Miasto czerwonych dachów - Bolonia

Bolonia

Nie tak komercyjna jak Florencja czy Wenecja, a również oferująca liczne atrakcje Bolonia potrafi zauroczyć. Turystów przyciąga atmosferą i pyszną kuchnią, ze szczególnym uwzględnieniem wyśmienitej pizzy.

Spacerów po Bolonii, a na pewno po zabytkowym centrum, nie zakłócą kaprysy aury. Zwiedzanie można bowiem kontynuować podcieniami. Są wystarczająco przestronne, ponieważ budowano je tak, aby pomieściły jeźdźca na koniu. Ale Bolonia słynie nie tylko z arkad wokół swojej starej części, lecz również z liczby muzeów, no i oczywiście, z sosu bolońskiego, parującego apetycznie na górze spaghetti.

Jeżeli ktoś wybiera się do tego pięknego włoskiego miasta z chęcią zwiedzenia jak największej liczby atrakcji, powinien zaopatrzyć się w tzw. Bologna Welcome Card. To obowiązująca przez 48 godzin karta, która uprawnia do zniżek przy rezerwacji noclegów, rabatów w punktach usługowych i gastronomicznych, a także do korzystania bez ograniczeń z punktów Wi-Fi. Zapewnia darmowe wstępy do muzeów oraz jedną z form komunikacji po mieście.

Bolonia - atrakcje 

Miasto czerwonych dachów - Bolonia – zdjęcie 1

Serce Bolonii to Piazza Maggiore z fontanną Neptuna wykonaną z brązu. Stoi przy nim XIII-wieczny Palazzo del Podestà oraz dawna giełda papierów wartościowych, czyli Ex-Sala Borsa. Współcześnie mieści w sobie bibliotekę miejską, przyciągającą nie tyle zbiorami bezcennych ksiąg co pozostałościami chodników i forum z czasów Imperium Rzymskiego. Zobaczymy je pod szklaną posadzką biblioteki.

Tuż przy placu stoi jeden z największych gotyckich kościołów we Włoszech – Bazylika San Petronio. Jej powstawanie przeciągało się przez całe stulecia z braku funduszy, a ostatecznie ukończono ją w XVII wieku. W lewej bocznej nawie znajduje się zegar astronomiczny – jeśli ktoś zawędruje do wnętrz w samo południe, będzie mógł zobaczyć promień światła wskazujący na posadzce bazyliki dzień i miesiąc. Godne uwagi są malowidła Giovanniego da Modeny w kaplicach świątyni oraz płaskorzeźby Jacopa della Quercia, ozdabiające główny portal wejściowy.

Miasto czerwonych dachów - Bolonia – zdjęcie 2

Średniowieczna Bolonia słynęła z wysokich wież, budowanych na polecenie bogatych rodzin. Im wyższa była wieża, tym bardziej zamożni zamawiający. Do dziś przetrwały jedynie 2 z prawie 200, Torre della Garisenda i Torre degli Asinelli. Druga, wyższa, jest dostępna dla turystów, którzy po wspięciu się na jej szczyt (i pokonaniu dokładnie 498 schodków) mogą podziwiać wspaniałą panoramę miasta. Torre della Garisenda została dość mocno naruszona zębem czasu – zachowała się tylko jej połowa.

Uniwersytet w Bolonii - najstarsza uczelnia Europy

Mówiąc o Bolonii, nie można pominąć najważniejszego, czyli najstarszej w Europie uczelni – Uniwersytetu Bolońskiego, założonego na początku XI wieku. Uczył na nim m.in. Umberto Eco, prócz tego wśród wykładowców nie brakowało również kobiet. Miłym akcentem dla Polaków jest widok pomnika jednego ze studentów, Mikołaja Kopernika.

Główną siedzibą uniwersytetu w Bolonii jest Palazzo Poggi, gdzie można obejrzeć zbiory naukowe bądź po prostu przespacerować się korytarzami i zobaczyć tablice pamiątkowe oraz rzeźby. Wcześniej uniwersytet mieścił się w Palazzo dell’Archiginnasio. Jedną z największych atrakcji pałacu jest słynna XVII-wieczna Sala Anatomica, w której przeprowadzano pierwsze sekcje zwłok. Budynek słynie również z ogromnych zbiorów Biblioteki Komunalnej, największej w całym regionie Emilia-Romania.

