Auta na zamku. MotoClassic 2018
Perły motoryzacji, nowości branży samochodowej, grupy rekonstrukcyjne, koncerty i Krzysztof Ibisz – tak w skrócie można powiedzieć o zlocie MotoClassic Wrocław 2018. A wszystko to w pięknym otoczeniu Zamku Topacz w podwrocławskiej wsi Ślęza.
Weekend 18-19 sierpnia przebiegał w rytmie odpalanych silników oldtimerów, klasyków PRL-u i luksusowych nowości. Na przyzamkowych posiadłościach można było zobaczyć ponad 400 aut z różnych epok – PRL-owski Polonez porucznika Borewicza, taksówkę ze „Zmienników” czy swojskiego Malucha, zabytkowe wozy strażackie i wojskowe, masywne terenówki, długie Cadillaki, ekskluzywne Bentley'e, Ferrari i Maserati, aż po legendarne pojazdy z przełomu XIX i XX wieku: Ford Quadricycle z 1896 roku, Steffey z 1902, Magnat Debon 1910 czy Ford model T z 1913 roku. A to tylko ułamek z tego, co zostało zaprezentowane. Licznie przybyłe grupy rekonstrukcyjne zademonstrowały środki lokomocji, stroje oraz wyposażenie strażackie i wojskowe. Swój pokaz miały też współczesne znane marki i ich najbardziej oczekiwane premiery tego roku.
Legendarne perełki
Zamek Topacz to mekka dla motoryzacyjnych entuzjastów. Na terenie posiadłości tego średniowiecznego obiektu odbyło się już osiem edycji zlotu MotoClassic Wrocław. Oprócz wymienionych wyżej oldtimerów, na tegorocznym zlocie wystawiono m.in. Rochet z 1906 roku, REO Gentelman's Roadster z 1908, Lorraine – Dietrich SMHI, Buick B25 z 1914 roku, Rolls Royce'y, Bentleye, Chevrolety i Mercedesy z lat 30. czy słynny samochód Jamesa Bonda – Aston Martin. Po raz kolejny pojawiły się też zabytkowe sportowe Bugatti – owiane sławą auta wyścigowe. Co ciekawe, wyprodukowanych zostało około siedmiu tysięcy sportowych Bugatti; do dziś przetrwało około 2,5 tysiąca sztuk.
MotoClassic 2018 – wokół motoryzacji
MotoClassic to nie tylko wielkie święto fanów samochodów. To także wydarzenie kulturalne, rozrywkowe i towarzyskie. Prowadzącymi byli dziennikarka Joanna Zientarska i prezenter Krzysztof Ibisz, a gościem specjalnym i honorowym członkiem jury Konkursu Elegancji – Włodzimierz Zientarski. W trakcie trwania samochodowego zjazdu miały miejsce też I Międzynarodowy Zlot Alpine w Polsce i II Międzynarodowy Zlot Mercedesa Pagody. Wśród uczestników znaleźli się też Casual Car Club, Klub Volkswagen Karmann Ghia i Rolls-Royce Enthusiats’ Club Poland. Nie zabrakło też pokaźnej ilości stylowych jednośladów. Był i akcent caravaningowy: wypożyczalnia Ardea Camp wraz z Grupą Elcamp zaprezentowała kamper Adria Matrix, Axess 670SL. Wielkim powodzeniem cieszyły się CampRestowe przewodniki po campingach, które były rozdawane na stoisku.
Organizatorzy mieli w zanadrzu wiele atrakcji. Na terenie Zamku Topacz znajduje się Muzeum Motoryzacji, które można było zwiedzić w ramach zlotu. Sędziowie Polskiego Związku Motorowego pod przewodnictwem Jacka Bluma oceniali umiejętności oraz sprawność pojazdów w konkursie jazdy na regularność na specjalnie przygotowanym torze. Najmłodsi mogli dać upust swojej energii w zawodach zaaranżowanych przez straż pożarną. Jak niemal na każdym wydarzeniu, i tutaj nie mogło się obyć bez muzyki – w ciągu tych dwóch dni można było usłyszeć ze sceny kilka dobrych koncertów.
Odwiedzający Ślęzę mogli zapoznać się z profesjonalną ofertą, jaka jest skierowana na rynek dawnej motoryzacji, jak i wybrać coś z bogatego asortymentu innych wystawców. W końcu kto nie chciałby wypić porannej kawy w kubku z Maluchem albo nosić z dumą koszulki z „dużym Fiatem”?
Kocham Bałkany, języki słowiańskie, kino europejskie i minimalizm oraz kuchnię roślinną. W minimalizmie przeszkadza mi miłość do książek, w kuchni roślinnej – wyjazdy na Bałkany. ;) Czytam reportaże (najchętniej o Bałkanach, a jakże!) i staram się już nie kupować książek kulinarnych. Jak tylko mogę, to jadę na Bałkany, a jak nie mogę, to jadę tam, gdzie mogę. ;)