Texel - wyspa królików
Mało jest miejsc takich jak Texel – pozwalających odprężyć się na łonie przyrody, z dala od wszystkiego. Gdzie żyją dzikie króliki, a na zielonych łąkach pasą się owce i krowy. Gdzie dostojnie spacerują bażanty.
Texel wchodzi w skład Wysp Zachodniofryzyjskich, a od Holandii oddziela ją Morze Wattowe. Jako że jest największą wyspą archipelagu i znajduje się najbliżej stałego lądu, to właśnie ją turyści upodobali sobie najbardziej. Pozostałe główne wyspy (Schiermonnikoog, Ameland, Terschelling i Vlieland) są mniej zatłoczone i gwarne z racji na trudność dostępu. Dopływają na nie promy, ale koszt takiej wyprawy potrafi niejednego zniechęcić.
Promem na Texel
Podróż promem na Texel trwa ok. 30 minut, a ruszamy z Den Helder. Przejazd kosztuje ok. 2,5 euro/osobę w jedną stronę. Jeśli ktoś planuje zabrać samochód, cena biletu wzrasta do ok. 36 euro (w obie strony). Częściej wybieraną opcją jest pozostawienie pojazdu w Den Helder i wypożyczenie roweru – można to zrobić już przy promie bądź na wyspie. W każdej miejscowości Texel jest wypożyczalnia, a łączna długość ścieżek rowerowych to aż 140 km.
Wyspa posiada własne lotnisko, Texel International Airport, zdecydowana większość turystów wybiera jednak podróż promem. Kursuje regularnie, z największą intensywnością w okresie wakacyjnym. Na promie znajduje się sklepik i kantyna, a także kosz z darmowymi gazetami. Warto wziąć jedną, ponieważ są w niej mapy wyspy i kalendarz nadchodzących imprez kulturalnych.
Spacer po wyspie Texel
Po postawieniu stopy na Texel można – jak już padło wyżej – wypożyczyć rower bądź, jeśli odwiedzamy wyspę w sezonie letnim, wsiąść w busik i udać się do konkretnej miejscowości. Kursują dość rzadko, ale są zintegrowane z godzinami przypływania promów, więc po zejściu na ląd można od razu popędzić w stronę przystanku.
Wędrując po północnej części wyspy musimy pamiętać, że nie wolno schodzić ze ścieżek spacerowych – jesteśmy na terenie parku narodowego. Jego uroda sprawia, że turyści bardzo lubią tu przyjeżdżać. Na krańcu Texel, za De Cocksdorp, znajduje się latarnia morska. Stoi na cyplu, który można obejść pasem szerokiej plaży.
Jeżeli akurat trafimy na przypływ, to brodząc w wodzie, napotkamy przynajmniej kilka interesujących gatunków morskich żyjątek. Prócz krabów na Texel można zobaczyć tzw. grzyby morskie (zeepaddenstoelen), wyglądające jak wielkie rozbite jajko z niebieskim żółtkiem. To meduzy, których w tym regionie jest wyjątkowo dużo. Ciekawym widokiem są również skupiska jaj kałamarnic, przypominające ukwiały. W jednej z rurek klastra można znajdować się do 100 jaj.
Fauna największej wyspy archipelagu
Od strony Morza Północnego teren Texel jest piaszczysty, z licznymi plażami i wydmami z niską roślinnością. Z kolei południowo-wschodnia część wyspy jest typowo rolnicza. Mieszkańcy hodują owce, na pastwiskach zobaczymy też niejednego bażanta i krowę o grubym futrze, przypominającą nieco bizona. Wędrując łąkami, na każdym kroku napotkamy królika. Nie mają tutaj wrogów naturalnych, więc żyją na wyspie wolne i szczęśliwe, radośnie się rozmnażając.
Wycieczka na Texel zachwyci każdego ornitologa. Prócz owiec, krów, królików i stworzeń, które fale wyrzucają na brzeg w trakcie przypływu, na wyspie zobaczymy wielkie siedliska ptaków. Wyjątkowo licznie występują tutaj w okresach wędrówek, odpoczywając na okolicznych mokradłach.
Nocleg na Texel – gdzie go szukać?
Największą miejscowością wyspy jest De Koog, niby wioseczka, ale bardzo rozwinięta turystycznie. Z łatwością znajdziemy w niej nocleg w jednym z wielu pensjonatów. Miejscowość posiada równie dużo restauracji, sklepików i kramów. Przede wszystkim ma bardzo dobrą lokalizację – łatwo z niej dojechać rowerem w dowolne miejsce Texel.
Wyspa jest idealna dla kogoś, kto poszukuje cichego zakątka, by wypocząć. By móc spokojnie obserwować przyrodę, cieszyć się morską bryzą i zielenią łąk. Imprezowiczów Texel znudzi, ale ci tutaj raczej nie zaglądają.
Z zawodu pisak, z zamiłowania kociara. Kiedyś zobaczy co jest za Uralem - dobrnie aż do Władywostoku. A póki co, kiedy może, cieszy się słońcem krajów południowej Europy. I też jest fajnie ;)