Atrakcje w Szwajcarii zapierające dech w piersiach

Most wiszący Triftbrücke

Że w Szwajcarii jest pięknie, wiadomo nie od dziś. Choć kraj to niezbyt duży, zachwyca atrakcjami i pejzażami niczym z widokówek. Są w nim jednak miejsca, które zapierają dech i nie pozwalają o sobie zapomnieć. Przyjrzyjcie się im bliżej.

Tysiące turystów odwiedza Szwajcarię w sezonie zimowym, bo kuszą ich ośnieżone zbocza. My jednak chcemy pokazać Wam atrakcje na lato i jesień. Wyruszycie z nami w niesamowitą podróż w obszary, do których można dotrzeć pociągiem panoramicznym. Tyrolka First Flieger, wodospady Renu oglądane z łódki czy Interlaken z paralotni to tylko kilka przykładów. Zapraszamy!

Tyrolka First Flieger – tylko dla odważnych!

Tyrolka First Flieger

Zapomnijcie o tym, jeśli robi Wam się słabo na myśl o wkroczeniu do wagonika kolejki linowej. Wybijcie to sobie z głowy, jeżeli macie palpitacje serca na widok kolejki krzesełkowej. First Flieger to znacznie wyższy – dosłownie i w przenośni – poziom rozrywki. Dostaniecie się tą kolejką ze szczytu First do pośredniej stacji, Schreckfeld, nie chodzi jednak o transport, a o zastrzyk adrenaliny. I to taki, że wymaga podpisania odpowiedniego oświadczenia. Jeśli chorujecie na serce lub inne schorzenie z listy, to zdecydowanie nie dla Was.

Tyrolka First Flieger jest olbrzymią atrakcją Alp Szwajcarskich, a zarazem jedyną tego rodzaju w Europie. To bardziej lot niż jazda, zwłaszcza że odbywa się nie w wagoniku lub krzesełku, lecz w uprzęży przypominającej spadochronową. Z resztą w trakcie poczujecie się, jakbyście wyskoczyli z samolotu. Niektórzy porównują to nawet do skoku na bungee. Zjedziecie w dół z prędkością dochodzącą do 84 km/h. Pokonacie ponad 170 metrów różnicy poziomów. Dystans wynosi 800 metrów i kończy się gwałtownym hamowaniem. Jazda jest krótka, ale będziecie ją pamiętać na długo po powrocie ze Szwajcarii.

Polecamy First Flieger śmiałkom, którzy odwiedzają Berno oraz okolice, w tym Grindelwald. Rejony zachęcają do turystyki pieszej, to także świetne miejsca do obserwacji ptaków.

Paralotnia w Interlaken – zwiedzanie z innej perspektywy

Paralotnia w Interlaken

Kolejna propozycja, która dosłownie zapiera dech w piersiach, również nie jest dla każdego. Możecie z niej skorzystać, gdy zatrzymacie się na dłużej w kantonie Berno. Uwielbiacie ekstremalne doznania? Zatem zapraszamy na podróż z lotu ptaka pomiędzy Thun i Brienz, dwoma jeziorami, gdzie leży Interlaken. Miasto wzięło swoją nazwę właśnie od położenia (inter – między, laken – jeziora). Urzeka urodą bez względu na to, z której strony je oglądacie, niemniej z góry naprawdę chwyta za serce.

W ciepłe miesiące macie możliwość wzniesienia się ponad kurortem. Podczas lotu paralotnią zobaczycie nie tylko Interlaken czy masyw Eiger, ale i wody jeziora Thun. Wystarczy zdecydować się na dłuższy lot, aby ujrzeć znacznie więcej. Podstawowa oferta obejmuje podróż trwającą 5-10 minut, zaś rozszerzona od 12 do 30 minut. Prócz Thun będziecie podziwiać Brienz, a poza szczytem Eiger – Jungfrau, Schilthorn, Titlis czy  Mönch. Od lotu paralotnią możecie wspaniale zacząć dzień. Nie będziecie potrzebować kawy, bo zastąpi ją trwający ok. 10 minut lot o wschodzie słońca.

