Chorwacja bez barier
Wybrzeże Adriatyku należy do najbardziej tolerancyjnych miejsc dla naturystów na świecie, a Chorwacja to według (licznych) głosów wręcz centrum światowego naturyzmu. Mało gdzie osoby promujące kulturę wolnego ciała mogą czuć się równie swobodnie jak tutaj. Czekają na nie plaże oficjalne i dzikie, a także miejsca, na których słońcem i morską bryzą cieszą się zarówno urlopowicze bez odzienia, jak i ci w kostiumach kąpielowych czy bikini.
Ale wszak w naturyzmie nie chodzi tylko o równą opaleniznę – niezmiernie istotna jest równowaga pomiędzy człowiekiem a przyrodą. Naturyści uwielbiają sport, przebywanie na świeżym powietrzu, lubią również zdrową kuchnię. W odpowiedzi na potrzeby i oczekiwania takich turystów wychodzą specjalne ośrodki wypoczynkowe, przygotowując dla nich szeroką ofertę rozrywek. Jednym z czołowych obiektów tego rodzaju jest chorwacki camping o nazwie Naturist Park Koversada, znajdujący się w ścisłej czołówce europejskich ośrodków dla naturystów.
Swobodny wypoczynek w Chorwacji
Naturist Park Koversada rozciąga się u wejścia do zatoki Limskiej, na południe od miasta Vrsar. Jest rozlokowany na dużej, zamkniętej przestrzeni obejmującej teren małej wyspy oraz półwyspu. Jest tu kameralnie, cicho i spokojnie. Plusem lokalizacji jest również to, że do plaży można dojść w ciągu ok. 5 minut. Camping należy do grupy najstarszych w Europie ośrodków dla naturystów (powstał na początku lat 60-tych XX wieku), cieszy się także opinią najsłynniejszego centrum naturystycznego na Adriatyku.
Turyści, którzy zdecydują się na nocleg w Koversadzie, mają do wyboru parcele (wiele zacienionych), gdzie mogą postawić namiot, przyczepkę czy kamper. Do ich dyspozycji są również miejsca w domkach i apartamentach. Mogą także wynająć przyczepkę stacjonarną.
Wypoczywający czują się tu jak w rajskim ogrodzie. Obiekt jest ogromny i pełen zieleni, a kiedy dodamy do niego swobodę chodzenia bez ubrań, skojarzenie z rajem staje się zrozumiałe. Do tego jest bezpiecznie i intymnie – osoby postronne nie mogą wjechać na teren obiektu, jeśli na nim nie mieszkają.
W zdrowym ciele zdrowy duch
Wśród udogodnień, jakie camping oferuje turystom, można wymienić m.in. teren sportowy, plac zabaw dla dzieci, sklepy, restauracje, bary i pizzerię. Ci, którzy chcieliby spędzić urlop nad Adriatykiem jak najbardziej aktywnie, mają ogromny wybór opcji. Koversada posiada wypożyczalnię sprzętu sportowego (w tym kajaków i łódek), zatem chętni mogą popływać czy uprawiać np. windsurfing, snorkeling lub jazdę na nartach wodnych. Jeśli ktoś nie umie, a chciałby się nauczyć – nie ma problemu, wystarczy skorzystać z odpowiedniego kursu.
Zadowoleni będą zarówno miłośnicy sportów wodnych, jak i aktywnego wypoczynku na lądzie. Na terenie ośrodka są liczne boiska, m.in. do koszykówki, siatkówki i piłki nożnej, jak również korty tenisowe. Można też wypożyczyć rower. To nie wszystko – camping zapewnia swoim gościom bogaty program animacji oraz wycieczek. Organizowane są również programy rozrywkowe dla całej rodziny.
Warto podkreślić, że Naturist Park Koversada to ośrodek przyjazny psom. Jeśli chcielibyście spędzić wakacje na kempingu w Chorwacji i wziąć ze sobą pupila, nic nie stoi na przeszkodzie. Trzeba tylko pamiętać, że terenie campingu psy muszą poruszać się na smyczy.
Atrakcje w okolicy
Przy okazji wypoczynku w tej części chorwackiego wybrzeża warto poznać okoliczne atrakcje, w tym Rovinj. W odległości ok. 6,5 km od campingu znajduje się stare miasto, niemal z każdej strony omywane morską wodą. W trakcie zwiedzania można zobaczyć m.in. malowniczą przystań, barokową bramę miejską o nazwie Łuk Balbi czy kościół św. Eufemii, patronki miasta. Dzwonnica świątyni jest najwyższą wieżą kościelną w całej Istrii.
Godnym uwagi punktem jest leżący bliżej campingu (ok. 3,5 km) Dusan Dzamonja Sculpture Park. To zbiór 26 rzeźb z żelaza, brązu i marmuru rozmieszczonych w naturalnej scenerii, przez samego artystę uznany za jego największe życiowe osiągnięcie. Podczas spaceru po terenie parku można się wspaniale wyciszyć.
Z zawodu pisak, z zamiłowania kociara. Kiedyś zobaczy co jest za Uralem - dobrnie aż do Władywostoku. A póki co, kiedy może, cieszy się słońcem krajów południowej Europy. I też jest fajnie ;)