Szybko, sprawnie, smacznie na campingu
Szybkie i proste posiłki cieszą się dużą popularnością bez względu na porę roku i miejsce przyrządzania – czy to we własnej kuchni, czy na wakacjach na campingu. Posiłki przygotowane w kilkanaście minut spożywamy tym chętniej, im bardziej zmęczył nas dzień pełen zwiedzania i przejechanych lub przespacerowanych kilometrów.
Obmyślenie potraw typu „fast” (niekoniecznie „fast food”) wydaje się banalnie proste. Ot, odgrzewane posiłki ze słoika – gulasze, fasolka po bretońsku, leczo, makaron al dente zalany na szybko jakimś sosem. Do tego sterty zupek chińskich, kisieli i budyniów, i menu gotowe. Kiedy jednak czeka nas 2-tygodniowa lub dłuższa wyprawa, taka kuchnia może się, dosłownie i w przenośni, przejeść. Co więc można wymyślić, żeby było smacznie, szybko i ciekawie?
Podpatrzone na forach
Na różnego typu forach i portalach poświęconych turystyce można poznać całą masę kulinarnych inspiracji. Niektóre z nich są mniej, inne bardziej zdrowe, część jest boleśnie kaloryczna, ale czy raz w roku nie można zaszaleć? Zdobyte kalorie można szybko spalić – w końcu jesteśmy na wakacjach. Przeglądając kolejne strony internetowe, można łatwo zauważyć, że na kempingach prócz gulaszu i risotto rządzą dania z makaronu. Ów makaron można przyrządzić absolutnie z wszystkim, począwszy od sosu a la bolognese, przez warzywny miszmasz, a skończywszy na eksperymentach z sosem przygotowanym z serków topionych, sera lazur bądź feta. Można do takiego dania wkroić pomidory, podsmażyć makaron z jajkiem lub boczkiem, odpowiednio przyprawić do smaku np. ziołami prowansalskimi… Opcji jest mnóstwo.
Miłośnicy mięsa zapewne nie zrezygnują z niego na rzecz serków lub warzyw, nie mówiąc już o lekkich posiłkach złożonych z sałatek (czy znajdzie się kobieta, która choć raz nie usłyszała oburzonego: „A co to ja królik jestem?!”). Dobrze przysmażone i solidnie przyprawione, w połączeniu z sycącym makaronem pozwoli zapomnieć o świeżo zdobytych – niczym łup wojenny – odciskach. Może być mielone lub pokrojone w kawałki, może być chrupiące lub nasycone sosem bądź winem (wersja dla smakoszy), ale doda sił nawet po najbardziej pracowitym dniu.
Makaron króluje niepodzielnie, ale czasem można go zdetronizować i zamienić na ryż lub kaszkę kuskus. Wspomniana kaszka sama może pełnić rolę pełnowartościowego posiłku – wystarczy ją zalać gorącą wodą. To dobry pomysł dla naprawdę głodnej osoby, która nie chce czekać na posiłek ani sekundy dłużej niż to konieczne.
Wrzucone na ruszt
Potrawy kojarzące się z campingiem to nie tylko te przyrządzone na kuchence gazowej lub elektrycznej. To również pyszne, aromatyczne dania z grilla. Prócz klasycznych kiełbasek posypanych ziołami i innymi przyprawami na ruszcie mogą wylądować faszerowane warzywa oraz świeże ryby. Zawinięte w folię, lekko osolone i przyprawione, ewentualnie polane odrobiną masła… palce lizać!
A jakieś bardziej nietypowe pomysły? W sieci można znaleźć przepis na makaron z zupek chińskich smażony z warzywami i kurczakiem, a także przygotowaną w samowarze zapiekankę z ziemniaków, kiełbasy (lub boczku) i cebuli, przyprawioną papryką i gałką muszkatołową. Kaloryczne, ale wyśmienite. Turystom mieszkającym na kampingach nie brakuje inspiracji, więc za każdym razem można nauczyć się od nich czegoś nowego. I kto wie, może podpatrzone danie zawita na stałe w naszej kuchni?
Z zawodu pisak, z zamiłowania kociara. Kiedyś zobaczy co jest za Uralem - dobrnie aż do Władywostoku. A póki co, kiedy może, cieszy się słońcem krajów południowej Europy. I też jest fajnie ;)