Podróż na skraj obcasa – wybrzeże Włoch
Włoski kozak
Kto, kochający ciepłe morze, szerokie i piaszczyste plaże oraz słońce, nie marzy o poznaniu włoskiego wybrzeża? I nie chodzi tutaj o błogi wypoczynek z drinkiem z palemką, ale o intensywne zwiedzanie. A co, gdyby tak zrobić sobie kilkudniową wycieczkę wzdłuż słynnego włoskiego buta? Przeżyć moc przygód, poznać masę wspaniałych miejsc i cieszyć się słońcem? Tym bardziej, że zanim dotrze się do owego buta, trzeba jeszcze przejechać wiele kilometrów wzdłuż jego „cholewki”. Taką podróż można zacząć od miasta Triest w północno-wschodnich Włoszech. To malownicza miejscowość ze wspaniałym ratuszem, romantyczną latarnią morską i potężnym zamkiem Miramare, stojącym tuż nad brzegiem morza, niedaleko miasta. Triest szczyci się swoimi zabytkami, szczególnie urodziwymi budowlami znajdującymi się w starej części miasta. Naprawdę warto poświęcić mu uwagę i spędzić tu więcej czasu.
W dalszej części podróży zawitamy do Padwy. Po drodze otrzemy się subtelnie o część Wenecji, czyli Mestre, ale ona zasługuje na swoją osobną opowieść. Jeszcze tu wrócimy. Tymczasem skupimy się na Padwie, również zasługującej na uwagę z racji urody swojej architektury. Kościoły, bazyliki i zbudowane z wielkim rozmachem pałace – niezmiennie wzbudzają zachwyt zwiedzających. Majestatyczna Bazylika św. Antoniego, pałac Della Regione czy posąg Gattamelaty stworzony przez samego Donatello to jedynie ułamek licznych atrakcji, przyciągających turystów do miasta. Warto wiedzieć, że w Padwie znajduje się XVI-wieczny ogród botaniczny, uważany za najstarszy ogród uniwersytecki na świecie. Kolejnym punktem podróży będzie Ferrara, w której stoi monumentalna gotycka katedra. Później kierujemy się w stronę wybrzeża, by wreszcie rozpocząć właściwą część wycieczki – podróż z widokiem na lazur morza.
Wzdłuż wybrzeża – Rawenna i Rimini
Docieramy do Rawenny, słynącej z misternej mozaiki. Szczególnie piękne mozaikowe dzieła można zobaczyć na sklepieniu Baptysterium Ortodoksów. Świątynia jest jedną z najlepiej zachowanych baptysteriów zbudowanych w V wieku. Prócz zabytków sakralnych, jakich tu nie brak, Rawenna przyciąga odwiedzających także (a może przede wszystkim) jako ośrodek turystyczny z kąpieliskiem Marina di Ravenna. Tutejsza infrastruktura jest znakomicie przygotowana – tuż przy plaży rozlokowało się mnóstwo knajpek i kawiarenek, z których można korzystać w przerwach między wylegiwaniem się na piasku.
Jeszcze bardziej znane i popularne jest Rimini, leżące niecałe 30 minut drogi od San Marino. Jak na tak nieduże miasteczko jest świetnie przygotowane na przyjęcie dużej liczby turystów – posiada sześć stacji kolejowych, obsługują je trzy lotniska, a po samym mieście jeździ sympatyczny wysłużony trolejbus. Nie brak tu i zabytków, takich jak choćby majestatyczny Ponte di Tiberio, solidny most, ale główną atrakcją Rimini bez wątpienia są plaże i kąpieliska. Każdego roku przyjeżdżają tu tłumy wczasowiczów. Jeden z najbardziej popularnych wykonawców Disco Italo z lat 80-tych, piosenkarz Ken Laszlo, poświęcił temu sympatycznemu miasteczku piosenkę „Welcome To Rimini”.
Plaże w otoczeniu zieleni, czyli jesteśmy już w Pesaro
Wędrując wzdłuż wybrzeża, nie sposób nie zatrzymać się choć na chwilę w bardzo ciekawym mieście – Pesaro. Posiada piękną plażę o długości 7 kilometrów, a w jego bliskim sąsiedztwie znajduje się Monte San Bartolo National Park. To miejscowość wypoczynkowa idealna dla rodzin z dziećmi, ponieważ woda jest płytka, plaże czyste (kilka razy przyznano im Błękitną Flagę, w tym w 2012 roku), a wokół zielono i spokojnie – choć raczej nie w sezonie. W Pesaro znajduje się także port morski, z którego w mniej niż dwie godziny można dostać się na przeciwległy brzeg Adriatyku. Miłośnicy zabytków również będą zadowoleni – historyczne centrum z urodziwymi kościołami, muzeami i twierdzami zajmie ich uwagę na dłuższy czas.
Z szerokich plaż całkiem blisko do malowniczych nadmorskich wzgórz, na których stoi kolejne miasto – Ankona. Będąc tutaj, zanim wejdziemy na plażę, możemy zobaczyć jedną z największych okolicznych atrakcji, czyli łuk tryumfalny Trajana z ok. 115 roku. Godny uwagi jest także ozdobny portal kościoła św. Franciszka. Wielu zabytków już nie ma, ponieważ w 1972 roku miasto nawiedziła seria powtarzających się potężnych trzęsień ziemi. Ankona posiada też dość duży port, dzięki przeprawom promowym łączący ją z Chorwacją i Grecją. Okoliczne plaże przez wielu turystów określane są jako rajskie przez wzgląd na swoją urodę. Dodatkowym walorem, przyciągającym urlopowiczów, jest znajdujący się tuż przy mieście Park Regionalny Conero (Parco Regionale del Conero). To obszar chroniony o wyjątkowej urodzie, z licznymi romantycznymi zatoczkami i bogatą fauną.
Trasa od Triestu do Ancony przez opisane wyżej miejscowości liczy ok. 560km
Ankona i pierwszy długi postój
Kolejnym punktem naszej wycieczki będzie przepyszne barokowe Lecce. Tymczasem, zanim ruszymy w dalszą trasę, skorzystamy z noclegu na kampingu Rocca Mare (Via Aspromonte 2, Falconara Marittima), gdzie cena za kamper wynosi od 6 do 10,50 euro/dobę, natomiast nocleg osoby dorosłej kosztuje 3,5-5,5 euro/dobę. W okolicy nie brakuje także innych, równie atrakcyjnych kampingów, co nie dziwi, zważywszy na piękno tutejszych krajobrazów. No i te plaże… Rzeczywiście, można tu poczuć się jak w raju.
Z zawodu pisak, z zamiłowania kociara. Kiedyś zobaczy co jest za Uralem - dobrnie aż do Władywostoku. A póki co, kiedy może, cieszy się słońcem krajów południowej Europy. I też jest fajnie ;)