Tani kamper - do 15 tyś. zł.
Czy możemy kupić kamper w cenie do 15 tys. zł? Okazuje się, że tak, chociaż na pewno nie będzie to pojazd pierwszej młodości.
Chcąc kupić samochód z przeznaczeniem na kemping, możemy skorzystać z portali ogłoszeniowych typu Allegro i Otomoto. Możemy również skontaktować się z firmami wyspecjalizowanymi w wynajmie i sprzedaży kamperów. Tyle, że w firmach tego typu oferty dotyczące 20-letnich i starszych pojazdów są rzadkością. Co innego w serwisach ogłoszeniowych.
Przyczepka z kabiną kierowcy
Za 5.980 zł znajduję dziwny samochodzik z roku… 1978! Został on opisany jako „Hymer-Eriba Bedford Vauxhal Blitz”, a wyglądem przypomina przyczepę kempingową z kabiną kierowcy (zob. artykuł: Hymer Eriba-Touring). Niestety, tak z zewnątrz, jak i w środku wydaje się nieco zużyty. Nie przekonuje mnie zapewnienie, że stan jest dobry, silnik może być napędzany benzyną i gazem, a samochód wyposażony jest w kuchnię, lodówkę i prysznic.
Sprzedający podkreśla, że „środek suchy, bez wycieków”, a dach szczelny. O dobrym stanie ma świadczyć także to, że samochodzik był „cały czas użytkowany przez Niemca”. Niestety, mimo tak rewelacyjnego stanu, uszkodzony jest most napędowy. Do ceny trzeba doliczyć koszt rejestracji w Polsce, choć można mieć wątpliwości, czy kamper przejdzie jakiekolwiek badania techniczne…
Różowe ściany i szofer za oknem
W takim razie może coś nowszego? Moje zainteresowanie wzbudza ciężarówka z kempingową dobudówką - Nissan Cabstar 2,5D z 1990 roku. Samochód jest świeżo sprowadzony i jeszcze nie opłacony, a więc całkowity koszt będzie wyższy niż ogłoszeniowe 8.900 zł.
Ale to nic, bo kamper jest 4-osobowy, a w jego wyposażeniu znajdziemy dwupalnikową kuchenkę gazową, zlewozmywak, dużo szafek, schowków i lampek halogenowych, a także grzejnik elektryczny. Jest też łazienka z prysznicem i umywalką. Może więc warto?
Samochód dysponuje zawrotną mocą 75 KM, a na liczniku ma ponoć tylko 152 tys. km. Niestety, gdy oglądam zdjęcia, zaczynam podejrzewać, że Nissan mógł przejechać o kilka kilometrów więcej… Chyba jestem wybredny, bo nie podobają mi się ani różowe ściany, ani okno pomiędzy kabiną kierowcy, a częścią wypoczynkową.
Zdaniem właściciela „silnik, hamulce, zawieszenie - wszystko w bardzo dobrym stanie”. Samochód podobno przejechał aż 400 km na kołach! Moje oczekiwania są jednak większe, więc szukam dalej.
Odświeżony za pomocą okleiny
Przeglądam kilka ogłoszeń z pojazdami w cenie ok. 10 tys. zł. Znajduję samochody dostawcze z przerobione przez kampery (czasem w amatorski sposób), często dość intensywnie użytkowane. Niestety wciąż kręcę nosem, aż moją uwagę przyciąga ogłoszenie pt. „Bardzo ładny kamper”.
Jest to Fiat Ducato z roku 1989 z zabudową marki Burstner (sprawdź w naszymartykule Burstner Brevio – pomysł dla rodziny). Silnik - 1.9 D, a rzekomy przebieg to 139 tys. km. Cena 15.900 zł, ale może coś uda się wytargować?
Właściciel zapewnia, że „Fiat jeździ i wygląda bardzo dobrze, zabudowa po pełnym odrestaurowaniu, brak jakichkolwiek zapachów, jak to bywa w innych starych kamperach”. Rzeczywiście, na zdjęciach pojazd prezentuje się czysto i schludnie.
Według opisu, wymienione zostały ściany w toalecie oraz sama toaleta, wewnętrzne poszycie dachu oraz wykładzina podłogowa. Odnowiona została część sypialna (alkowa), a fronty meblowe oraz ściany zyskały nową okleinę. Dzięki temu całość wygląda naprawdę nieźle.
Niestety, przy ogłoszeniu pojawił się dopisek, że samochód jest „zaliczkowany”, a więc chyba jednak ktoś mnie ubiegł.
Wiem już jednak, że w takiej cenie ładnie utrzymane lub odświeżone pojazdy trafiają się rzadko, dlatego powinienem zwiększyć budżet i dopiero wtedy rozejrzeć się ponownie. Następnym razem opiszę używane kampery do 35 tys. zł.
Czasem lepiej zbłądzić, niż zbyt nachalnie pytać o drogę. Aldous Huxley