Harmonijny kamper od Bürstnera
Od topowych producentów kamperów i przyczep kempingowych klienci oczekują czegoś specjalnego. Bürstner najwyraźniej poczuł presję i postanowił pokazać, że potrafi przewidywać nadchodzące trendy i umie na nie odpowiadać. Szkoda jedynie, że model Harmony jest modelem koncepcyjnym, a więc na razie zakup tego kampera nie jest możliwy.
Niektóre źródła twierdzą, że wprowadzenie do sprzedaży modelu Harmony – premierowo pokazanego na wrześniowych targach w Düsseldorfie – zależy od reakcji klientów. Jeśli kamper spotka się z dużym zainteresowaniem, trafi do produkcji. Inne źródła sugerują z kolei, że w takiej postaci pojazd ten nie będzie możliwy do kupienia, ale zastosowane w nim elementy mogą zostać wykorzystane w nowych modelach marki Bürstner.
Jak więc niemiecki producent wyobraża sobie najbliższą przyszłość?
Perfekcyjny w każdym calu
Przede wszystkim widzimy rosnące znaczenie designu, choć dotyczy to bardziej wnętrza niż nadwozia. Owszem, Harmony wyróżnia się także na zewnątrz, ale wynika to głównie z zastosowania nietypowej (jak na kampera), brązowo-białej kolorystyki. Harmonia oznacza w tym przypadku m.in. fakt, że podobne kolory zastosowano w środku. Zadbano przy tym, by wszystkie elementy wyposażenia perfekcyjnie ze sobą współgrały.
Biała, skórzana tapicerka z eleganckimi pikowaniami, złotymi szwami i haftowanymi również na złoto napisami Harmony, to tylko jedna z zapowiedzi luksusu. Wrażenie dopełniają zaokrąglone meble na wysoki połysk, również utrzymane w kolorystyce biało-brązowo-złotej. Uwagę przykuwają wzorzyste panele na suficie oraz fragmentach ścian.
Wszystkie designerskie elementy wnętrza podkreślono sterowanym zdalnie oświetleniem LED, które rozbłyskuje z niemal każdego zakamarka tego kampera. Zaokrąglony stolik, czy dywany na podłodze – to kolejne elementy, które udowadniają, że model Harmony został przemyślany w każdym szczególe.
Zaskakująco praktyczny
Choć to prawda, że kampera „kupuje się oczami”, nasz umysł potrzebuje także racjonalnego uzasadnienia – choćby pretekstu dla tak pokaźnego wydatku. Na szczęście praktyczne argumenty również znajdziemy.
W przypadku Harmony do zakupu mogłoby skłonić choćby rozwiązanie kwestii łóżek. Kanapy w części wypoczynkowej na noc można rozłożyć (sterując nimi elektrycznie), przerabiając je na pokaźnych rozmiarów łoże typu king-size. Drugie podwójne łożko ukryte zostało w suficie. Opuszcza się je nad królewskim łożem, przez co przestrzeń sypialna jest „skumulowana” w jednej części kampera.
Z innych nowości docenić możemy wysuwane szuflady w garażu, które pozwolą na przewożenie tam rozmaitych drobiazgów i wygodny dostęp do nich przez zewnętrzne drzwiczki. Ze szczegółów, docenić możemy także specjalny uchwyt ścienny, w którym można przechowywać kapsułki do ekspresu do kawy (ten oczywiście również znajduje się w wyposażeniu).
Kamper został wyposażony w łazienkę z prysznicem i część kuchenną. Poszczególne części pojazdu zostały wyodrębnione w taki sposób, że w tym przypadku możemy śmiało mówić o apartamencie z oddzielną strefą dzienną, kuchenną oraz sypialną. Bürstner mówi nawet o 3-pokojowym mieszkaniu na kołach.
Warto dodać, ze koncepcja modelu Harmony opiera się na nowym modelu Lyseo T. Jednak pod względem designu wnętrza oraz opisanych wyżej rozwiązań, obydwa modele pozostają nieporównywalne. Być może nowe koncepcje znajdą zastosowanie w kolejnej edycji Lyseo, ale bardziej prawdopodobne, że trafią one do zupełnie nowego modelu, przedstawionego najwcześniej jesienią 2017 roku. Na razie pozostaje nam więc jedynie czekać.
Czasem lepiej zbłądzić, niż zbyt nachalnie pytać o drogę. Aldous Huxley