Globe-Traveller Rookie – czyli Polak potrafi!

Globe-Traveller Rookie – czyli Polak potrafi! – główne zdjęcie

Już swoimi wcześniejszymi modelami Globe-Traveller pokazał, że nie zamierza być jedynie naśladowcą tego, co robią jego zachodni konkurenci, ale chce z nimi rywalizować pod względem stosowanych rozwiązań. Ale dopiero Rookie możemy uznać za prawdziwą rewolucję.

Firma z Polski dokonała niemożliwego, a przynajmniej tego, czego nie potrafiły osiągnąć największe marki na rynku kamperów. Model Rookie (w Dusseldorfie zaprezentowany pod roboczą nazwą Swift) to jeden z nielicznych na europejskim rynku modeli, który mierząc zaledwie 500 cm długości, posiada na pokładzie łazienkę oraz trzy łóżka!

Maluch z łazienką

Rookie bazuje na Fiacie Talento. Ten nieduży pojazd swoim wyglądem przypomina raczej pojazdy o gabarytach Renault Kangoo czy Citroen Berlingo niż kampery, które zazwyczaj budowane są na podwoziu Fiata Ducato. Tym większy szok przeżyjemy, kiedy zajrzymy do wnętrza Rookiea. Oto bowiem, na bardzo małej przestrzeni, udało się zmieścić wyposażenie porównywalne z tym, jakiego oczekiwać możemy w kamperze o metr lub nawet dwa metry dłuższym.

rookie08jpg

fot: motorhome.pl

Fotele kierowcy i pasażera obracają się, a po obróceniu możemy na nich usiąść przy stoliku. Z drugiej strony stołu znajduje się kanapa – wygodnie zmieści się na niej jedna, nawet „szeroka” osoba, ale dwie szczupłe także dałyby radę. Na lewo od wejścia czeka na nas część kuchenna  z dwupalnikową kuchenką i zlewozmywakiem ze stali nierdzewnej. Poniżej znajdziemy lodówkę kompresorową o pojemności 40 l.

W tylnej części pojazdu zlokalizowano łazienkę. Nie jest to jednak, jak często bywa w tak małych pojazdach, toaleta schowana w szafce, ale pełna kabina z toaletą i prysznicem. W kamperze zamontowano także 100-litrowy zbiornik na świeżą wodę, 75-litrowy zbiornik na ścieki oraz ogrzewanie Truma Combi 6 Diesel.

Na piętrze lub na podłodze

No dobrze, a co z miejscami do spania? Samochód ma podwyższony dach, ale tuż pod nim nie zmieściłyby się trzy osoby. Trzeba było poszukać innego rozwiązania.

Jedno pojedyncze łóżko faktycznie umieszczono pod sufitem. To, co początkowo prawie na pewno weźmiemy za górną szafkę, okazuje się przylegającym do ściany materacem. Pociągając za „szafkę”, rozłożymy miejsce do spania.

rookie04jpg

fot: motorhome.pl

Kolejne dwie koje umieszczono poniżej, a więc wszystkie trzy zamontowano w układzie piętrowym. Środkowe piętro uzyskamy poprzez podwyższenie stolika i wykorzystanie oparcia kanapy. A co z trzecim materacem? Ten możemy rozłożyć… na podłodze!

Przy każdym łóżku znalazło się miejsce na lampki do czytania, a w kamperze nie zabrakło także kilku praktycznych schowków. Są także dwa gniazdka 230 V oraz jedno 12 V. W sumie jest więc tu naprawdę wszystko, czego moglibyśmy oczekiwać nawet od większego kampera.

Nie tylko na wakacje

Czy więc Globe-Traveller Rookie ma jakieś wady? Właściwie stanowią one rewers jego zalet. Jeśli największym plusem jest fakt, że na małej powierzchni udało się zmieścić zawartość pełnowymiarowego kampera, to oczywistą wadą musi być niewielka ilość wolnej przestrzeni. Miejsca jest wystarczająco na nocleg, ale gdyby trzy osoby miały spędzić wspólnie deszczowy dzień na pokładzie, niewielka ilość miejsca mogłaby już doskwierać. Unikatowe rozwiązania wpływają także na cenę pojazdu, która wynosi ok. 53 tys. euro.

rookie09jpg

Nie jest to więc z pewnością pojazd dla każdego, ale z drugiej strony, może trafić w gusta i potrzeby bardzo wielu osób. Zauważmy, że wybierając samochód taki jak Rookie, nie musimy kupować oddzielnie kampera i auta do codziennej jazdy. Rookieem zaparkujemy na standardowym miejscu parkingowym (np. w galerii handlowej), sprawnie przedrzemy się przez miejską dżunglę, a w czasie weekendu lub urlopu, z powodzeniem wyruszymy nim w dalszą podróż, mając na pokładzie miejsca do spania, kuchnię i łazienkę.

I właśnie ta uniwersalność sprawia, że rewolucjoniści z Polski mogą nieźle namieszać na europejskim rynku kamperów. 

Globe-Traveller Rookie – czyli Polak potrafi! – zdjęcie 1
Globe-Traveller Rookie – czyli Polak potrafi! – zdjęcie 2
Globe-Traveller Rookie – czyli Polak potrafi! – zdjęcie 3
Globe-Traveller Rookie – czyli Polak potrafi! – zdjęcie 4
marcin
marcin

Czasem lepiej zbłądzić, niż zbyt nachalnie pytać o drogę. Aldous Huxley

Czytaj także

Ochrona przed słońcem i deszczem na campingu  – zdjęcie 1
Akcesoria
Ochrona przed słońcem i deszczem na campingu
Pogoda, szczególnie na letnim urlopie, bywa kapryśna. Choć nie da się jej przewidzieć, możemy być na nią odpowiednio przygotowani. Czy słońce czy deszcz – warto pomyśleć o wyposażeniu kampera, które pozwoli nam czerpać radość z wakacji bez względu na warunki atmosferyczne. W jakie akcesoria warto zainwestować? Przed palącym słońcem i uporczywymi opadami uchronią nas zwłaszcza markizy, ściany boczne i rolety do samochodów kempingowych. Choć markizy stanowią nieobowiązkowe wyposażenie kampera, inwestycja w ich zakup przed sezonem letnim może zaoszczędzić nam sporo nerwów w trakcie wymarzonej podróży. Każdy z nas doświadczył choć raz dyskomfortu związanego z lejącym się z nieba żarem i padającym godzinami deszczem, które skutecznie zniechęcają do wychodzenia z kampera. Na szczęście – rozwiązania dostępne w sklepach z akcesoriami kempingowymi są prawdziwym wybawieniem na czas niepogody. Do wyboru właścicieli kamperów są dwa rodzaje markiz – ścienne i dachowe, które zgodnie z nazwą montuje się z boku pojazdu lub na dachu, zawsze w miejscach wzmocnionych fabrycznie przed producenta pojazdu. Gdy warunki pogodowe nie sprzyjają, ze specjalnej kasety cicho i delikatnie wysuwany jest dobrze napięty materiał, stanowiący skuteczną barierę przed promieniami słońca lub kroplami deszczu. W ofercie wiodących producentów takich jak Dometic, Fiamma czy Thule możemy znaleźć zarówno markizy rozwijane ręcznie, jak i te wyposażone w system elektryczny. Przy zakupie warto zwrócić uwagę na modele wyposażone w specjalną rurę odprowadzającą deszcz.