Od obcasa do palców – Reggio di Calabria

Od obcasa do palców – Reggio di Calabria – główne zdjęcie

W czasie podróży po południu Włoch można przeżywać wielkie rozterki – rozsądek mówi, żeby już wracać, ale zachwyt na to nie pozwala. Bo właściwie czemu nie zostać tu jeden dzień dłużej? Po krótkim namyśle można skierować się na zachód i powędrować w stronę pięknej miejscowości Reggio di Calabria. Skoro na mapie Włochy tak wielu ludziom przypominają but, w takim razie podróż do Reggio będzie odbywać się po wewnętrznej stronie stopy. Ale jakże piękna to stopa!

A czemu nie Reggio?

Urodę Reggio di Calabria zauważyliśmy już w zabytkowym Lecce. Teraz, jadąc na zachód, miniemy kilka miejscowości, w których w powietrzu unosi się klimat typowego włoskiego miasteczka. Tego nie da się inaczej opisać. Przejeżdżając przez Francavilla Fontana, człowiek wykręca szyję, żeby zobaczyć, czy przypadkiem zza któregoś rogu nie wyłoni się Sophia Loren, by – jak w scenie z filmu pt. „Małżeństwo po włosku” – sunąć dumnym krokiem i zwracać na siebie uwagę wszystkich mężczyzn. Prócz samych wspomnień o klasyce włoskiego kina w miasteczku znajdziemy kilka zabytków, pałaców i pomników. Warto zwrócić uwagę m.in. na Porta del Carmine, XVII-wieczne bramy miasta przypominające łuk tryumfalny, czy Chiesa del Rosario z imponującą kopułą. Patrząc na niektóre zabytki miasta (zresztą, nie tylko tego), można odnieść wrażenie, że w wielu przypadkach ich uroda mieści się właśnie w kopułach – na linii wzroku są dosyć skromne, bez zdobień, więc żeby się zachwycić, trzeba unieść głowę wysoko lub patrzeć z pewnej odległości.

Od obcasa do palców – Reggio di Calabria – zdjęcie 1

„Citta dei due mari” – miasto dwóch mórz

Po opuszczeniu Francavilla Fontana dojeżdżamy do Tarentu. Historia wiąże go z dzielnymi Spartanami, a przeszłość miał burzliwą nawet i bez tego – wojował z Ateńczykami, Kartaginą, później z Rzymianami, by po setkach lat przeżyć brytyjskie bombardowanie. Na szczęście, mimo zniszczeń wciąż zachował kilka zabytków i każdego roku przyciąga tysiące turystów. Kusi pięknem budowli sakralnych takich jak Cattedrale San Cataldo a Taranto – katedra z bogato zdobionym wnętrzem. Kusi również idealną lokalizacją na półwyspie. Leży nad Morzem Jońskim, a po jego drugiej stronie rozciąga się zatoka, tzw. Małe Morze. Miłośnicy owoców morza przyjeżdżają w to miejsce z daleka – to tu właśnie hoduje się słynne tarantyjskie małże.

Po zwiedzeniu miasta ruszamy dalej. Mijamy Policoro, malutkie turystyczne miasteczko o dużym uroku. Gdyby ktoś chciał się tu zatrzymać, bez problemu znajdzie odpowiednie miejsce. Może wybrać np. Il Campeggio del Policoro Village (v. Aristarco 1), oferujący 110 miejsc: w domkach, na stanowiskach dla kamperów i polu namiotowym. 3-osobowa grupa za nocleg zapłaci tu, w zależności od sezonu i standardu miejsca dla kampera, od 15 do 35 euro/dobę. Ożywa latem, kiedy zjeżdżają do niego turyści z całego świata, by cieszyć się szeroką i piaszczystą plażą.

Od obcasa do palców – Reggio di Calabria – zdjęcie 2

Trebisacce lungomare i włoskie termy

A propos plaż, przez cały czas jedziemy praktycznie tuż przy wybrzeżu, dzięki czemu podróż obfituje w niesamowite widoki. Szczególnie zachwyca Trebisacce ze swoją linią brzegową. Szeroka plaża ciągnąca się na parę kilometrów, rozkoszny piasek i bezkresny lazur morza – wydaje się, że to atrakcja każdej tutejszej miejscowości. Jednak i wybrzeże, i miasteczko mają w sobie coś, co sprawia, że każdego roku tysiące turystów wybierają właśnie to miejsce.

