Burstner Lyseo A 660 na Mazurach - test CampRest
We wrześniu wybraliśmy się w cztery osoby na zlot zorganizowany przez Elcamp na Mazurach, w Rynie. Za środek transportu, a jednocześnie lokum posłużył nam Burstner Lyseo A 660 – półzintegrowany, niewielki kamper na bazie Fiata Ducato. Samochodem przejechałem w sumie 1300 km.
Wrażenia ogólne
Nie jest to samochód wielki, za to przestronny. Auto ma 6,5 m długości, 2,3 m szerokości oraz 3,2 m wysokości. Dopuszczalna masa całkowita to 3,5 tony, a ładowność 630 kg. Dostałem wersję z wyposażeniem podstawowym, zatem opisuję to, co „dała fabryka”.
Już w czasie podróży na Mazury zwróciła moją uwagę cicha zabudowa - nic nie skrzypiało i czułem, że samochód jest dobrze spasowany. Z tyłu nie było już tak cicho. Pasażerowie narzekali trochę na szum podczas jazdy, jednak zgodnie stwierdzili, że podróżowali autami głośniejszymi.
Muszę zauważyć, że Lyseo A 660 nie należy do pojazdów oszczędnych. Spalanie przy 110 km/h wynosiło aż 15 l. W mojej ocenie, biorąc pod uwagę, że jest to auto z alkową, silnik o mocy 130 KM nie jest wystarczający dla tak dużych oporów powietrza. Ponadto podczas jazdy w koleinach odniosłem wrażenie, że samochód nie grzeszy stabilnością, a przez to, że jest zawieszony bardzo wysoko, buja się jeszcze bardziej. Osoby cierpiące na chorobę błędnika nie będą zachwycone ;).
Pozytywne wrażenie zrobiło na mnie natomiast całkiem duże, przestronne wnętrze (jak na tak krótkiego kampera). Lyseo A 660 wydawał się bardzo szeroki, a to chyba za sprawą równej podłogi (nie było charakterystycznego uskoku przy drzwiach albo przejściu z szoferki do części mieszkalnej).
Brak szafy za fotelem pasażera pozwala na położenie oparcia albo obrócenie fotela (co jest rzadko spotykane w kamperach z alkową). Szafa oczywiście w kamperze jest, i to duża, pomieści sporo garderoby wiszącej. Nic się nie pogniecie i nie będzie trzeba prasować, o ile dobrze rozłożycie rzeczy na wieszakach.
Część sypialna
Jak już wspomniałem, pomimo tego, że mieliśmy do dyspozycji model podstawowy, to wykonanie zabudowy było bardzo dobrej jakości. Zwróciłem uwagę na fajny układ z łóżkiem piętrowym z tyłu.
Ogólnie w aucie mamy cztery stałe łóżka - dwuosobowe w alkowie oraz dwa pojedyncze, piętrowe z tyłu. Dwa dodatkowe można urządzić w miejscu stołu, przy czym to „awaryjne” jest posłaniem raczej rezerwowym, np. "dla teściowej", gdy już zdecydujemy się na wspólny wyjazd ;). Łóżko w alkowie nie jest podnoszone, co utrudnia wchodzenie do szoferki z części mieszkalnej.
Łazienka i kuchnia
Przy stole jest sporo miejsca. W części kuchennej zamontowano też dużą, pakowną lodówkę absorpcyjną z zamrażarką. Zmieści się i jedzenie, i picie na kilka dni.
Moją uwagę zwróciła łazienka z otwieraną ścianą pod prysznic - to rzadkie rozwiązanie w kamperach, które mają zintegrowaną toaletę z prysznicem, ale bardzo mi się spodobało. Częściej zamiast tego są stosowane plastikowe zasłonki, które przyklejają się do wszystkiego, a wtedy ciężko pozbyć się wilgoci.
Wylewanie wody szarej jest lekko problematyczne, ponieważ można to zrobić tylko za pomocą specjalnego klucza. Jeśli Wasze dziecko jest w dobrym humorze i go gdzieś schowa, albo zgubicie gdzieś to cudo – to macie problem ze spuszczeniem wody. Zupełnie nie rozumiem skąd ten pomysł.
