Wakacje na kempingu bez własnej przyczepy
Minęły już czasy, kiedy camping kojarzył się z namiotem rozbitym z dala od cywilizacji i przysłowiowym snem na szyszkach. Z miejscem, w którym nie można było liczyć na wygody, a jedynie na kolejki do toalet i panujące w nich warunki.
Współczesne kempingi to niejednokrotnie wielohektarowe wioski z pełnym zapleczem – nie tylko noclegowym, lecz również gastronomicznym i sanitarnym oraz przebogatą ofertą rozrywek. Te największe i najbardziej znane mieszczą się tuż przy głównych atrakcjach kurortu, dzięki czemu zapewniają gościom szybki i łatwy dostęp do nich.
Bakcyl caravaningowy
Wiele z kempingów (jeśli nie większość) ma własną stronę internetową, na której można dokonać rezerwacji miejsc. Jest to wskazane zwłaszcza w sezonie, a w obleganych miejscowościach, takich jak popularne nadmorskie kurorty – wręcz konieczne.
Po lekturze wątków na forach turystycznych można odnieść wrażenie, że każdy, kto wybiera się na kemping, powinien dysponować własną przyczepą bądź kamperem. Nie oznacza to jednak, że bez tego nie ma szans na wejście do wielkiej caravaningowej rodziny. Po złapaniu kempingowego bakcyla można pomyśleć o zakupie własnego domu na kółkach, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by wcześniej taki dom sobie wynająć.
Kemping bez kampera czy przyczepy?
Chętni na spędzenie urlopu na kempingu mogą zarezerwować miejsce w przyczepie kempingowej, bungalowie czy w pełni wyposażonych domkach holenderskich. W tych ostatnich, zależnie od modelu domku, goście mają do dyspozycji salon z kominkiem gazowym, aneks kuchenny z jadalnią, kuchenkę gazową i podgrzewacze wody, a także 1 lub 2 duże sypialnie (nierzadko z łóżkami piętrowymi) oraz WC i prysznicem.
Domki wakacyjne (mobile home) oferują równie zróżnicowaną paletę udogodnień. W zależności od potrzeb i oczekiwań wynajmujący mogą wybrać domek z podstawowym pakietem bądź opcję luksusową – z klimatyzacją we wszystkich pomieszczeniach, starannie dobranym wyposażeniem w przestronnych wnętrzach, osobną częścią sypialnianą i salonem. Wiele tego typu obiektów posiada teren, na którym można ustawić meble ogrodowe – drewniane werandy bądź specjalne tarasy. Można na nich odpocząć np. po obiedzie, nabierając sił przed zwiedzaniem okolicy.
Mobile home jest świetną opcją noclegu dla grupy znajomych bądź rodziny – nawet dużej. Domek odpowiedni dla 7-8 osób można znaleźć bez trudu nie tylko na największych kempingach, położonych w najpiękniejszych i najbardziej obleganych kurortach.
Tańszą opcją jest wynajem przyczepy kempingowej. Nie jest, co prawda, tak przestronna jak bungalow czy mobile home, ale w pełni wystarczy komuś, kto ma zamiar w niej głównie spać, zaś resztę czasu spędzać na aktywnym zapoznawaniu się z atrakcjami – czy to samego kempingu, czy okolicy.
Luksusowo na kempingu
Ci, którzy chcą w pełni czerpać z przyjemności urlopu, przebywając jednocześnie w luksusowych warunkach i w otoczeniu zieleni, mają jeszcze jeden wariant do wyboru – glamping. Opcja stanowi połączenie dwóch słów: „glamour” oraz „camping”, a zakwaterowania tego typu można znaleźć na kempingach w wielu krajach. Oferują turystom pełen komfort pobytu w klimatyzowanych wnętrzach, w tym dużą łazienkę, kuchnię ze zmywarką do naczyń i salon z telewizorem plazmowym.
Wyższy standard obiektów typu glamping oznacza nie tylko luksus wewnątrz – domki mają najlepsze lokalizacje na kempingach. W tych najdroższych znajdziemy nawet jacuzzi na werandzie, a meble ogrodowe są nie tylko praktyczne, lecz również eleganckie, dopasowane do całości obiektu.
Sen na kempingu
Dzisiejsze kempingi nijak mają się do tych sprzed kilku czy kilkunastu lat. Są świetnie zorganizowane, a goście mogą wybierać na nich spośród kilku wariantów noclegu. Jeżeli chcą, mogą po prostu rozbić namiot i codziennie z ręcznikiem przewieszonym przez ramię wędrować do wspólnej łazienki. Jeżeli zaś chcą większej przestrzeni oraz intymności, czekają na nich urocze domki z przytulną częścią sypialnianą, w pełni wyposażoną kuchnią bądź aneksem.
Dla kogoś, kto pozna zalety kempingu, pobyt na nim będzie różnił się od pobytu w pokoju hotelowym jedynie tym, że daje więcej możliwości cieszenia się wakacjami.
Z zawodu pisak, z zamiłowania kociara. Kiedyś zobaczy co jest za Uralem - dobrnie aż do Władywostoku. A póki co, kiedy może, cieszy się słońcem krajów południowej Europy. I też jest fajnie ;)