5 dań, które musisz zjeść we Włoszech

5 dań, które musisz zjeść we Włoszech – główne zdjęcie

Co przychodzi wam na myśl, kiedy słyszycie hasło „włoska kuchnia”? Jakie potrawy pojawiają się w głowie jako pierwsze? Zapewne pizza, później spaghetti, następnie lazania albo gnocchi. Czy może raczej... ryż? Jeśli chodzi o słodycze, pierwszym skojarzeniem jest panna cotta, czy raczej tiramisu? Jak widać, nie jest to wcale taka prosta sprawa.

Co koniecznie powinniśmy zjeść we Włoszech, jakie dania poznać? Wiele zależy od tego, jaki region wybraliśmy na miejsce wypoczynku, którą część tego pięknego i zróżnicowanego kraju.

Lekkie południe...

Kuchnia południowych Włoch jest bogata, urozmaicona, garściami czerpiąca z wpływów kuchni innych państw. Jednocześnie jest dość lekka, a z pewnością lżejsza niż potrawy z menu restauracji na północy. Ale o tym później. Decydując się na urlop na południu Włoch, dajemy sobie możliwość poznania dań kolorowych, o intensywnym aromacie i smaku podbitym dużą ilością przypraw i ziół. W tej kuchni rządzi m.in. oregano, bazylia, a także tymianek i estragon. Do wielu potraw dodaje się parmezan, wyczujemy w nich również zdecydowany smak czosnku, cebuli oraz świeżych pomidorów. Jeśli zamawiać pizzę, to właśnie tutaj, a najlepiej w Kampanii. Spaghetti czy bardziej korpulentne maccheroni też smakuje tu wybornie. A jak pachnie!

makaron-camprestjpg

Włochy to też różnorodna kuchnia śródziemnomorska. Ci, którzy kochają ryby i owoce morza, będą zachwyceni menu restauracji Zatoki Neapolitańskiej. Tutejsze wody obfitują w ostrygi, małże i mątwy, bogate są też połowy sardynek i makreli.

… i cięższa północ

Makaron podawany na tysiąc sposobów to wręcz symbol włoskiej kuchni. Czy jednak wszędzie? Na północy kraju równie często spotkamy dania z ryżu. Dotyczy to zwłaszcza rejonów takich jak Piemont czy Lombardia, jak również okolice Vieneto. Jeżeli dołączymy potrawę z ryżu do grupy 5 dań, jakie trzeba zjeść we Włoszech, to należy podkreślić, że chodzi o risotto alla milanese, podawane z dodatkiem szafranu i parmezanu. Najlepsze zamówimy w Lombardii.

Jeśli lubicie bakłażana, powinniście odwiedzić Sycylię i zamówić spaghetti alla norma. Ciekawą potrawą, a przy tym pochodzącą właśnie z Sycylii, jest inne danie z makaronem – spaghetti al nero di seppia, intrygująco czarne od atramentu z kałamarnic.

spaghetti-al-nero-di-seppia-ttseng-wwwflickrcom-cc-byjpg

Północ Włoch to także różnorodne gnocchi, rodzaj klusek serwowanych w duecie z gęstym śmietanowym sosem. W Piemoncie warto poznać smak bagna càuda, sosu przyrządzonego na bazie czosnku i anchois. W menu znajdziemy ponadto treściwe i sycące makarony. W rejonie Trydentu często wybieranym daniem jest marynowana wołowina. Sporą popularnością cieszy się również polenta z mąki kukurydzianej.

Słodka strona włoskiej kuchni

No dobrze, a co z łakociami? Im również należy się nieco uwagi. Trzeba przyznać, że włoska kuchnia ma całkiem sporo do zaoferowania, jeśli chodzi o desery. Na pierwsze miejsce wysuwa się wdzięczna i słodka panna cotta, klasyczny deser z gotowanej śmietanki, podawany z owocami. Jeśli planujecie urlop w północnej części Włoch, to panna cotta będzie bardzo dobrym – i przyjemnym – pomysłem na zwieńczenie obiadu czymś słodkim. W Wenecji osoby ciekawe nowych doznań mogą skusić się na pevarini, pieczywo o dość oryginalnym smaku, który zawdzięcza białemu pieprzowi i melasie. Z kolei w Toskanii można poznać cantucci (biscotti), biszkopty z różnymi dodatkami, od orzechów po rodzynki czy czekoladę.

panna-cotta-camprestjpg

Wyjątkowo słodka jest Sycylia. Miłośnikom migdałów przypadnie do gustu paste di mandorle, ciasteczko z masy migdałowej z suszonymi owocami i orzechami, zatopione w białej czekoladzie. Godne uwagi jest również cannolli, rurki wypełnione ricottą (rodzaj twarogu) z miodem, kawałkami czekolady, pistacjami lub kandyzowanymi owocami. Dumą i chlubą Sycylii jest jednak coś innego – cassata, czyli tort z kremem z ricotty, kandyzowanymi owocami i marcepanem.

