Tabbert Rossini - namiastka luksusu
Tabbert Rossini to teoretycznie nawiązanie do przeszłości, bo kilka lat temu przyczepa pod taką nazwą była już produkowana. Nowy Rossini ma jednak znacznie więcej wspólnego ze swoimi starszymi i większymi braćmi niż ze swym poprzednikiem.
Przyczepy marki Tabbert uchodzą za pojazdy luksusowe. Rossini ma natomiast stanowić ofertę dla tych, którym marzy się luksus, ale stan konta niekoniecznie odzwierciedla ich aspiracje. To trochę tak, jak z Mercedesem A-klasy, czy BMW serii 1 –niby marka premium, ale cena nie aż tak niedostępna jak w przypadku naprawdę luksusowych limuzyn.
Tabbert raz już eksperymentował z tańszym pojazdem, i on również nosił nazwę Rossini. Tyle, że tamten model się nie przyjął, ponieważ w gruncie rzeczy była to przyczepa Knaus ze zmnienionym logo. A przecież klienci Tabberta oczekują czegoś więcej. Zarząd koncernu Knaus-Tabbert wyciągnął z tamtego błędu wnioski i nową „ekonomiczną” przyczepę upodobnił do pozostałych, droższych modeli Tabberta.
Charakterystyczne światła z tyłu oraz logo pomiędzy nimi nie pozostawiają wątpliwości z jaką marką mamy do czynienia. Przyczepa bazuje na podwoziu Al-Ko wyposażonym w systemy ATC (system kontroli trakcji) i AKS (zaczep ze stabilizatorem). Każdy model wyposażany jest w podwójne, izolowane i przyciemniane okna. Uwagę należy zwrócić także na dach wykonany z tworzywa RPG i uszczelniony od spodu 3-milimetrową warstwą włókniny.
Standard na poziomie
We wnętrzu nie poczujemy się rozczarowani, ale zaskoczeni też nie. Zgodnie z tym, jak obecnie projektuje się wnętrza przyczep, w modelu Rossini znajdziemy proste fronty mebli, kontrastujące ze sobą kolory, czy też duże i samozamykające się szuflady pod kuchennym blatem. W szufladach od razu wydzielono przegrody, które ułatwią porządkowanie sztućców i pozostałej zawartości. Obok szuflad jest również wąska, wysuwana spiżarka z drucianymi koszami. Lodówka, w zależności od wersji, może mieć pojemność 145 lub 178 litrów.
Uwagę zwraca duża ilość otwartych półek, które znajdziemy w wielu miejscach przyczepy. Dużo jest także rozmaitych schowków. Wśród wad przyczepy na pewno wymienić trzeba oświetlenie. Niestety, nie licząć dostępnych za dopłatą listew LED, Tabbert wciąż stosuje żarówki halogenowe, które nagrzewają się i zużywają więcej energii.
Łóżko, za dopłatą, może mieć materac ze sprężyn talerzowych. W rzeczywistości wygląda to tak, jakby pod materacem umieszczono obok siebie mnóstwo małych talerzyków, będących w istocie sprężynami. Łóżko ma długość 1945 cm.
Przedpremierowe przecieki
Klienci będą mieli do wyboru pięć planów wnętrza, cztery długości (od 5,10 m do 6,70 m, bez dyszla) oraz dwie szerokości Rossiniego. Ceny zaczynają się od 17.490 euro, a najdroższe modele dostępne będą w cenie nieco powyżej 20 tys. euro (oczywiście za modele z wyposażeniem podstawowym). Waga całkowita wyniesie, w zależności od modelu, od 1.500 do 2.300 kg.
Skąd czas przyszły? Otóż Tabbert Rossini pojawi się w sprzedaży jesienią, a po raz pierwszy zostanie pokazany podczas zbliżających się targów Caravan Salon w Dusseldorfie 2014. Wtedy też producent ujawni pewnie więcej zdjęć nowej przyczepy z segmentu „ekonomicznego”. Dodajmy, że ekonomicznego jak na Tabberta, a nie w zestawieniu z całym rynkiem.
Czasem lepiej zbłądzić, niż zbyt nachalnie pytać o drogę. Aldous Huxley