Kolory Wai-O-Tapu

Najbardziej utalentowanym artystą jest Matka Natura. Nikt nie pokona jej geniuszem, nikt nie dorówna kunsztem. Na całym globie kryją się dowody na jej kreatywność i zamiłowanie do mieszania barw w fantastyczne kompozycje. Odnajdziemy je, między innymi, w sercu nowozelandzkiej Wyspy Północnej.

W odległości ok. 27 km od Rotorua, miasta leżącego nad jeziorem o tej samej nazwie, rozciąga się Wai-O-Tapu, obszar pełen źródeł termalnych i tryskających w powietrze gejzerów. W języku Maorysów nazwa tego aktywnego geotermicznie rejonu oznacza „Święte Wody”.

Wszystkie odcienie Artist's Palette

Cały rejon wód geotermalnych w Wai-O-Tapu nosi nazwę Artist's Palette. Patrząc na kolorystykę obszaru, zrozumiemy skąd się wzięła. Pełno w nim niedużych jeziorek o niesamowitych odcieniach wody. Spacery między nimi ułatwiają turystom wybudowane specjalnie w tym celu platformy. Dzięki nim osoby zwiedzające rezerwat mają szybszy i lepszy dostęp do źródeł termalnych.

Niekwestionowaną gwiazdą parku jest Champagne Pool, w którym zieleń wody kontrastuje z pomarańczowymi brzegami zbiornika. Jezioro charakteryzuje się dużym stężeniem dwutlenku węgla, przez co woda w nim jest gazowana i pełna bąbelków niczym wanna z szampanem.

Oryginalne zabarwienie, jakie można zaobserwować w Artist's Palette, to sprawka złożonych związków chemicznych. Fiolet jest zasługą obecności tlenku manganu, biel – krzemionki, czerń – węgla, za odcień pomarańczowy odpowiada antymon, zaś za zielony – siarka kaloidalna. Na kolor brązowo-czerwony barwi tlenek żelaza, na jasnożółty – związki siarki.

Kąpiele błotne i aromatyczne

Święte Wody stanowią część rezerwatu przyrody pod administracją Departamentu Ochrony DOC. to największy hydrotermalny system w Taupo Volcanic Zone, a jednocześnie największy kompleks aktywności termalnej. Turystom udostępniono niewielki fragment obszaru obejmującego powierzchnię 18 km².

Wai-O-Tapu zwiedza się oczami i... nosem. Co typowe dla takich miejsc, w powietrzu unosi się przykry dla nozdrzy zapach przypominający odór zgniłych jajek. To siarkowodór. Obecność minerałów w gazach wulkanicznych wpływa na brak ryb w strumieniach, podobnie jak temperatura źródeł dochodząca nawet do 300°C. W zetknięciu z zimnym powietrzem „ochładza się” do ok. 73°C. Całości dopełniają kłęby gorącej pary unoszące się nad powierzchnią wód.

Wai-O-Tapu Thermal Wonderland

Turystów zapach siarkowodoru i opary nie odstraszają – wręcz przeciwnie. Gorące źródła, bulgoczące pola błotne, gejzery i zbiorniki w kraterach wygasłych wulkanów to ogromna atrakcja, którą wielu chce zobaczyć, poczuć, a nawet powąchać.  Ci, którym mało takich wrażeń, będą w pełni usatysfakcjonowani wizytą w Whakarewarewa. To wioska, której mieszkańcy od stuleci wykorzystują energię wód termalnych w codziennym życiu. Można w niej zapoznać się z potrawami maoryskiej kuchni, a także zakupić pamiątki i błoto z cennymi minerałami, skuteczne w leczeniu zapalenia skóry i stawów, wysypek i egzemy.

Ciekawym miejscem nie tylko Wai-O-Tapu, ale i całej Nowej Zelandii, jest gejzer Lady Knox. Każdego dnia punktualnie o 10:15 wyrzuca wodę na wysokość od 10 do 20 metrów. Co prawda erupcja jest wywołana sztucznie przez wrzucenie do komór specjalnego środka spieniającego, ale bez wątpienia trwające ponad godzinę przedstawienie robi wrażenie na turystach.

Według portalu Trip Advisor magiczna kraina termalna Wai-O-Tapu jest jednym z najbardziej surrealistycznych miejsce na świecie. Każdego roku przyciąga tysiące turystów z różnych krajów. Coraz chętniej odwiedzają ją również nasi sąsiedzi, o czym świadczy m.in. możliwość uzyskania informacji po czesku. Może nadszedł czas na odwiedziny w tym egzotycznym miejscu i dodania do języków polskiego?