Fattore Amico – nocleg na włoskiej farmie

Fattore Amico – nocleg na włoskiej farmie – główne zdjęcie

W czasie zwiedzania Włoch, prócz nocowania na kempingach i specjalnych parkingach, miłośnicy caravaningu mogą jeszcze skorzystać z możliwości noclegu na włoskiej farmie. I to zupełnie za darmo. Wystarczy jedynie zostać członkiem stowarzyszenia Fattore Amico – organizacji non-profit zajmującej się promowaniem współpracy między właścicielami kamperów i włoskimi producentami rolnymi. Jedynym wymogiem, jaki muszą spełnić ci pierwsi, jest wpłata w wysokości 35 euro rocznie. Dzięki temu otrzymują legitymację, specjalną identyfikacyjną naklejkę na kamper oraz katalog z listą gospodarstw, w których można się zatrzymać. Z kolei ci drudzy zyskują reklamę i kolejnych klientów na swoje produkty. Zarówno właściciele kamperów, jak i lokalni producenci korzystają z tej współpracy z dużą przyjemnością.

Nocleg na włoskiej wsi

Fattore Amico promuje tę specyficzną kooperację gości i gospodarzy od 2004 roku. Dzięki przystąpieniu do stowarzyszenia caravaningowcy mogą  za darmo spędzić jedną noc na farmie znajdującej się w katalogu. Ów katalog każdego roku wydawany jest na nowo, a obecnie znajdują się w nim 441 gospodarstwa, których właściciele chcą w ten sposób wypromować lokalne produkty, kulturę i piękno natury danego regionu Włoch. Nie wymaga się, by odwiedzający daną farmę turyści kupowali od gospodarzy ich produkty. Nie jest to obowiązkiem, ale z drugiej strony kto nie chciałby skorzystać z okazji spróbowania włoskiego sera, wina czy wędlin pochodzących z włoskiej wsi? Wytworzonych w 100% z naturalnych składników, bez chemicznych „udoskonaleń”, wybornych i niepowtarzalnych?

Pośród pól winorośli

Twórcy stowarzyszenia sami są miłośnikami caravaningu. Jak twierdzą, głównym założeniem Fattore Amico jest promocja lokalnej działalności turystycznej i gospodarczej w ścisłym powiązaniu z wspieraniem ekologii. Współpraca włoskich farmerów z właścicielami kamperów umożliwia turystom zapoznanie się z tradycjami kulturowymi u samego źródła, a także zwiedzenie miejsc znajdujących się poza popularnymi szlakami turystycznymi. Dołączenie do stowarzyszenia daje im możliwość poszerzenia wiedzy o zwyczajach mieszkańców włoskiej wsi, a przede wszystkim pozwala na znalezienie spokojnego zakątka do wypoczynku. To idealne rozwiązanie dla miłośników natury, spragnionych ciszy pól i widoku wzgórz pokrytych kilometrami winorośli.

Natomiast głównym powodem, dla którego włoscy farmerzy pozwalają caravaningowcom parkować na terenie swoich gospodarstw, jest zapoznanie podróżnych z tradycjami regionu i miejscowymi produktami. Współpraca promowana przez Fattore Amico wspomaga rozwój lokalnej gospodarki i cechuje się niewielkim wpływem na środowisko (turystyka ma charakter kameralny). Niezmiernie istotny jest również fakt edukowania przyjezdnych w zakresie zdrowego żywienia. Turyści mogą w łatwy i przyjemny sposób nauczyć się zwracania uwagi na jakość i sposób wytwarzania produktów. Pozwoli im to później unikać hipermarketowych zakupów typu parówki z piórek czy wędliny o smaku tektury. Na włoskiej farmie czekają na nich oryginalne produkty mleczne, znakomite wędliny (w tym salami), oliwa z oliwek i wyborne wina.

Katalog Fattore Amico

Wybranie idealnego miejsca ułatwia umieszczona we wspomnianym katalogu dokładna legenda. Przy każdym gospodarstwie są podane namiary GPS, liczba miejsc postojowych dla kamperów, a także atrakcje typu obiekty sportowe (boiska do gry, stadnina koni itp.) czy restauracje. Podane są też informacje o możliwości przyjazdu z czworonogiem – znakomita większość farm na to pozwala. Jeśli chcemy się zatrzymać w konkretnym gospodarstwie, najlepiej wcześniej zadzwonić i zapytać o wolne miejsce. Podczas pobytu na farmie nie można korzystać z udogodnień spotykanych na kempingach: nie można nalać wody, podłączyć się do prądu ani oczyścić toalety – ogółem kamper powinien być w pełni samowystarczalny. Choć, oczywiście, może się zdarzyć, że uprzejmy gospodarz pozwoli nam uzupełnić zapas wody czy podładować baterie.

Członkostwo w stowarzyszeniu Fattore Amico powinno zainteresować każdego, kto kocha kontakt z przyrodą i chce odpocząć od zabieganej rzeczywistości wielkiego miasta.

Ken.G
Ken.G

Z zawodu pisak, z zamiłowania kociara. Kiedyś zobaczy co jest za Uralem - dobrnie aż do Władywostoku. A póki co, kiedy może, cieszy się słońcem krajów południowej Europy. I też jest fajnie ;)

Czytaj także

Kasztanowe zagłębie Francji – Ardèche – zdjęcie 1
Ciekawe miejsca
Kasztanowe zagłębie Francji – Ardèche
Ardèche to francuski departament słynący z najstarszej w państwie winnicy oraz z dzieł sztuki jaskiniowej. Leży w południowo-wschodniej części kraju. Odkryta pod koniec ubiegłego stulecia grota Chauveta nie jest udostępniona turystom – rysunki naścienne mogą podziwiać wyłącznie naukowcy – nie zmienia to jednak faktu, że region jest smakowitym kąskiem dla poszukiwaczy wrażeń. Określenie „smakowity kąsek” w przypadku Ardèche jest jak najbardziej na miejscu. Leżący w regionie Rodan-Alpy departament słynie bowiem nie tylko z atrakcji, które można zobaczyć, lecz również z wyśmienitej kuchni i wybornego wina. Współcześnie produkty lokalnych winiarni są znane jako część drugiego po Bordeaux winnego regionu Francji – Côtes du Rhône. Wchodzące do niego winnice ciągną się po obu brzegach Rodanu pasem długim na 250 km. Ardèche, jako jeden z sześciu departamentów regionu, stanowi serce obszaru. Czego możemy skosztować po przybyciu do tego winnego raju? Na pewno warto zapoznać się z chateauneuf du pape z korzeniowo-przyprawową dominacją, a także z saint-joseph o cierpkim smaku owoców leśnych (czerwone), pachnącym irysem i różą (białe). Na uwagę zasługuje  również czerwone cornas, bogate, choć dzikie, zdecydowanie nie dla każdego, a z pewnością nie dla amatorów delikatnych smaków. Ci powinni sięgnąć po lekkie, musujące białe saint-péray. Kuchnia Ardèche jest aromatyczna, barwna i bogata. Smakuje kasztanami – wśród dań regionu znajdziemy mocno ziołowe caillete z kasztanowym purée, wieprzowinę duszoną z kasztanami, kacze piersi z kaszką kasztanową oraz figami, nie zabraknie także kandyzowanych kasztanów. Przemierzając wioski Côtes du Vivarais (południowa część Rodanu), warto spróbować aromatycznej jajecznicy z truflami.