Carthago Chic C-Line 5.9 XL – Test CampRest

Carthago Chic C-Line 5.9 XL – Test CampRest – główne zdjęcie

Dużych kamperów nie trzeba się bać! Przekonaliśmy się o tym podczas wyprawy z Krakowa przez Bieszczady, Krosno, Sandomierz i kończąc w Bielsku-Białej. Podróżowaliśmy kamperem Carthago Chic C-Line 5.9 XL o długości 840 cm.

Zazwyczaj testujemy kampery o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 ton – właśnie takie pojazdy są w Polsce najpopularniejsze, ponieważ aby się nimi poruszać, wystarczy prawo jazdy kategorii B. Z małymi kamperami są jednak problemy. Producenci na siłę starają się zmieścić w „mitycznym” przedziale do 3,5 tony, co sprawia, że samochód zbliża się do tej wartości nawet bez bagaży i pasażerów. Łatwo wtedy przeholować – wystarczy kilka rowerów i kilku pasażerów, którzy dietę mają dopiero przed sobą, a może się okazać, że kamper nie przejdzie testu wagi.

Duży może więcej

W przypadku Carthago Chic C-Line 5.9 XL nie ma takiego problemu, bo jego dopuszczalna masa całkowita wynosi 5 ton. W naszym przypadku masa załadowanego kampera z wszystkimi na pokładzie wyniosła ok. 4,2 t.

Z podróżowaniem takim kolosem wiążą się jednak dwa wymogi – kierowca potrzebuje prawa jazdy kategorii C, a podróże po polskich drogach wymagają posiadania systemu ViaToll. Na szczęście my otrzymaliśmy kampera z wypożyczalni Trans-Al Rentals w Skawinie, która użycza własnego ViaTolla. Zwalnia to klientów z dodatkowych formalności, a rozliczenie przejechanych tras odbywa się już po wynajmie.

2jpg

Pojazd, choć wcale na to nie wygląda, bazuje na Fiacie Ducato. Samochód wyposażony został w popularny silnik Diesla o pojemności 2,3 litra i o mocy 150 KM. W naszym przypadku taka moc okazała się zupełnie wystarczająca, nawet podczas jazdy po górzystym terenie. Dodatkowym udogodnieniem była automatyczna skrzynia biegów.

To, co zwróciło moją szczególną uwagę, to że kamper jest bardzo cichy i komfortowy.  Na pewno duży wpływ na wygodne „pożeranie” kolejnych kilometrów asfaltu miała podwójna oś z tyłu. Samochód prowadził się bardzo stabilnie i nie bujał się w zakrętach.

3jpg

Na uwagę zasługuje na pewno ogromny garaż w którym zmieści się naprawdę dużo. Poza standardowym ekwipunkiem jak krzesełka campingowe i stolik bez problemu wsadzimy nawet 10 skrzynek piwa, dużego grilla i dodatkowo 4 rowery, które dojadą bezpieczne i czyste na miejsce.

4jpg

Jeżeli macie tylko potrzebę na zabranie jeszcze większej ilości rzeczy to bez problemu zmieścicie je w ogromnych schowkach w podłodze. A to wszystko bez martwienia się o przekroczenie DMC.

5jpg51jpg

Wygodnie, chociaż nie idealnie

Generalnie układ kampera nam odpowiadał. W przedniej części znajdziemy całkiem spore łóżko opuszczane nad szoferką. Dalej mamy część kuchenno-jadalnią, wyposażoną m.in. w lodówkę, piekarnik, a nawet w wysuwany zza kanapy telewizor.

11jpg

Mniej więcej w połowie kampera zaczyna się strefa toaletowo-sypialna. Można ją całkowicie odgrodzić od części jadalnej. Na końcu trafiamy na potrójne łóżko (z dopasowanymi na wymiar prześcieradłami, które otrzymujemy od wypożyczalni przy wynajmie). W części sypialnej znajdziemy także szafę na ubrania.

6jpg

Na wizualizacji wygląda to wszystko całkiem obszernie, ale w praktyce, biorąc pod uwagę wielkość pojazdu, zaskoczyła mnie niewielka ilość miejsca przy stole. Czyżby to wina mojego brzucha? ;)

7jpg

W łazience przydałoby się więcej wieszaków na ręczniki. Poza tym układ łazienki byłby o niebo lepszy, gdyby drzwi od toalety potrafiły całkowicie „odciąć” część łazienkową.  Toaleta byłaby wtedy większa i bardzo funkcjonalna. Teraz, aby całkowicie oddzielić się od części jadalnej, trzeba zasunąć dodatkowe drzwi.

