Włochy i Japonia we Francji

Włochy i Japonia we Francji – główne zdjęcie

Nie trzeba być otaku, żeby lubić filmy anime. Są ludzie, którzy kochają wielowymiarowość japońskich produkcji, a określanie ich „bajkami dla dzieci” budzi w nich irytację. Są też ludzie, którzy nie rozumieją ich przesłania, widząc tylko dziwną kreskę, brutalność i niezrozumiałą symbolikę. Cóż, obie strony mają swoje przekonania i pozostaje nam to zaakceptować.

W 2004 roku Hayao Miyazaki, japoński reżyser, rysownik i twórca komiksów, stworzył pełnometrażowe anime pt.: „Ruchomy zamek Hauru”. Dwa lata później film otrzymał nominację do Oscara w kategorii najlepszy film animowany. Jego inspiracją były charakterystyczne zabudowania francuskiej miejscowości o nazwie Colmar. Co tak urzekło reżysera z odległego kraju w alzackim miasteczku, że postanowił osadzić fabułę swojego filmu w głównym ośrodku 68. departamentu?

Ukwiecona Mała Wenecja

Turyści odwiedzający Colmar zachwycają się jego najpiękniejszą dzielnicą – rozciągającą się nad rzeką Lauch Małą Wenecją, czyli Petite Venise. To cudowne, pełne romantyzmu miejsce, oszałamiające urodą zwłaszcza wiosną i latem, kiedy kanały pokrywa masa kwiecia.

Określenie Mała Wenecja pochodzi od charakterystycznych budynków z muru pruskiego, przypominających nieco domy z piernika. Albo może z andruta? W każdym razie skojarzenia z łakociami nie są przypadkowe, bowiem wyglądają słodko i uroczo, niczym z jakiejś bajki dla dzieci – bądź z anime. Spacer wzdłuż quartier de la poissonnerie to obowiązkowy punkt wycieczki po miasteczku, a idealnym określeniem, jakie nasuwa się podczas podziwiania jego zabudowy, jest „prześliczne”.

Miasto jak malowane (rysowane)

Colmar leży w malowniczym obniżeniu pomiędzy Renem a masywem Wogezów. Słynie z produkcji wina oraz z włókiennictwa, a większość jego zabytków znajduje się w Starym Mieście. Prócz zabudowań mieszkalnych pochodzących z okresu XV-XVII wieku warto poświęcić uwagę katedrze, a także wybrać się do muzeum mieszczącego się w dawnym klasztorze dominikanów.

Piękno dzielnicy (oraz całego miasta) kilkukrotnie stanowiło scenerię seriali i filmów francuskich, w tym „La Grande Illusion” z 1937 roku czy „La confiance règne” z 2004 roku. Co istotne, Colmar to rodzinne miasto Frédérica Auguste’a Bartholdiego, słynnego rzeźbiarza, a także autora Statuy Wolności. Tutaj również urodził się najbardziej znany rysownik Alzacji, Jean-Jacques Waltz („Hansi”). Można więc śmiało powiedzieć, że to miasto jak malowane.

Kemping w Colmar

Mniej więcej 2 kilometrów od centrum miasta znajduje się Camping de l’Ill***, oferujący nocleg nad rzeką Ill, ciszę i spokój, a przy tym łatwość dostępu – biegnie przy nim piękna ścieżka rowerowa. Jest czynny od marca do początku stycznia. Dwie osoby, które chcą przenocować w kamperze, zapłacą od 14,80 do 17,30 euro/dobę. Przebywający na kempingu turyści mają blisko nie tylko do miasta Colmar, lecz również do Ballons des Vosges Nature Park. Prócz tego to świetna baza wypadowa do pozostałych atrakcji Alzacji. W odległości ok. 20 km znajduje się granica z Niemcami, a od Mulhouse dzieli go 40 km.

Obiekt dysponuje 5-hektarowym terenem z miejscami pod namioty, kampery i przyczepy. Można tu również przenocować w domku. Na kempingu można korzystać z pralni, a w recepcji jest dostępny darmowy internet. Dzieci mają do dyspozycji plac zabaw, natomiast dorośli mogą zwiedzać okolicę na rowerze, spacerować wzdłuż rzeki, wędkować, jeździć konno bądź wziąć udział w spływie kajakowym lub wycieczce statkiem wzdłuż alzackich kanałów.

Dzięki lokalizacji na obrzeżach Colmaru goście kempingu mogą łatwo dostać się do głównych atrakcji ośrodka nazywanego symbolem Alzacji. Podziwiając Małą Wenecję z mostu Steinbrück, szybko zrozumieją, że w tym zdobionym kwiatami mieście po prostu muszą się zakochać.

Włochy i Japonia we Francji – zdjęcie 1
Włochy i Japonia we Francji – zdjęcie 2
Włochy i Japonia we Francji – zdjęcie 3
Włochy i Japonia we Francji – zdjęcie 4
Ken.G
Ken.G

Z zawodu pisak, z zamiłowania kociara. Kiedyś zobaczy co jest za Uralem - dobrnie aż do Władywostoku. A póki co, kiedy może, cieszy się słońcem krajów południowej Europy. I też jest fajnie ;)