Sposoby na zmęcznie za kierownicą

Sposoby na zmęcznie za kierownicą – główne zdjęcie

Wielogodzinna jazda nocą to zawsze wyzwanie dla organizmu. Dla kierowcy to także duża odpowiedzialność, szczególnie jeśli wiezie rodzinę lub przyjaciół. Co jednak robić, gdy mimo zmęczenia, trzeba jechać dalej?

Senność za kierownicą może nas dopaść o różnych porach. Poza niewyspaniem, powodem może być także wysoka temperatura zewnętrzna lub zbyt mocno nastawione ogrzewanie w samochodzie. Naturalne jest także osłabienie koncentracji po obfitym posiłku, szczególnie w godzinach popołudniowych. Najtrudniej jednak zachować czujność około godziny 4 nad ranem – to najbardziej krytyczny czas, w którym trudno zapanować nad naturalnymi odruchami organizmu.

Tej granicy lepiej nie przekraczać

Po czym poznać, że zbliżamy się do granicy, po przekroczeniu której nie będziemy w stanie powstrzymać senności?

Silne zmęczenie zaczyna się niewinnie – od ziewania. Potem może pojawić się poczucie samozamykających się powiek i śmiertelnie groźna pokusa, by przymknąć je choćby na sekundę.

Podczas jazdy w stanie zmęczenia, prowadzimy w sposób mechaniczny, rutynowy, a wówczas nie jesteśmy w stanie zareagować natychmiast np. na pieszego, który wtargnie na jezdnię lub na wyjeżdżający z nieoświetlonej bocznej drogi pojazd. Reakcje kierowcy stają się tak wolne, jak u osoby będącej pod wpływem alkoholu.

Ważnym symptomem silnego zmęczenia może być również szybkie zapominanie, czy też w ogóle nie rejestrowanie tego, co na drodze działo się przez chwilą. Gdy świadomość się wyłącza, to znak, że czas najwyższy zjechać na parking.

O zaśnięcie najłatwiej wówczas, gdy jedziemy trasą poza miastem. Szczególnie monotonna jest jazda autostradami lub długimi prostymi odcinkami dróg krajowych. W takich okolicznościach zabójcze może być korzystanie z tempomatu. Udogodnienie polegające na utrzymywaniu jednej stałej prędkości jeszcze zwiększa monotonię jazdy, lepiej więc z niego zrezygnować nocą.

Jak nie zasnąć podczas jazdy nocą?

W internecie kierowcy dzielą się różnymi sposobami na radzenie sobie ze zmęczeniem i sennością. Popularnym pomysłem jest sięgnięcie po kawę, cukierki z kofeiną lub napój energetyzujący. Na pewnym etapie mocna dawka kofeiny i tauryny może pomóc, choć ze względu na skutki dla zdrowia, nie jest zalecane picie np. kilku napojów energetyzujących, jeden po drugim. Zresztą, jeśli nie pomoże jeden, trzeci pewnie też nie. Wśród pomysłów „spożywczych” jest także posilenie się czekoladą, a nawet cytryną z cukrem. Gdy zmęczenie nie jest jeszcze bardzo silne, pomóc może także żucie gumy.

Polecane są także rozwiązania polegające na zwiększeniu dopływu świeżego powietrza. Możemy otworzyć na chwilę okna lub włączyć zimny nawiew. Nawet po zamknięciu okien lepiej, by w samochodzie nie było zbyt gorąco, bo wysoka temperatura usypia.

Skutecznym sposobem na powstrzymanie senności może być zajęcie umysłu aktywnością. Dlatego tak dobrym pomysłem jest prowadzenie rozmowy z pasażerem. Dopóki rozmawiamy, mamy niewielkie szanse, że zaśniemy za kierownicą. Jeśli jedziemy sami, możemy włączyć audiobooka, o ile oczywiście nie będą to usypiające bajki na dobranoc. Wciągająca fabuła dla niektórych kierowców stanowi skuteczny sposób na dłuższe utrzymanie umysłu w stanie aktywności.

Najskuteczniejszym sposobem na senność są jednak przerwy – nocą dobrze je robić częściej niż podczas jazdy w ciągu dnia. Najlepiej zatrzymać się na dobrze oświetlonym parkingu (np. przy stacji paliw), a następnie wyjść z samochodu, oblać twarz zimną wodą i zrobić kilka przysiadów. Spacer i ćwiczenia fizyczne mogą nam rozbudzić się na dłuższy czas.

A gdy ponownie wsiądziemy do auta, ustawmy oparcie w pozycji bardziej wyprostowanej niż zwykle, tak aby pozycja za kierownicą nie zachęcała do zbyt relaksującego zapadnięcia się w fotel.

Warto przy tym wspomnieć, że spanie w czasie jazdy jest niebezpieczne także dla pasażerów. Przyjmują oni wówczas pozycje, których nie przewidzieli producenci pasów bezpieczeństwa i poduszek powietrznych. W razie wypadku śpiący pasażerowie będą bardziej narażeni na urazy.

marcin
marcin

Czasem lepiej zbłądzić, niż zbyt nachalnie pytać o drogę. Aldous Huxley

Czytaj także