Warto podkreślić, że latem i jesienią czeka tu na Was więcej rozrywek przyspieszających bicie serca. Odważni wybierają rafting, spływy kajakowe czy tzw. jetboaty, czyli szybkie łódki. Ci, którzy wolą bezpieczne (i spokojne) podziwianie krajobrazu, mogą wsiąść na pokład statku wycieczkowego i cieszyć oczy alpejskimi pejzażami.

Most wiszący Triftbrücke – spacer w chmurach

Most wiszący Triftbrucke

Następny punkt na naszej liście nie jest może tak... dynamiczny jak poprzednicy, ale nie odbiera mu to atrakcyjności. Most wiszący Triftbrücke mieści się przy przełęczy Sustenpass. Innertkirchen z jednej strony, Wassen z drugiej. Co to oznacza? Kiedy podróżujecie pociągiem panoramicznym, w tej części kraju powinniście zrobić dłuższy postój. Region obfituje w mnóstwo fantastycznych miejsc do poznania. I aktywności do sprawdzenia na własnej skórze – a raczej własnymi stopami.

Idąc po Triftbrücke, czujecie lekkie kołysanie. Sam fakt, że znajdujecie się na czymś tak pozornie kruchym, co wisi na takiej wysokości, sprawia, że niejednemu żołądek podejdzie do gardła. Na szczęście owa kruchość konstrukcji to jedynie pozory. Most ma 170 metrów długości, jest porządnie zabezpieczony siatką, a do tego wspiera się na czterech linach nośnych. Każda z nich wytrzymuje ciężar 18 ton. Dodatkowo most posiada ochronę przed wiatrem w postaci dwóch lin bocznych, które schodzą w dół po przekątnej.

Jak dostać się do górnej części szlaku? Kolejką linową z Gadmen, ewentualnie wschodnim lub zachodnim szlakiem oznaczonym jako T3 (górski). To jednak opcja dla osób z dobrą kondycją oraz dużą ilością czasu. Poza tym odradzamy wybieranie się na trasy przed czerwcem – wtedy wciąż zalega na nich warstwa śniegu.

Jeśli chcecie zostać tu dłużej, możecie zatrzymać się we wspomnianym Gadmen, Meiringen albo Brienz. Nocleg znajdziecie też w Haslibergu lub Innertkirchen.

Titlis Cliff Walk – most dla pieszych wzdłuż klifu góry Titlis

Titlis Cliff Walk – most dla pieszych wzdłuż klifu góry Titlis

Mało Wam spacerów po chybotliwej powierzchni? Jeśli tak, mamy kolejną propozycję – Titlis Cliff Walk. To most dla pieszych rozciągający się wzdłuż klifu góry Titlis w Alpach Szwajcarskich. Zbudowano go na wysokości około 3000 m n.p.m., przez co jest uznawany za najwyżej położoną konstrukcję tego typu w Europie. Zdetronizował tym samym inny szwajcarski most, Salbit Bridge (Salbitbrücke). Jeśli chcecie uatrakcyjnić sobie urlop w rejonie Engelbergu, wybierzcie się na spacer wzdłuż klifu. Warto to zrobić, tym bardziej że od poprzednika, Triftbrücke, dzieli go naprawdę mały dystans.

Metr szerokości, około 100 metrów długości pomiędzy jedną a drugą skałą. Titlis Cliff Walk zapewnia przechodzącym nim ludziom zastrzyk adrenaliny na cały dzień. Wejdźcie na most od strony platformy widokowej, a ujrzycie pod stopami uskok na ponad 500 metrów. Naprawdę robi wrażenie, nawet bez spektakularnych pejzaży, które będziecie mieć przed oczami.

Jeśli macie chęć na dodatkowe atrakcje, możecie przelecieć się nad lodowcem. Na turystów czeka wyciąg krzesełkowy „Ice Flyer”. Podczas jazdy ujrzycie rozpadliny głębokie na metr bądź więcej. Lepiej się nie wychylać.

