Isuzu D-Max - pracowity turysta

Isuzu D-Max - pracowity turysta – główne zdjęcie

W większości przypadków głównym punktem zainteresowania miłośników caravaningu są SUV-y, auta terenowe lub pojemne kombi sprawdzające się zarówno w codziennej drodze do pracy, jak i w czasie wakacji. Paradoksalnie tylko garstka zapaleńców zwraca uwagę na coraz popularniejsze w Polsce pickupy.

Pojazdy z natury o roboczym charakterze w polskich realiach bardzo często zastępują auta terenowe – wystarczy przecież bogate wyposażenie dodatkowe aby osiągnąć podobny rezultat, przy okazji korzystając z ulg podatkowych typowych dla pojazdów dostawczych. Na polskim rynku prym wiedzie Nissan Navara i Toyota Hilux, jednak nie możemy zapomnieć o kolejnej propozycji z Japonii – Isuzu D-Max.

Obecna generacja azjatyckiego pickupa póki co podbija serca i portfele firm budowlanych, ceniących D-Maxa za wytrzymałą i odporną na trudne warunki eksploatacji konstrukcję. Nie bez znaczenia pozostają także koszty utrzymania, okazują się zaskakująco bliskie autom osobowym.

Uniwersalny robotnik

Przez długie lata pickupy, w tym poprzednie generacje Isuzu przedstawiały iście roboczy charakter. Toporny design i prymitywne wykonanie gwarantowały niespotykaną w innych klasach wytrzymałość. Sytuacja się jednak zmieniła, także w przypadku D-Maxa. Nowocześnie narysowaną karoserię możemy doposażyć między innymi w masywne, rurowe progi ułatwiające wsiadanie, solidny stalowy zderzak z wyciągarką oraz jedną z kilku zabudów przestrzeni ładunkowej. Do wyboru mamy również aż trzy odmiany karoseryjne, jednak tylko wersja z podwójną kabiną potrafi sprostać oczekiwaniom rodziny.

Funkcjonalność przede wszystkim

Jeśli już uda się nam wspiąć do wysoko osadzonej kabiny, zaznamy iście osobowych warunków. Fotele usadowiono bardzo nisko, co gwarantuje idealną pozycję do jazdy. Dodatkowo przednie siedziska są nad wyraz wygodne (opcjonalnie możemy korzystać z elektrycznego sterowania). Na tylnej kanapie wygodnie usiądą dwie dorosłe osoby – niestety na podłokietnik i jakąkolwiek regulację nie mamy co liczyć. W kwestii wyposażenia dodatkowego Isuzu oferuje między innymi skórzaną tapicerkę, automatyczną klimatyzację, centrum multimedialne z nawigacją.

Prawdziwą gratką dla aktywnych jest opcjonalny namiot dachowy (kosztujący 4500 złotych). Na dachu zabudowy instalowany jest namiot, który w kilka chwil jedna osoba z łatwościa rozłoży. Do usytuowanej na dachu dwuosobowej sypialni dostaniemy się po drabinie. Isuzu D-Max jest także doskonałą bazą do dalszych modyfikacji, zwiększających dzielność w terenie. Poza wyciągarką możemy zamówić chociażby terenowe ogumienie, osłony podwozia i reflektory dalekosiężne.

dsc_6108jpg

Zaskakująco oszczędny silnik

D-Max dostępny jest w Europie tylko w jednej wersji silnikowej. 2,5-litrowy turbodiesel generuje 163 KM i 400 Nm, powyższe wartości trafiają na podłoże za pośrednictwem manualnej sześciobiegowej skrzyni, lub klasycznego automatu. Standardowo moc trafia na tylne koła, wystarczy jednak na luźnych nawierzchniach z pomocą pokrętła aktywować napęd przednich kół, a nawet reduktor – aby korzystać z niemal nieograniczonych pokładów trakcji. Wysoki prześwit i dopracowany napęd pozwolą nam dostać się w dowolne miejsce biwakowe, bez obaw o głębokość kolein w lesie. W codziennej eksploatacji D-Max również sprawuje się dobrze, silnik generuje wystarczającą moc do typowego ruchu ulicznego. W mieście spalanie sięga 9-10 litrów, w trasie natomiast ku zaskoczeniu kierowcy wynik ten spada nawet poniżej 7 jednostek na 100 km. Holując przyczepę (masa przyczepy z hamulcem nie może przekroczyć 2500 kg) spalanie wzrośnie o około 3 litry.

Isuzu D-Max podobnie jak inne pickupy doskonale nadaje się do codziennej eksploatacji, a tym bardziej do wakacyjnych wypraw z potężną przyczepą kempingową. Ich właściwości transportowe umożliwią nam na zabranie znacznie większej ilości turystycznego sprzętu, chociażby kilku rowerów lub quada. Prezentowany D-Max wyceniany jest na 138 tysięcy złotych – z czego prowadząc firmę możemy odliczyć 23% podatku VAT.

Isuzu D-Max - pracowity turysta – zdjęcie 1
Isuzu D-Max - pracowity turysta – zdjęcie 2
Isuzu D-Max - pracowity turysta – zdjęcie 3
Isuzu D-Max - pracowity turysta – zdjęcie 4
Maciej Mokwiński
Maciej Mokwiński

Śledzę najnowsze trendy w motoryzacji nie tylko caravaningowej

Czytaj także