Podczas pobytu na polu namiotowym bądź kempingu korzystamy z kuchni dzielonej z pozostałymi gośćmi lub przyrządzamy potrawy na własnej kuchence. W przypadku kuchenek gazowych należy szczególnie mieć się na baczności, by nie dopuścić do ulatniania się tlenku węgla, popularnie zwanego czadem. Podobne zasady dotyczą grillowania.
Korzystając z kuchenek gazowych na kempingach lub urządzając grilla, trzeba przestrzegać kilku podstawowych zasad. Nie należy nawet myśleć o organizowaniu grilla w przedsionku kampera czy pod namiotem – nawet jeśli jest duży, a barbecue chcemy urządzić zaraz przy jego wejściu. Gotowanie w namiocie niesie ze sobą dwa zagrożenia: pierwszym jest ryzyko zatrucia tlenkiem węgla, natomiast drugie to pożar. Może go spowodować chwila nieuwagi, przewrócenie kuchenki, rozlanie paliwa bądź rozsypanie węgielków. Należy też mieć świadomość, że namiot, podobnie jak przyczepa czy kamper, to miejsce o ograniczonym dostępie tlenu, co oznacza, że takie pomysły mogą skutkować podwyższeniem w nim poziomu tlenku węgla.
Uwaga na tlenek węgla!
O tym, jak bardzo poważny jest problem grillowania i gotowania w nieodpowiednich miejscach, możemy sobie uświadomić dzięki informacjom zawartym w instrukcjach obsługi samych urządzeń. Można w nich przeczytać: „Niniejszego grilla NIE WOLNO używać wewnątrz pomieszczeń. Nagromadzenie TOKSYCZNYCH wyziewów może spowodować uduszenie. Urządzenie NIE JEST przeznaczone do stosowania na łodziach ani w pojazdach rekreacyjnych”. To dobitny dowód na to, że na pomysł przyrządzenia posiłku w namiocie lub w przedsionku kampera wpadł już niejeden turysta i źle się to dla niego skończyło. Niestety, nie brakło również przypadków, kiedy wczasowicze próbowali przy pomocy grilla ogrzać wnętrze namiotu w wyjątkowo chłodną noc.
Podstawą gotowania w kamperach i przyczepach jest dobra wentylacja, zapewniająca mieszkańcom bezpieczeństwo i spokojny sen, bez obawy o zaczadzenie. Zaś w przypadku osób mieszkających w namiocie jedyną opcją jest przygotowywanie posiłków na świeżym powietrzu. Tyczy się to także samego jedzenia – posilanie się w namiocie to najprostszy sposób na zwabienie pod dach wszelakich insektów, w tym mrówek.
Jak uchronić się przed zatruciem?
Aby zabezpieczyć się przed zatruciem czadem, dobrze jest zaopatrzyć przyczepę lub kamper w czujnik gazu. Wspomniana wentylacja powinna być regularnie sprawdzana, by można jej było zaufać. Prócz tego zarówno kamper, jak i przyczepa powinny być często wietrzone. A co, jeśli już zauważyliśmy u siebie niepokojące objawy? Zatrucie czadem przypomina grypę, ale nie towarzyszy mu katar ani gorączka. Pojawiają się trudności z oddychaniem, ból głowy, nudności, zawroty głowy i ogólne zmęczenie. Jeżeli rozpoznamy u siebie lub u współtowarzyszy któryś z objawów, należy błyskawicznie skontaktować się z lekarzem.
Z zawodu pisak, z zamiłowania kociara. Kiedyś zobaczy co jest za Uralem - dobrnie aż do Władywostoku. A póki co, kiedy może, cieszy się słońcem krajów południowej Europy. I też jest fajnie ;)