Złapać doła w Holandii
Przejeżdżając przez Holandię autostradą A20, zwolnijmy na chwilę (najlepiej dłuższą) w połowie drogi między Goudą a Rotterdamem. Znajduje się tu najniższy punkt kraju, a cały region zachwyca urodą polderów.
Jeśli uznać, że „złapać doła” oznacza „wpaść w depresję”, będzie to zarówno wyjaśnienie metaforyczne, jak i dosłowne. Depresja to obszar poniżej poziomu morza, czyli mieści się w swego rodzaju dole. W pewnej holenderskiej miejscowości znajdziemy i ten depresyjny dół, i te pożądane – przez amatorów golfa.
Najniższy punkt w Holandii
Nieuwerkerk aan den Ijssel to niewielka, ale atrakcyjna turystycznie wioseczka w gminie Zuidplas, w prowincji Południowa Holandia. Leży pomiędzy Rotterdamem (od którego dzieli ją niespełna 12 km) a Goudą. Jest dobrze skomunikowana z obu ośrodkami – przez jej środek biegnie autostrada A20, łącząca miasta, prócz tego posiada nieduży dworzec kolejowy, z którego można się do nich dostać. A co znajdziemy w samej Nieuwerkerk aan den Ijssel? Przede wszystkim najniżej położony punkt w Holandii. Jedynie dziesięć centymetrów dzieli go od bycia uznanym za miejsce piekielne.
Najniższy punkt kraju wiatraków leży na głębokości 676 cm pod NAP, czyli poniżej poziomu Morza Północnego. Mieści się na terenie polderu Zuidplaspolder, niedaleko wioseczki. Przypomnijmy, że polder to obszar depresyjny, płaski, odpowiednio zabezpieczany przed zalaniem i systematycznie poddawany osuszaniu. Rozciąga się na terenie, w którym wcześniej znajdowało się jezioro Zudiplas, osuszone w celu dostępu do pokładów torfu. W najniższym miejscu ustawiono pomnik w kształcie wielkiego termometru.
Ponieważ rejon w całości składa się z obszarów wydartych morzu, jego bezpieczeństwa pilnuje złożony system czujników w kanałach melioracyjnych, a przepompownie wody pracują całą dobę.
Atrakcje Nieuwerkerk aan den Ijssel
Nieuwerkerk aan den Ijssel słynie ze swojego najniższego punktu, nie jest to jednak jedyna atrakcja miejscowości. Jest nią bez wątpienia również Golfbaan Hitland, polder z 18 dołkami i mnóstwem wodnych pułapek. Od 2003 roku cieszy się statusem Nederlandse Golf Federatie (NGF). Z całego kraju (i nie tylko) przyjeżdżają tu miłośnicy gry w golfa, skuszeni wysoką jakością usług i pięknymi terenami.
Na terenie Hitlandu znajduje się pole kempingowe, natomiast w samej Nieuwerkerk aan den Ijssel działa hotel Van der Valk.
Okoliczne tereny słyną ze swojej urody. Wokół rozciągają się rezerwaty, w których można zaobserwować przeróżne – w tym rzadkie – gatunki fauny i flory. Żyje tu szczególnie dużo ptactwa, przez co poldery lubią odwiedzać fani ornitologii (profesjonaliści i amatorzy polujący z aparatem fotograficznym). Piękno krajobrazów przyciąga również miłośników wędrówek pieszych oraz rowerowych. Prócz tego prędzej czy później każdy turysta zawita na przystań jachtową.
Gniew żywiołu
Nieuwerkerk aan den Ijssel może jest nieduża, ale posiada kilka zabytkowych zabudowań, którymi z pewnością zainteresują się osoby lubiące zwiedzanie tego typu atrakcji. Znajduje się w niej późnogotycki kościółek, powstały prawdopodobnie na początku XVI wieku, zaś przy drodze s-Gravenweg stoją stare zabudowania gospodarskie, wchodzące w skład muzeum narodowego.
W trakcie zwiedzania zobaczymy wiele ciekawych miejsc. Spacerując przy brzegu rzeki, przystańmy na moment przy pomniku pochylonego nad łódką mężczyzny. To rzeźba upamiętniająca powódź, jaka nawiedziła Holandię w 1953 roku w wyniku północno-zachodniego sztormu, który wepchnął masy wody Morza Północnego na nizinne rejony kraju. Dobitnie przypomina o tym, jak potężny jest żywioł, kiedy upomina się o swoją własność.
Z zawodu pisak, z zamiłowania kociara. Kiedyś zobaczy co jest za Uralem - dobrnie aż do Władywostoku. A póki co, kiedy może, cieszy się słońcem krajów południowej Europy. I też jest fajnie ;)