Innym brakującym elementem były porty USB. To znaczy – wyjścia były, ale tylko dwa (jedno przy kierowcy, drugi przy łóżku z tyłu). Uważamy, że to zbyt mało jak na współczesne standardy.

W kamperze klasy premium spodziewaliśmy się także lepszej jakości mebli i zamków. Przyczepić się można tylko do detali, ale w kamperze z wyższej półki mogą one nieco denerwować.

Przy naszym trybie pracy odczuwaliśmy także brak przetwornicy napięcia. Jeśli ktoś jednak wybiera się na urlop i chciałby odpocząć od laptopa, może to uznać nawet za udogodnienie ;) .

Brak przetwornicy na pewno nie będzie przeszkadzał fanom telewizji. Wszystko za sprawą dwóch telewizorów zainstalowanych na stałe w kamperze. Jeden znajduje się w sypialni z tyłu kampera ale drugi o wielkości 40 cali wyjeżdża automatycznie zza kanapy w salonie.

81jpg8jpg

Oba telewizory są zasilane z akumulatora postojowego a sygnał telewizji dostarcza automatyczna antena, która samodzielnie wyłapie wszystkie dostępne satelity z każdego miejsca na ziemi.

Cisza na pokładzie

Czy jednak minusy przykryły nam plusy? Absolutnie nie! Carthago Chic C-Line 5.9 XL ma mnóstwo zalet.

Zacznijmy od tej najbardziej oczywistej – kamper jest duży, więc zgodnie z oczekiwaniami, jest w nim bardzo dużo miejsca do przechowywania. Producent zadbał o wiele schowków, w tym o bardzo pojemne schowki w podłodze.

Ekspres do kawy na kapsułki wysuwany z kuchennej szafki – rewelacja! To rozwiązanie okazało się bardzo miłym zaskoczeniem. Do tego wszystkie urządzenia pokładowe działały bardzo wydajnie, a znalazła się wśród nich zarówno skuteczna klimatyzacja postojowa Dometic, jak i bardzo ciche ogrzewanie marki Alde.

9jpg

Nasz kamper wyposażony był również w ogrooomną markizę – da się pod nią zmieścić nawet 3 stoły, więc są warunki na zorganizowanie wieczornej biesiady!

Sam samochód prowadzi się bardzo wygodnie, a manewrowanie – pomimo dużych rozmiarów – nie sprawia trudności. Co prawda skrzynia biegów jest automatem starego typu i reaguje dość wolno, ale i tak – w porównaniu z „manualem” – podróżuje się z nią bardzo sprawnie. A podczas parkowania bardzo przydaje się kamera cofania.

10jpg

Zarówno na postoju, jak i podczas jazdy w kabinie było bardzo cicho. Pozytywnie zaskoczyło nas także zużycie paliwa. Po całej trasie okazało się, że kamper spalał ok. 12 litrów oleju napędowego na 100 km. Przy takiej wadze to doskonały wynik. 

Jeszcze więcej Carthago do wypożyczenia

My testowaliśmy kampera w sezonie wiosennym, ale warto podkreślić, że prezentowane Carthago Chic C-Line 5.9 XLposiada wyposażenie zimowe. Dzięki wydajnemu ogrzewaniu oraz systemom zapobiegającym zamarzaniu wody i ścieków, kamperem spokojnie można wybrać się np. na narty.

Carthago Chic C-Line 5.9 XL - Test CampRest

To jednak nie jedyny model dostępny w wypożyczalni Trans-Al Rental. Już można wynająć m.in. model Carthago E-Line 61 XL zbudowany na podwoziu Mercedesa. Jest to kamper z jeszcze wyższej półki niż testowany przez nas C-Line.

Z firmą Trans-Al Rentals warto skontaktować się także wtedy, jeśli bierzemy pod uwagę zakup nowego pojazdu marki Carthago. Choć firma nie jest oficjalnym dystrybutorem marki w Polsce, to jednak dzięki współpracy z niemieckimi dealerami, chętnie pomoże w zakupie pojazdu na korzystnych warunkach finansowych.  

Zobaczcie także wersję video naszego testu

Galeria zdjęć

Carthago Chic C-Line 5.9 XL – Test CampRest – zdjęcie 1
Carthago Chic C-Line 5.9 XL – Test CampRest – zdjęcie 2
Carthago Chic C-Line 5.9 XL – Test CampRest – zdjęcie 3
Carthago Chic C-Line 5.9 XL – Test CampRest – zdjęcie 4
CampRest.com
CampRest.com

Portal CampRest stworzyliśmy dla ludzi, którzy cenią wolność i podróżują na własną rękę.

Czytaj także