Kiedy w Wenecji zapada zmrok...

Kiedy w Wenecji zapada zmrok... – główne zdjęcie

Niektórzy twierdzą, że lepiej nie przyjeżdżać tu latem, głównie z dwóch powodów: zapachy i turyści. Faktycznie, Wenecja w lecie jest zatłoczona, a wysokie temperatury sprawiają, że zapachy unoszące się nad wodami kanałów są jeszcze bardziej intensywne. Jednak trudno wymagać, by miasto zbudowane na bagnistych wyspach, będące w przeszłości jedną z rybackich wiosek, pachniało inaczej niż pachnie. I trudno się dziwić, że w tak atrakcyjnym turystycznie ośrodku w sezonie jest tłoczno. A Wenecja jest piękna bez dwóch zdań, nawet w tłumie czy podczas niepogody, chwyta za serce i kradnie duszę. Niejeden turysta zgodzi się ze słowami pisarza Hermana Melville'a: „Wolę być w Wenecji w jeden deszczowy dzień niż w pogodny w każdej innej stolicy”.

wenecja-pixabay-6jpg

Gdy zapada zmrok...

Jako że historyczna część miasta jest zamknięta dla ruchu samochodowego, ciągami komunikacyjnymi są głównie kanały. Pływają nimi gondole, korzystają z nich również zespoły ambulansów, pracownicy firm budowlanych czy kurierskich. Dla zwiedzających to ciekawostka, której warto zrobić pamiątkowe zdjęcie, dla nich – codzienna praca. Wystarczy spędzić w Wenecji jeden pełny dzień, by zauważyć, że po zachodzie słońca miasto zupełnie zmienia swoje oblicze. Wieczorami opuszczają je turyści, którzy przyjechali na jednodniową wycieczkę i mkną dalej, zwiedzać kolejne kurorty nad Adriatykiem. Nie dają sobie tym samym szansy na poznanie spokojniejszej, bardziej urokliwej twarzy Wenecji. Za to ci, którzy zostają, mogą przespacerować się podświetlonymi mostami i głównymi miejskimi placami, a później zasiąść przy jednym z restauracyjnych stolików, na których migoczą płomyki świec.

wenecja-pixabay-3jpg

Restauracje zapełniają się od 20:00, gwar i rozmowy zaczynają cichnąć dopiero koło 1:00. W okolicach Mostu Rialto i placu św. Marka wciąż zobaczymy sporo ludzi, ale wystarczy wejść w jedną z bocznych uliczek, by poczuć ciszę miasta. Trwa ledwie kilka godzin, bo już od ok. 7:30 w pobliżu głównych atrakcji z każdą minutą przybywa turystów. Ci, którzy chcieliby poznać nocne życie miasta, będą krążyć wokół dworca Santa Lucia lub ul. Strada Nuova, gdzie znajduje się wiele popularnych weneckich klubów – w tym Dogado, Molocinque czy Aurora Beach Club. Spragnieni mocnych wrażeń zawitają zapewne do kasyna. Czynne od 1638 roku, zaprasza na ponad 600 automatów i szereg gier stołowych, od pokera po ruletkę.

Kuchnia wenecka

A co, gdy podczas zwiedzania Wenecji dopadnie nas głód? W lokalnym menu znajdziemy dania wieloskładnikowe, kolorowe i aromatyczne, od smażonych przegrzebków z szalotką i tymiankiem, przez wątróbkę cielęcą po wenecku, a skończywszy na zapiekanych krewetkach z borowikami. Słowo należy się również winu. Z pieczonym mięsem (w tym z dziczyzną) świetnie współgra Valpolicella, idealne na ciepłe letnie wieczory. Jeżeli skusimy się np. na solę w ziołowym sosie, warto postawić na orzeźwiające białe Soave, jeśli zaś preferujemy potrawy jarskie czy białe mięso, ich smak podkreśli kieliszek rubinowego Bardolino.

Camping w Wenecji

Znalezienie noclegu w Wenecji Euganejskiej może być problemem – wybór jest tak duży, że łatwo stracić głowę, przeglądając oferty. Im bliżej samej Wenecji jesteśmy, tym bardziej rzuca się w oczy, że to zagłębie turystyczne, w którym hotele i campingi są praktycznie na każdym kroku. Jeśli szukamy miejsca, z którego łatwo dostać się do miasta, dobrym wyborem będzie camping Rialto, oddalony od zabytkowego centrum o ok. 8 km. Tuż przed wjazdem na camping mieści się przystanek autobusowy, z którego do Wenecji można dojechać w kwadrans (kursuje również w nocy). Obiekt dysponuje zacienionymi parcelami, jest tu cicho – mimo bliskiego sąsiedztwa dość ruchliwej drogi. Personel posługuje się kilkoma językami, jest bardzo pomocny i przyjazny. Na terenie campingu znajduje się m.in. mini-market, pizzeria i bar, jest kafejka internetowa, miejsce na grilla oraz boisko. Pobyt tutaj spodoba się każdemu, a niewątpliwie najbardziej zadowolone będą maluchy, na które czeka wodny plac zabaw, basen, trampolina, a także zespół animatorów z bogatym programem rozrywek.

Kiedy w Wenecji zapada zmrok... – zdjęcie 1
Kiedy w Wenecji zapada zmrok... – zdjęcie 2
Kiedy w Wenecji zapada zmrok... – zdjęcie 3
Kiedy w Wenecji zapada zmrok... – zdjęcie 4
Ken.G
Ken.G

Z zawodu pisak, z zamiłowania kociara. Kiedyś zobaczy co jest za Uralem - dobrnie aż do Władywostoku. A póki co, kiedy może, cieszy się słońcem krajów południowej Europy. I też jest fajnie ;)

Czytaj także

Udine o smaku tokaja i grappy – zdjęcie 1
Ciekawe miejsca
Udine o smaku tokaja i grappy
Włoskie miasteczko Udine leży w północno-wschodniej części kraju, w regionie o nazwie Friuli-Wenecja Julijska. Od słoweńskiej granicy dzieli je ok. 40 km, natomiast od austriackiej – niespełna 90 km. Gwiazdami pejzaży są szczyty Alp Julijskich i Karnickich, z których najwyższy to Hohe Warte, inaczej Coglians (2780 m.n.p.m). Region nie jest duży, ale za to zróżnicowany, z piękną laguną na południu, obfitującą w rzeki częścią nizinną i górzystą północą porośniętą lasami świerkowymi. Udine nie jest może tak popularna jak prowincje Wenecji Euganejskiej, bez wątpienia jednak cieszy się powodzeniem turystów przez cały rok. Latem jej wybrzeża oblegają plażowicze, natomiast zimą miłośnicy narciarstwa i snowboardu zjeżdżają się do dużych stacji, w tym Tolmezzo czy Ravascletto. Warto wspomnieć również o Tarvisio, prócz tras narciarskich znanej z targu, na którym można kupić bardzo dobre wino w korzystnej cenie. Do atrakcji prowincji należy także Gorycja, miasto, przez które przebiega symboliczna granica ze Słowenią. To wieloetniczny ośrodek malowniczo otoczony winnicami Collio. To właśnie w nich produkuje się wina należące do czołówki włoskich trunków. Nie sposób pominąć oczywiście samego Udine, miasta, którego architektura zaskoczy niejednego turystę. Znajdziemy w niej bowiem zarówno elementy gotyku czy art deco, jak i renesansu. Udine słynie z produkcji wysokiej jakości mebli – jest jednym z największych producentów w Europie.