Unicorn - Brytyjczyk wcale nie taki nudny...

Unicorn - Brytyjczyk wcale nie taki nudny... – główne zdjęcie

Unicorn jest niczym dystyngowany pan po sześćdziesiątce – na pewno możemy na niego liczyć w ważnych sprawach, ale nie spodziewajmy się, że zaskoczy nas brawurowym zjazdem na deskorolce. A jednak, w kilku punktach przyczepa 65-letniej firmy Bailey pozytywnie zaskakuje.

Sugerując się stereotypami, możemy sądzić, że Brytyjczyk na pewno będzie nudny. Dopiero po bliższym przekonamy się, że pobieżnym ocenom nie warto ufać, a nasz nowy przyjaciel skrywa w sobie wiele zalet. Tak też jest z tą przyczepą.

Pierwsze wrażenie na temat przyczepy

Unicorn usiłuje zaskakiwać w dość dziwny sposób, np. tłoczeniami nadwozia, które urody mu nie dodają. W jego wyglądzie najbardziej cieszą duże, potrójne przednie okna, bo to zapowiedź ogromnej ilości światła wewnątrz przyczepy. Również boczne szyby mają sporą powierzchnię. Poza tym jednak – nuda.

Wrażenie to nie od razu mija także po zajrzeniu do środka, choć ostatnie modernizacje zaowocowały np. modną, kanciastą umywalką i pasującą do niej baterią. Aby docenić model Unicorn, trzeba mu się przyjrzeć bliżej.

Zajrzyjmy głębiej

Tym, co może do Unicorna przekonać, to drobne, ale praktyczne udogodnienia, takie jak np. schowki pod kanapami, czy też blat biurka, wysuwany niczym szuflada z szafki umieszczonej w przedniej części pojazdu. Światła umieszczone w narożnikach górnych szafek dają ładne, przytłumione światło, ale zabierają trochę miejsca na podręczne bagaże.

Do zalet należy bogate wyposażenie. Np. w kuchni, w najnowszej wersji Unicorna pojawiła się kuchenka mikrofalowa. Zintegrowany piekarnik z kuchenką gazową zmienił się w dwa oddzielne urządzenia. Kuchnia gazowo-elektryczna (3 palniki są gazowe została wmontowana w blat nie dokładnie nad piekarnikiem z grillem. Lodówka w przyczepach jednoosiowych ma 115 litrów, natomiast w dwóch wersjach dwuosiowych zastosowano większą, o poj. 190 litrów.

W wyposażeniu dostępny jest także 16-calowy telewizor z odtwarzaczem DVD, radio z wysoko umieszczonymi głośnikami, a także 24-godzinny programator z ekranem (niestety, nie dotykowym) do sterowania m.in. ogrzewaniem przyczepy i wody.

Pojemnik na czystą wodę nie jest duży – zmieści 23 litry. Zaletą jest jednak to, że jest bardzo poręczny i wyposażony w kółka. Takim wózeczkiem wygodnie przywieziemy świeżą wodę.

Łazienka w przyczepie Unicorn - warta uwagi

Unicorn może zaskoczyć także dość przestronnymi łazienkami. W niektórych modelach część toaletowa zajęła całą szerokość przyczepy w jej tylnej części.

Po jednej stronie skorzystamy z prysznica, nad którym umieszczono okno dachowe oraz dwa reflektory. Po drugiej stronie kabiny zamontowano toaletę chemiczną oraz umywalkę. W tej części znajduje się okno boczne, a w suficie dwa dodatkowe światła. Dwie lampy znajdziemy także w przejściu, pomiędzy toaletą a prysznicem. W wyposażeniu znalazł się nawet podgrzewany wieszak na ręczniki.

Jest w czym wybierać

Docenić można, że w przyczepie swobodnie zmieszczą się osoby o wzroście 1,96 m. Szerokość przyczepy wynosi 2,28 metra.

Unicorn występuje w czterech długościach oraz w sześciu wariantach. Model Seville jest najkrótszy. Długość całkowita wynosi 6,47 m., ale wewnątrz to już tylko 4,90 m. Dopuszczalna masa całkowita wynosi 1.433 kg. W tej wersji znajdziemy tylko dwa miejsca do spania. W Wielkiej Brytanii za Seville zapłacimy ok. 19 tys. funtów.

  1. Barcelona i Pamplona. W nich bez trudu mogą przenocować 4 osoby. Każda z tych przyczep ma 6,3 m. długości wewnętrznej (7,9 m. mierzy na zewnątrz), a dopuszczalna masa całkowita wynosi 1.773 kg.

Komu spodobał się ten wcale nienudny Brytyjczyk, ma dobry powód, by odwiedzić Wyspy.

Unicorn - Brytyjczyk wcale nie taki nudny... – zdjęcie 1
Unicorn - Brytyjczyk wcale nie taki nudny... – zdjęcie 2
Unicorn - Brytyjczyk wcale nie taki nudny... – zdjęcie 3
Unicorn - Brytyjczyk wcale nie taki nudny... – zdjęcie 4
marcin
marcin

Czasem lepiej zbłądzić, niż zbyt nachalnie pytać o drogę. Aldous Huxley

Czytaj także