Okna i drzwi
Ciekawostką są okna dachowe. Aby je otworzyć, najpierw trzeba odsunąć moskitierę. Jest to bardzo uciążliwe, ponieważ jeżeli mamy zaciągniętą moskitierę wieczorem i włączone światło, to fruwa przy niej milion owadów. Gdy nagle zaczyna np. padać deszcz i trzeba szybko zamknąć okno, to skutek tego taki, że wszystkie owady wlatują nam do środka, gdzie mogą poczuć się jak w domu.
Na pochwałę zasługują za to szerokie, aż 70-centymentrowe drzwi, w których jednak brakuje świetlika. Można takowy zamówić za dopłatą. W wersji podstawowej nie uświadczymy także moskitiery u wrót. Niby nie jest to zaskakujące, ale w przypadku takiej marki jak Burstner, spodziewałbym się czegoś więcej…
Brakowało mi zintegrowanego zamka centralnego, który zamykałaby również cześć mieszkalną. Zwróciłem też uwagę na mały, za to denerwujący szczegół. Schodek umożliwiający wejście do auta nie chowa się automatycznie po odpaleniu silnika. Zamiast tego, o naszym niedopatrzeniu przypomina przeraźliwy dźwięk, który nakazuje odpiąć pasy, wstać, dojść pod drzwi i nacisnąć przycisk chowania schodów...
Elektryczność
Mole książkowe docenią obecność lampek przy łóżkach. Nie znajdziemy tam jednak żadnych gniazdek (ani 230 V ani 12 V ani USB), co jest problematyczne, ponieważ w nocy przy łóżku nie naładujemy sprzętu elektronicznego.
Co ciekawe gniazdek USB nie znajdziemy w całej części mieszkalnej - co jest pewnie spowodowane najskromniejszą opcją wyposażenia. Uważam jednak, że takie rzeczy powinny być w obecnych czasach w wyposażeniu standardowym. Z kolei gniazdka 12 V zamontowano w standardzie niemieckim (tzw. „cienkie”) - to uciążliwe, szczególnie w przypadku kampera z wypożyczalni działającej na rynku polskim.
Garaż
Garaż ma wystarczające rozmiary, o ile nie korzysta się z dolnego łóżka piętrowego, bo w takim przypadku robi się niestety bardzo mały. Uważam to za spory minus Lyseo A 660. Brak mu też drugich drzwi, co dość mocno komplikuje wkładanie i wyciąganie rzeczy. Potęguje to tylko problem funkcjonalności tego bagażnika.
Podsumowanie
Ogólne wrażenia z użytkowania samochodu kempingowego zabudowanego przez firmę Burstner są całkiem fajne. Uważam, że samochód jest zbudowany z dobrej jakości materiałów i wszystko jest spasowane bardzo fajnie. Najwięcej minusów, które opisałem powyżej są jednak spowodowane najniższym możliwym wyposażeniem, które spokojnie można zmienić zamawiając kampera pod siebie.
Nie do końca wiem, komu polecić testowany przez nas układ wnętrza. Niby łózka piętrowe są idealne dla dzieci, ale jeżeli jedzie się na wyjazd 4 osobową rodziną to pomniejszony bagażnik z powodu umieszczonego w nim łóżka może nie pomieścić wszystkich potrzebnych na wyjazd rzeczy. Codzienne rozkładanie łóżka w części jadalnej też będzie kłopotliwe. Biorąc pod uwagę powyższe, to wybrałbym ten model tylko jeżeli planowałbym wyjazdy w 3 osoby.
Kampera użyczyła nam do testów firma Caravans-Mika z Katowic.
Podobało mi się
- Cicha zabudowa
- Rozwiązanie z otwieraną ścianą pod prysznicem
- Przestronność
- Duży blat w kuchni
- Dużo miejsca przy stole
- Bardzo szerokie drzwi wejściowe
Podobałoby mi się bardziej gdyby
- Garaż był większy
- Były drugie drzwi do garażu
- Otwieranie okien dachowych odbywało się przez korbkę przy zamkniętej moskitierze
- Było więcej gniazdek 230V orz USB
- Ogrzewanie było na olej napędowy
Film prezentujący testowany model
Galeria zdjęć
Portal CampRest stworzyliśmy dla ludzi, którzy cenią wolność i podróżują na własną rękę.