Czas przed jesienną słotą i chłodami można przyjemnie spożytkować podczas wycieczek i poznawania świata we wszystkich odcieniach brązu i złota. Jak jednak chronić się przed zdradliwą pogodą, jak wzmocnić organizm przed falą przeziębień i grypy?
Co roku o tej porze zaczyna się sezon zachorowań. Na pierwszy ogień idą ci, którzy ze wszystkich sił próbują zatrzymać lato – ubierają się kuso, nie zważając na zdradliwy chłodny wiatr. Gdy tylko słońce zaświeci nieco mocniej, zachowują się, jakby wciąż był lipiec. Następni są ci, którzy co prawda pamiętają o odpowiedniej do temperatury odzieży, ale ich organizm nie jest wystarczająco odporny, by zwalczyć atak wirusów. Brzmi to tak, jakby zachorować miał każdy, bez wyjątku, cokolwiek by nie zrobić. Czy zatem istnieje szansa uchronienia się przed chorobą?
Przezorny zawsze ubezpieczony
W jesiennym menu powinny zawitać potrawy z cebulą, czosnkiem czy rzepą. O tej porze roku nie chce nam się pić tak często jak w letnie upały, jednak należy pamiętać o nawodnieniu organizmu. Gorąca herbata, woda mineralna, swojski kompot czy soki – co kto preferuje. W ramach profilaktyki możemy również pić napar z imbiru z łyżeczką miodu i sokiem z cytryny.
Jeżeli kogoś zdążyło już przewiać, stopy zmarzły, a organizm się wychłodził, po powrocie do domu najistotniejsze jest podwyższenie temperatury ciała. Najlepiej w ciepłej kąpieli, a jeszcze lepiej z aromatycznymi olejkami. Z antyseptycznych właściwości znany jest zwłaszcza olejek eukaliptusowy, często używany do tzw. parówek. Podobne działania ma olejek rozmarynowy lub sosnowy, do inhalacji można użyć też majeranku i sody (na 1 litr wrzątku przypada 1 łyżka sody i 1 łyżka majeranku, wdychamy przez kwadrans).
Przy pomocy ciepłej wody możemy odprężyć całe ciało bądź same stopy, co pobudzi krążenie krwi i reakcje obronne organizmu. Dodatkowym relaksem po wyjściu z wanny będzie kubek gorącej herbaty z sokiem malinowym – pomoże nam się wygrzać.
Gdy wirus zaatakuje
W walce z katarem, kaszlem i gorączką przyda się domowy syrop z cebuli. Zrobienie go jest banalnie proste: wystarczy zasypać cukrem pokrojoną w plastry cebulę i zaczekać aż puści sok. Podobnie sporządza się syrop z buraka i – wersja dla odważnych – z chrzanu. Ulgę przyniesie też sok pomarańczowy i sok z marchwi oraz wywar z pietruszki (w 1 litrze wody przez ok. godzinę gotujemy 0,2 kg pietruszki i pijemy napar przed snem). Ból gardła złagodzi wykonywana kilkukrotnie w ciągu dnia płukanka z wody z solą kuchenną.
Jesień potrafi boleśnie uświadomić roztargnionym, że lato się skończyło. Zwłaszcza tym, którzy zapomnieli, że trzeba zamienić krótki rękaw na sweter bądź kurtkę, inaczej przyjdzie obudzić się z bólem głowy, gardła, katarem i uczuciem łamania w kościach.
Z zawodu pisak, z zamiłowania kociara. Kiedyś zobaczy co jest za Uralem - dobrnie aż do Władywostoku. A póki co, kiedy może, cieszy się słońcem krajów południowej Europy. I też jest fajnie ;)