Łódki przy wodospadach Renu

Wodospady Renu

Zejdźmy teraz na ziemię, a raczej nad wodę. Następna propozycja, którą dla Was przygotowaliśmy, to Rhienfall. Polecamy wycieczkę wszystkim, którzy chcą udać się do Zurychu czy St. Gallen. Pociągiem dotrzecie też do Stein am Rhein, a stamtąd macie rzut beretem do celu. Nie przegapcie okazji, żeby zobaczyć – i usłyszeć – największe wodospady w Europie!

Rhienfall urzekły miliony turystów z różnych zakątków świata, co w ogóle nie dziwi. Kiedy tu przyjedziecie, zrozumiecie dlaczego. Jeśli wyobrażacie sobie romantyczną randkę przy cicho szumiącej wodzie, to zdecydowanie złe skojarzenie. Przy wodospadach jest głośno, spadające kaskady huczą, a w powietrzu unosi się wilgotna mgiełka. Nie zmienia to faktu, że uczestnicy wyprawy znakomicie się bawią. 

Łódki przy wodospadach Renu

Można podziwiać widoki od strony zamku Laufen albo od Szafuzy. Z obu stron rzeki odpływają statki turystyczne, więc chętni mają okazję wybrać się na rejs łodzią. Można wybrać różne warianty wycieczki po Renie – informacje znajdziecie na przystani.

„Roller coaster” Gelmerbahn, Guttannen

„Roller coaster” Gelmerbahn, Guttannen

Ostatni punkt naszej listy to Gelmerbahn, która znajduje się w dolinie Haslital, w gminie Guttannen. Jej nachylenie to aż 106%, co czyni ją najbardziej stromą kolejką linową w Europie. W przeszłości służyła do przewodu materiałów budowlanych, dziś mogą z niej korzystać żądni przygód wczasowicze. Dostaniecie się tutaj autobusem – wystarczy wysiąść na przystanku Handegg, Gelmerbahn. Inna opcja to bezpłatny parking pod dolną stacją.

Główny cel jazdy kolejką Gelmerbahn to jezioro Gelmersee, a najlepszy czas na zwiedzanie to lipiec – połowa września. Oczywiście na miejsce można też dojść piechotą, ale aż grzech nie skorzystać z takiej przejażdżki! Zwłaszcza że kursuje tylko w ciepłych miesiącach, a i to nie zawsze. Lepiej wcześniej to sprawdźcie. Latem i jesienią możecie obejść jezioro dookoła oraz udać się na spacer jedną z tras trekkingowych. Mają różne stopnie trudności i różną długość, z pewnością wybierzecie coś dla siebie.

Wycieczkę można zakończyć przeprawą przez wiszący most Handeckfallbrücke. Jest dostępny bezpłatnie, a czeka na odważnych przy stacji kolejki. Samo Guttannen mieści się w sąsiedztwie Innertkirchen, co oznacza, że kończymy naszą opowieść w kantonie berneńskim. To ostatni przystanek pociągu panoramicznego, którym przemierzamy tereny Szwajcarii. Kliknij w link, aby pobrać eguide: Grand Train Tour of Switzerland, czyli przewodnik po najpiękniejszych trasach kolejowych Szwajcarii przygotowany w języku polskim.

Jak widać, ekscytujących miejsc w tym kraju nie brakuje. Wiele z nich mieści się stosunkowo blisko siebie, więc możecie zaplanować wakacje tak, aby poznać je podczas jednego pobytu.

Galeria

Most wiszący Triftbrücke
Paralotnia w Interlaken
 Tyrolka First Flieger
Atrakcje w Szwajcarii zapierające dech w piersiach – zdjęcie 4
Artykuł przygotowany we współpracy z Moja Szwajcaria
www.mojaszwajcaria.pl
Ken.G
Ken.G

Z zawodu pisak, z zamiłowania kociara. Kiedyś zobaczy co jest za Uralem - dobrnie aż do Władywostoku. A póki co, kiedy może, cieszy się słońcem krajów południowej Europy. I też jest fajnie ;)

Czytaj także