Noclegi Bolonia

Po centrum nie można poruszać się samochodem, dlatego warto wcześniej rozglądnąć się za parkingiem. Jeżeli ktoś chce zostać w Bolonii dłużej, może wziąć pod uwagę pozostawienie pojazdu nieco dalej i poruszanie się komunikacją miejską. Około 5 km na północ od serca miasta znajduje się Centro Turistico Città di Bologna – hotel oraz camping z polem namiotowym i stanowiskami dla pojazdów. Nocleg dorosłego kosztuje 6,5-7,5 euro, zaś stanowisko – od 11 do 13 euro dziennie. Jedną z zalet kempingu jest łatwy dojazd do centrum, zaś minusem może być to, iż niekiedy jest tu dość głośno. Gwarno jest również w samym mieście, a im późniejsza pora, tym bardziej.

Kempingi nad Adriatykiem

Już nad samym Adriatykiem leży Cesenatico Camping Village. Jest to kemping całoroczny, który oferuje domki drewniane, domki mobilne oraz parcele z dostępem do prądu i wody. Na wypoczywających czeka sporo atrakcji. Ci, którzy wybierają kontakt z naturą podczas wakacji też się nie zawiodą. Ilość zieleni na tym kempingu robi wrażenie. 

Jak zapamiętamy Bolonię? Jako miasto arkad, ciągnących się na długość ok. 30 km. Jako miasto sosu bolońskiego i mortadeli, wież i soczyście czerwonych dachów. Można tu stracić serce.

Galeria

Miasto czerwonych dachów - Bolonia – zdjęcie 1
Miasto czerwonych dachów - Bolonia – zdjęcie 2
Miasto czerwonych dachów - Bolonia – zdjęcie 3
Miasto czerwonych dachów - Bolonia – zdjęcie 4
Ken.G
Ken.G

Z zawodu pisak, z zamiłowania kociara. Kiedyś zobaczy co jest za Uralem - dobrnie aż do Władywostoku. A póki co, kiedy może, cieszy się słońcem krajów południowej Europy. I też jest fajnie ;)

Czytaj także

Mestre, czyli w Wenecji nie musi być (bardzo) drogo – zdjęcie 1
Ciekawe miejsca
Mestre, czyli w Wenecji nie musi być (bardzo) drogo
Tanio spędzić wakacje w Wenecji? Brzmi jak średni żart, zważywszy na wciąż rosnące ceny usług w mieście kanałów i gondoli, stawki przytłaczające samych mieszkańców. Jednak da się, trzeba po prostu troszkę pokombinować – przykładowo, wybierając pobyt na kempingu w Wenecji, a konkretniej w Mestre. Ponoć wenecjanie niespecjalnie przepadają za turystami. Według różnych źródeł każdego dnia (a z pewnością w sezonie) do miasta przybywa tyle ludzi, co żyje w nim na co dzień. Mieszkańcy skarżą się na tłumy w komunikacji miejskiej, a przede wszystkim na rosnące ceny usług. Nie chodzi bynajmniej o stawki w restauracjach czy hotelach, lecz o codzienność – ceny produktów żywnościowych, czynszu czy właśnie komunikacji. Zafascynowani pięknem, klimatem i renomą kurortu turyści często nie zauważają jak trudne jest życie wenecjan. A ci, którzy dostrzegają te niedogodności, kalkulują koszty i coraz chętniej wybierają na nocleg czy miejsce stołowania się nie centrum Wenecji, lecz korzystniejsze cenowo Mestre. Jedzenie jest tu równie pyszne, a można zakupić je nawet kilkukrotnie taniej. Dla porównania, espresso w Mestre znajdziemy już za ok. 1 euro, podczas gdy w którejś z weneckich kawiarni – za 4 euro. Warto zajrzeć także do delikatesów bądź marketów i zrobić żywnościowe zakupy. Lokalne produkty są wyjątkowo pyszne, a do tego zawsze świeże i stosunkowo niedrogie. Jeżeli głód dopadnie nas w trakcie zwiedzania Wenecji, lepiej szukać barów niż restauracji. Dobrym przykładem może być Crazy Bar, w którym serwuje się typowe dla regionu dania i napoje. Miłym gestem w lokalach gastronomicznych będą próby nawiązania kontaktu (w tym złożenia zamówienia) po włosku. Jeszcze milszym – chęć poznania tradycyjnych potraw, niekoniecznie pizzy, która, choć popularna, wcale nie jest miejscowym specjałem. Z pewnością parokrotnie rzucą się nam w oczy napisy zamieszczone przed niektórymi restauracjami: „NO PIZZA”. Warto zamówić lokalne wino, polecane przez dany lokal („a la casa”). Z piw godne polecenia jest m.in. Birra Veneziana Rossa.