Hiszpania chce znakować turystów
Zielony, biały i czerwony. Nie, to nie barwy flagi Włoch, a kolory bransoletek, które mieliby zakładać klienci restauracji i hoteli. Dzięki nim, w ocenie hiszpańskich organizacji zrzeszających firmy turystyczne można by było identyfikować, czy przebywające na terytorium kraju osoby są zdrowe, wyleczone czy też znajdują się w grupie wysokiego ryzyka.
Sezon w Hiszpanii zaczyna się nieco wcześniej niż w innych wakacyjnych rejonach Europy. Wiele osób przybywa tam już w czasie Wielkiego Tygodnia obejrzeć sławne procesje. Organizacje zajmujące się turystyką oszacowały, że hiszpański sektor turystyczny stracił w tym okresie aż 18 mld euro.
Opaski dla turystów
Dla Hiszpanii turystyka jest bardzo ważną gałęzią gospodarki. Jednak dotychczas z powodu koronawirusa zmarło tam łącznie 19 478 osób, a zarażonych zostało 198 tys. osób. Jak w większości miejsc na świecie zamknięte są restauracje, hotele, muzea. Branża turystyczna, a tym samym budżet państwa, tracą mnóstwo pieniędzy, nic więc dziwnego, że Hiszpanie starają się ograniczyć jak mogą skutki epidemii, w tym również te ekonomiczne i chociaż częściowo przywrócić ruch turystyczny, gdy tylko minie bezpośrednie zagrożenie.
Propozycja przedstawicieli branży turystycznej dotyczy noszenia przez turystów opasek. Zielone nosiłyby na ręku osoby zdrowe, białe – goście, którzy zostali wyleczeni z Covid-19, a czerwone – turyści z grupy wysokiego ryzyka.
Władze chcą także wprowadzania przepisów nakazujących zachowanie odstępów między ludźmi w miejscach publicznych, jednakże specjaliści twierdzą, że projekt obowiązkowego zachowania dystansu będzie niemalże niemożliwy do zrealizowania, m.in. na plażach.
Prawnik kochający podróże. W drodze zawsze z książką. Kolekcjonuję wspomnienia koloru, smaku i zapachu każdego odwiedzonego miejsca.