Aalborg dniem i nocą
Danię można pokochać, ale trzeba mieć w sercu dużo tęsknoty za nieuchwytnym i nieodgadnionym. Wtedy krajobrazy terenów smaganych wiatrem, skarp osuwających się w morze i piasku powoli zagarniającego ludzkie osady zachwycą i ukoją. Ktoś kochający florę o intensywnych kolorach, radosny błękit nieba i morza może zobaczyć w duńskich pejzażach tylko smutek. Ale jeśli da im szansę, przekona się, że są piękne – tylko inaczej, z nutką nostalgii.
Smutny urok Jutlandii Północnej
Na krajobrazy północy Danii składają się tereny wydarte morzu. Ląd uformował się sam poprzez podniesienie dna morskiego, a następnie nanoszenie lotnych piasków i tworzenie wydm. By piasek nie wracał do morza, obsadza się wybrzeże drzewami. Podmuchy wiatru bywają tak silne, że z czasem wszystkie drzewa pochylają się w stronę lądu, jakby próbowały się do niego przytulić. Podczas wypoczynku w Jutlandii Północnej takie widoki ujrzymy np. na obszarze Thy, leżącym na zachód od miasta Thisted. Wypełniają go porośnięte trawą i drzewami pagórki – niegdyś wydmy piaskowe. Zachodnie wybrzeże to najszersze w Danii piaszczyste plaże, wydmy oraz strome brzegi klifów, wymowne dowody przegranych walk lądu z morzem. Na wschodzie pejzaże są łagodniejsze, nie brak też pięknych plaż. Północna Jutlandia nazywana jest niekiedy Wyspą Północnojutlandzką, ponieważ od stałego lądu oddziela ją woda Limfjordu. W najwęższym punkcie fiordu leży drugie pod względem wielkości miasto Półwyspu Jutlandzkiego – Aalborg, zaskakujący punkt na mapie tej części kraju.
Zwiedzanie Aalborga
Wśród współczesnych atrakcji miasta zdecydowanie wyróżnia się Jomfru Ane Gade (ul. Dziewicy Anny), ulica restauracji, pizzerii, dyskotek i klubów. To rozrywkowa aorta Aalborga – można płynąć nią niczym rzeką od baru do baru, przemierzając muzyczne epoki. Każdy z klubów przyciąga inną klientelę, od fanów hip-hopu (FLOW Aalborg – Hip Hop & RnB Nightclub) czy rocka i popu z lat 80. i 90. (Fabrikken) po amatorów muzyki lat 70. (Kvisten). Bawić się można zarówno we wnętrzach nowoczesnych (Monkey Club), jak i eleganckich (Benediktes – Late Night Club). To największe skupisko klubów w kraju. Ktoś, kto przyjechał na wakacje do Danii, by zwiedzać ją pod kątem imprezowania, ulicą Dziewicy Anny będzie zachwycony. Nocą miasto ma wiele twarzy i każdy znajdzie tę, która spełni wszystkie jego oczekiwania.
Aalborg oświetlany promieniami słońca jest spokojniejszy, co wcale nie znaczy, że nudny. Znajduje się w nim kilka muzeów, w tym Marynistyczne, Garnizonowe czy Historyczne, godna uwagi jest również luterańska katedra św. Budolfi, zaskakująca bogatym wnętrzem skrytym w surowej białej budowli. Warto zobaczyć XVI-wieczny zamek, zerknąć na renesansowe mieszczańskie kamienice i przyjrzeć się pomnikom w śródmieściu. Warto też wspiąć się na platformę widokową Wieży Aalborskiej, by objąć wzrokiem całe miasto.
Ciekawe są również okolice miasta. W Nørresundby znajduje się miejsce, które zainteresuje nie tylko miłośników archeologii. Mowa o Lindholm Høje, słynnym cmentarzysku wikingów. To nie jedyna atrakcja dla fanów morskich piratów – ok. 50 km na zachód od Aalborga leży Aggersborg, największy w Skandynawii fort wikingów. Do dzisiejszych czasów pozostał tylko otoczony rowem wał o wewnętrznej średnicy 240 m.
Camping w Egense
Na co powinni zwrócić uwagę turyści, którzy poszukują kempingu w Jutlandii Północnej? Zwłaszcza ci, którzy chcieliby jak najwięcej zobaczyć? W odległości ok. 31 km od centrum Aalborga znajduje się idealna baza wypadowa do wycieczek krajoznawczych – Egense Strand Camping. Mieści się przy drodze numer 541, rzut beretem od przystani promowej Hals – Egense. To spokojny camping dający wspaniałą możliwość wypoczynku na łonie przyrody. Urlopowicze mogą korzystać z piaszczystej plaży, pływać, puszczać latawce, relaksować się, łowiąc ryby czy wypoczywać na żaglówce. Okolica zachęca do spacerów, np. wzdłuż fiordu, gdzie można obserwować ptactwo, a także statki regularnie kursujące z i do przystani.
Z zawodu pisak, z zamiłowania kociara. Kiedyś zobaczy co jest za Uralem - dobrnie aż do Władywostoku. A póki co, kiedy może, cieszy się słońcem krajów południowej Europy. I też jest fajnie ;)