:
Hulajnoga EGRET to niemiecka produkcja i naprawdę widać i da się odczuć tą sławną niemiecką jakość wykonania. Hulajnoga była używana przed nami przez wiele innych redakcji. Jak to już bywa podczas testów – takie sprzęty są eksploatowane dużo bardziej niż podczas użytkowania przez jednego właściciela i wszystko nadal chodziło w niej idealnie.
Szybkie rozkładanie
Proces składania i rozkładania to banał, z którym poradzi sobie każdy bez konieczności używania jakichkolwiek narzędzi. Rozkładanie wygląda tak:
- wyciągasz hulajnogę z kampera,
- kładziesz na ziemi,
- podnosisz kierownicę do pionu aż zrobi „klik”,
- podnosisz rączki do pozycji poziomej, które też robią „klik”,
- wkładasz bolec, który zapobiega przypadkowemu złożeniu się,
- przyciskasz przycisk ON,
- odpychasz się jednocześnie przyciskając manetkę gazu i śmigasz gdzie cię koła poniosą…
Waga tego konkretnego modelu to 17kg czyli mniej niż niejeden rower turystyczny i nie sprawia większych problemów z wkładaniem lub wyciąganiem z kampera. Kiedy hulajnoga jest złożona, to można ja spokojnie podnosić za kierownicę, która w tym momencie jest w pozycji pionowej i spełnia funkcję wygodnego uchwytu.
Ładowanie i bateria w hulajnodze EGRET 10
Ładowanie odbywa się tak samo prosto jak ładowanie telefonu. Niestety nie ma demontowanej baterii, którą można podładować sobie na zapas i wozić awaryjnie w plecaku – myślę, że byłaby to fajna opcja. Na razie trzeba wozić na wszelki wypadek ze sobą ładowarkę, która pozwoli naładować baterię do 70% w około 2h. Aby baterię naładować do pełna potrzeba około 4-6h.
Szybkie „doładowywanie” to fajna opcja na zwiedzanie większych miast i nawet jak skończy się nam bateria to zatrzymamy się w jakiejś kawiarni lub na obiadku i poprosimy obsługę o dostęp do gniazdka.
Producent informuję, że w pełni naładowana bateria wytrzyma zasięg do 40km ale dla bezpieczeństwa przyjąłbym że zrobimy na niej 20-30km na jednym ładowaniu. Niestety nie udało mi się sprawdzić ile km robiłem podczas targów bo za każdym razem orientowałem się dopiero w połowie dnia, że nie włączyłem odpowiedniej aplikacji w telefonie. Licznik w hulajnodze niestety nie pokazuje przejechanego dystansu a tylko poziom naładowania baterii, aktualną prędkość i ustawiony poziom prędkości.
Czasami nawet za szybko
Hulajnoga ma 5 poziomów prędkości – od 1 do 5. Im niższy tryb wybierzemy tym wolniej będziemy jechać ale też zasięg hulajnogi będzie większy. Na maksymalnym trybie możemy osiągnąć prędkość 30km/h i naprawdę pozwala to na szybkie przemieszczanie się po chodnikach. Jeżeli planujemy jazdę tak jak ja, czyli pomiędzy ludźmi to wystarczającym jest poziom 1, który spokojnie utrzymuje prędkość, pozwalającej na wyprzedzanie spacerowiczów ale nie powoduje jakiegoś zagrożenia, że w kogoś wjedziemy. Właśnie takiego trybu bym używał podczas leniwego zwiedzana miasteczek zasięg na pewno by wytrzymał te 40km.
Koła i hamowanie
Nawet przy dużych prędkościach i zjazdach z górki hulajnoga zatrzymuje się jak na zawołanie dzięki tarczowym hamulcom w obu kołach. To jest jedna z większych zalet tej hulajnogi. Największą jednak zaletą są jej pompowane duże koła, które wspaniale niwelują wszelkie nierówności i spokojnie pozwalają na jazdę po trawnikach, ziemi, kostce brukowej, żwirku… czyli po takiej nawierzchni, którą najczęściej spotkamy na campingu czy w wielu miasteczkach, które odwiedzamy podczas wyjazdów caravaningowych.
Podsumowanie
Osobiście uważam, że hulajnogi to idealna alternatywa dla rowerów podczas wyjazdów caravaningowych. Zajmuje mało miejsca przez co zmieści się w większości luków bagażowych w kamperze. Może okazać się niezastąpiona podczas poruszania po campingach (szczególnie tych większych), ale równie dobrze sprawdzi się jako pomocnik w zwiedzaniu okolicy.
Hulajnogę otrzymałem od sklepu Zwinne Miasto, który specjalizuje się w sprzedaży i serwisie wszelkich hulajnóg elektrycznych. Marek – właściciel sklepu ma ogromną wiedzę na temat całego asortymentu dostępnego na rynku i stara się oferować hulajnogi tylko i wyłącznie renomowanych producentów, które nie zawiodą swoich nowych właścicieli. Poza internetem prowadzą sklep stacjonarny oraz serwis w Poznaniu ale wkrótce ich logo zawiśnie również na jakimś budynku w Warszawie.
Niebawem opiszę dla was trochę lżejszą hulajnogę Etwow Booster Plus S, którą również miałem okazję pośmigać przez jakiś czas.
Portal CampRest stworzyliśmy dla ludzi, którzy cenią wolność i podróżują na własną rękę.