Jeśli wybieracie się do Włoch pod koniec roku czy w okresie Bożego Narodzenia, spróbujcie panettone. To wywodząca się z Mediolanu babka drożdżowa z kandyzowaną skórką cytrynową i pomarańczową oraz bakaliami. Niejednemu święta będą później pachnieć tylko nią.

A jeśli dla kogoś te wszystkie słodkości są za słodkie, być może spodoba mu się eleganckie, lekko zdystansowane tiramisu, czyli nasączony mocną kawą i alkoholem biszkopt, przykryty kołderką masy z serka mascarpone, śmietany, cukru i jajek, oprószony płatkami gorzkiej czekolady. Brzmi kusząco?

5 dań, które musisz zjeść we Włoszech – zdjęcie 1
5 dań, które musisz zjeść we Włoszech – zdjęcie 2
5 dań, które musisz zjeść we Włoszech – zdjęcie 3
5 dań, które musisz zjeść we Włoszech – zdjęcie 4
Ken.G
Ken.G

Z zawodu pisak, z zamiłowania kociara. Kiedyś zobaczy co jest za Uralem - dobrnie aż do Władywostoku. A póki co, kiedy może, cieszy się słońcem krajów południowej Europy. I też jest fajnie ;)

Czytaj także

Mestre, czyli w Wenecji nie musi być (bardzo) drogo – zdjęcie 1
Ciekawe miejsca
Mestre, czyli w Wenecji nie musi być (bardzo) drogo
Tanio spędzić wakacje w Wenecji? Brzmi jak średni żart, zważywszy na wciąż rosnące ceny usług w mieście kanałów i gondoli, stawki przytłaczające samych mieszkańców. Jednak da się, trzeba po prostu troszkę pokombinować – przykładowo, wybierając pobyt na kempingu w Wenecji, a konkretniej w Mestre. Ponoć wenecjanie niespecjalnie przepadają za turystami. Według różnych źródeł każdego dnia (a z pewnością w sezonie) do miasta przybywa tyle ludzi, co żyje w nim na co dzień. Mieszkańcy skarżą się na tłumy w komunikacji miejskiej, a przede wszystkim na rosnące ceny usług. Nie chodzi bynajmniej o stawki w restauracjach czy hotelach, lecz o codzienność – ceny produktów żywnościowych, czynszu czy właśnie komunikacji. Zafascynowani pięknem, klimatem i renomą kurortu turyści często nie zauważają jak trudne jest życie wenecjan. A ci, którzy dostrzegają te niedogodności, kalkulują koszty i coraz chętniej wybierają na nocleg czy miejsce stołowania się nie centrum Wenecji, lecz korzystniejsze cenowo Mestre. Jedzenie jest tu równie pyszne, a można zakupić je nawet kilkukrotnie taniej. Dla porównania, espresso w Mestre znajdziemy już za ok. 1 euro, podczas gdy w którejś z weneckich kawiarni – za 4 euro. Warto zajrzeć także do delikatesów bądź marketów i zrobić żywnościowe zakupy. Lokalne produkty są wyjątkowo pyszne, a do tego zawsze świeże i stosunkowo niedrogie. Jeżeli głód dopadnie nas w trakcie zwiedzania Wenecji, lepiej szukać barów niż restauracji. Dobrym przykładem może być Crazy Bar, w którym serwuje się typowe dla regionu dania i napoje. Miłym gestem w lokalach gastronomicznych będą próby nawiązania kontaktu (w tym złożenia zamówienia) po włosku. Jeszcze milszym – chęć poznania tradycyjnych potraw, niekoniecznie pizzy, która, choć popularna, wcale nie jest miejscowym specjałem. Z pewnością parokrotnie rzucą się nam w oczy napisy zamieszczone przed niektórymi restauracjami: „NO PIZZA”. Warto zamówić lokalne wino, polecane przez dany lokal („a la casa”). Z piw godne polecenia jest m.in. Birra Veneziana Rossa.