Jadąc dalej, zawitamy do Spezzano Albanese, miejscowości słynącej z gorących źródeł. Przyjeżdżają tu kuracjusze cierpiący na choroby układu pokarmowego, przy których skuteczne są wody ze źródła Acqua della Grazie, i oddechowego, przy których z kolei świetnie sprawdza się terapia z wodą leczniczą ze źródła Fonte Thurio. Do Le Terme di Spezzano Albanese przyciągają turystów również zabiegi błotne, leczące problemy skórne i schorzenia reumatyczne.

Po drodze miniemy również piękne miasto Cosenza, gdzie czeka na nas sporo zabytków. Na pewno warto zobaczyć Hohenstaufen Castle, wybudowany w zamierzchłych czasach przez Saracenów, ciekawy jest także budynek Rendano Theatre, biblioteki publicznej oraz tajemniczej katedry, powstałej prawdopodobnie na początku XI wieku.

Reggio – na czubkach palców

No i wreszcie dojeżdżamy do celu. Zarówno według turystów, jak i samych mieszkańców, Reggio di Calabria posiada jedną z najpiękniejszych promenad w całych Włoszech. Spacerując po Lungomare Falcomata, można podziwiać wspaniały widok rozpościerającej się przed oczami Sycylii. Przy okazji warto zajrzeć do Palazzo Campanella, siedziby Rady Regionalnej, gdzie znajdują się dwa słynne posągi uważane za symbol miasta – Bronzi di Riace. Rzeźby z brązu odkryto w latach 70-tych ubiegłego wieku, a ich pochodzenie szacuje się na ok. V w. p.n.e. Po przebudowie tutejszego Muzeum Narodowego wrócą do niego wraz z innymi eksponatami. Z każdym kolejnym rokiem w mieście przybywa odwiedzających, ale mimo tego Reggio nie straciło swojego niesamowitego klimatu starego ośrodka, w którym czas płynie wolniej, a ludzie delektują się życiem.

Na samym czubku włoskiego buta, ok. 22 km od miasta, znajduje się Ruffo Castello. Stoi na wysokiej, stromej skale ostro wcinającej się w morze. Dziś to miejsce nosi nazwę Cieśniny Mesyńskiej, zaś dawniej znane było jako Cieśnina Scylla – dom potwora, który wraz z sycylijską sąsiadką Charybdą czyhał na przepływające statki. Legendę łatwo dziś wytłumaczyć, kiedy spojrzy się w dół, na kłębiącą się wodę. Dawne potwory zrodziły się z wirów wodnych i gwałtowanego mieszania się prądów morskich i wód cieśniny.

Wypoczynek nad morzem

Zmęczeni wędrowcy mogą skorzystać z kilku możliwości noclegu. Jedną z nich jest kamping leżący ok. 20 minut drogi od Reggio – Camping Villaggio Magna Grecia (Via Vecchia Provinciale 101). Dorosła osoba zapłaci tu od 7 do 10 euro/dobę, tyle samo wynosi cena miejsca dla kampera. Znajduje się tuż nad morzem, a gdyby komuś wciąż było mało wody, może popływać w basenie. Na terenie kampingu mieści się także bar, restauracja i pizzeria.

W takiej okolicy można spędzić nie kilka dni, ale całe wakacje. Morze, palmy, słońce, życzliwi ludzie i wspaniałe jedzenie – czego chcieć więcej?

Aby dotrzeć od Lecce do Reggio di Calabria trzeba pokonać ok. 500km drogami z zapierającymi dech w piersiach widokami.

Od obcasa do palców – Reggio di Calabria – zdjęcie 3
Od obcasa do palców – Reggio di Calabria – zdjęcie 1
Od obcasa do palców – Reggio di Calabria – zdjęcie 2
Od obcasa do palców – Reggio di Calabria – zdjęcie 3
Od obcasa do palców – Reggio di Calabria – zdjęcie 4
Ken.G
Ken.G

Z zawodu pisak, z zamiłowania kociara. Kiedyś zobaczy co jest za Uralem - dobrnie aż do Władywostoku. A póki co, kiedy może, cieszy się słońcem krajów południowej Europy. I też jest fajnie ;)

Czytaj także