W stylu vintage lub w stylu… Carringtona
Podróżować można na rozmaite sposoby – zaczynając od wędrówek z plecakiem przerywanych łapaniem autostopu, przez przemierzanie dalekich tras małym minibusem, po wojaże na pokładzie luksusowo wyposażonego autobusu. Bez względu jednak, jaki styl podróżowania jest Ci najbliższy, na pewno znalazłbyś coś dla siebie podczas Salonu Caravaningowego w Poznaniu.
Już po raz kolejny niemałe zaskoczenie przeżyli goście odwiedzający stoisko Camprest.com. Tym razem zaprosiliśmy do współpracy firmę CarFinderGarage z Bielska-Białej, która m.in. ze starych busów Volkswagena (T1 i T2) wyczarowuje magiczne pojazdy z dowolnym wyposażeniem.
Klasykiem na włoski camping
Wystawione modele pochodziły z lat ’70, a wyglądały, jakby właśnie opuściły fabrykę. W przypadku jednego z nich podnoszony dach oraz zabudowa kuchenna (a jakże, również w stylu vintage!), czynią z Volskwagena pełnowartościowego kampera.
Nie ważne jednak czym chcesz podróżować (możesz wybrać nawet autostop i namiot), na stoisku Camprest.com można było zapoznać się z ofertami najlepszych włoskich campingów, a przy okazji zdobyć atrakcyjne zniżki na tegoroczny pobyt na campingach sieci Elite Club Vacanze. Co ważne, prezentowana oferta nie dotyczyła jedynie parcel dla użytkowników kamperów i przyczep, ale również komforotwych domków wakacyjnych.
W czasie Motor Show nie tylko odpowiadaliśmy na pytania naszych gości, ale też zwiedzaliśmy stoiska innych wystawców. Na jednym zatrzymaliśmy się szczególnie długo.
Kamperem zamiast jumbo-jetem
CarGO! to firma, której naszym czytelnikom nie trzeba przedstawiać – znana jest zarówno z wynajmu i sprzedaży kamperów, jak i sprzętu caravaningowego, a podczas Salonu Caravaningowego zaprezentowała jedno z największych stoisk. CarGO! jest dystrybutorem kamperów Grupy Pilote, do której należy m.in. popularna w Polsce marka Bavaria. Największą furorę na targach robiły jednak trzy luksusowe kampery marki Le Voyageur – wszystkie o dopuszczalnej masie całkowitej przekraczającej 3,5 t.
Największy z nich to Le Voyageur Liner 874 GD, którego długość wynosi 8,68 m, a dopuszczalna masa całkowita aż 7,49 t. Nie jest to jednak autobus dla szkolnej wycieczki, ale mobilne mieszkanie dla czterech osób, z dwoma łóżkami w tylnej części kabiny (można je zsunąć elektrycznie) oraz z opuszczanym łóżkiem z przodu. Standard – prawda? Nie do końca, ponieważ ilość miejsca w środku jest imponująca, a uwagę zwracają również wysokiej jakości materiały wykończeniowe oraz interesujący design.
Zainteresowały nas również takie drobiazgi jak „rzeźbiony”, sprawiający wrażenie ceramicznego, panel zakrywający telewizor, czy też rolety szyb zasuwane elektrycznie. Podobać może się też biały blat z eleganckimi bateriami w części kuchennej oraz pokryte tkaniną ściany oraz sufit (są przyjemne w dotyku, ładnie wyglądają i przede wszystkim – zapewniają dodatkowe wyciszenie) .
Zbiornik na czystą wodę ma imponującą pojemność 300 litrów, zbiornik wody szarej – 200 l, a zbiornik ścieków – 150 l. Ciekawostką jest możliwość przechylenia całego pojazdu na jedną stronę, tak aby opróżnienie zbiorników było wygodniejsze. W wyposażeniu znajdziemy także m.in. klimatyzację, piekarnik, pralkę, odkurzacz centralny, a w garażu znajdzie się miejsce dla quada.
Bazą dla tego kampera jest Iveco Daily 3.0 (205 KM) z automatyczną skrzynią biegów. Zawieszenie jest – oczywiście – pneumatyczne. Cena? Bajeczne 1.290.000 zł i była to cena promocyjna, dostępna wyłącznie na targach.
Pełny luksus za pół ceny
Na pocieszenie dodamy, że już mniej więcej połowa tej kwoty może wystarczyć na Le Voyageura, ale pod warunkiem, że wybierzemy mniejszy i odrobinę słabiej wyposażony (a jednak nadal niezwykle komfortowy) model 7.8 LU (właśnie ten kamper został nagrodzony przez wydawcę naszego portalu).
Pojazd, który na targach można było nabyć za okazyjną cenę 649 tys. zł mierzy 7,85 m, a jego dopuszczalna masa całkowita wynosi 4,5 t. Kampera wyposażono w silnik 2.3 MJ o mocy 180 KM. Model ten posiada podwozie Al-Ko, automatyczną skrzynię biegów oraz ogrzewanie ALDE z trzema źródłami zasilania.
Choć lista wyposażenia dodatkowego również tutaj jest imponująca, największe wrażenie robi przestronne wnętrze, co udało się osiągnąć nie tylko poprzez ponadprzeciętną długość kampera, ale także dzięki kanapom ustawionym wokół stołu w kształt litery U, w tylnej części pojazdu. Stojąc w środku, mamy wrażenie, że samochód jest jeszcze większy niż jest faktycznie. Sprzyja też temu kolorystyka – połączenie jasnego drewna i skórzanej tapicerki.
Łazienka stanowi oddzielny pokój, zamykany z obydwu stron. Szafki są podświetlane i głębokie, lodówka pojemna (147 l), a piekarnik w prezentowanym modelu wyglądał jak typowo domowa kuchnia gazowa z palnikami u góry i drzwiczkami poniżej… Czego chcieć więcej?
W pierwszym zetknięciu z tym pojazdem praktycznie nie ma się do czego przyczepić. Jakby jednak było podczas codziennego użytkowania? Cóż, może powinniśmy przeprowadzić test? Najchętniej długodystansowy ;) .
Czasem lepiej zbłądzić, niż zbyt nachalnie pytać o drogę. Aldous Huxley