Lolland i koleżanki, czyli wakacje w Danii

Lolland i koleżanki, czyli wakacje w Danii – główne zdjęcie

Wody Morza Bałtyckiego omywają liczne wyspy – zarówno te duże, jak i te maleńkie, również niezamieszkane. Ignorując granice wyznaczone przez człowieka, fale beztrosko rozbijają się u wybrzeży różnych państw. Kilka z owych wysp należy do Danii, a o każdej można powiedzieć coś interesującego. Warto tu przypomnieć, że ów piękny kraj wszystkich wysp posiada ponad 440.

Urlop na duńskiej wyspie – którą wybrać?

Planując kemping w Danii pod kątem aktywnego wypoczynku, warto wziąć pod uwagę wycieczkę na duńskie wyspy. Przy czym niekoniecznie muszą to być Amager czy Zelandia, na których mieści się Kopenhaga. Nie musi być to również Bornholm, gdzie można zwiedzać zabytki, uprawiać windsurfing, jeździć konno, wspinać się na skałkach, a także podziwiać motyle w wielkiej szklarni Parku Motyli Tropikalnych na obrzeżach Nexø. Miejscem idealnym na urlop może być, przykładowo, trzecia pod względem wielkości duńska wyspa, Lolland, połączona tunelem autostradowym i mostami z kolejną – Falster. Zarówno jedna, jak i druga przyciąga amatorów gry w golfa. Kuszą sześcioma przepięknie położonymi polami, ponadto jedno, 18-dołkowe, posiada również sąsiednia wyspa, Møn. Główną atrakcją tej ostatniej nie jest jednak pole golfowe, lecz wapienny klif, Møns Klint, który wraz z drugim klifem, Stevns Klint (Zelandia), znajduje się na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO. Ci, dla których urlop bez poznawania śladów przeszłości to nie urlop, będą usatysfakcjonowani pobytem w tym rejonie Danii – czeka ich sporo zwiedzania, między innymi spacer po Halskov Vænge na wyspie Falster, niepowtarzalna okazja obejrzenia najstarszych, a jednocześnie najlepiej zachowanych grobów komorowych w Danii.

Lolland – dom wielu Polaków

Na wyspie Lolland przeważają duże posiadłości, pozostałości czasów, w których z miejscową szlachtą liczyli się nie tylko mieszkańcy, ale i sam król. W odróżnieniu od Lolland jej sąsiadkę, Falster, rozparcelowano w XVIII wieku, a majątek wyprzedano właścicielom ziemskim i chłopom pańszczyźnianym. Na przełomie XIX i XX wieku na Lolland utworzyło się największe skupisko Polonii duńskiej – tak duże, że w ówczesnej Danii tworzono ustawy specjalnie dla nich (Polakloven). Przybysze z Polski masowo odwiedzali wyspę w celach zarobkowych, przyjeżdżając do prac sezonowych. Możemy przekonać się o tym podczas zwiedzania Sakskøbing, gdzie stoi pomnik Polek pracujących na polu buraków cukrowych. Patrząc na krajobraz wyspy, od razu rzuca się w oczy, że poza rybołówstwem podstawą gospodarki jest rolnictwo. Płaską powierzchnię Lolland pokrywają hektary pól uprawnych, poprzetykane gdzieniegdzie niewielkimi obszarami leśnymi. Ok. 60 km południowego wybrzeża wzmocniono systemem tam, chroniąc wyspę przed zalewami. Ponad tamami, na odcinkach z ładnymi plażami wyrosły kolonie letnich domków. Urlopowicze, którzy chcieliby spędzić więcej czasu, wypoczywając na duńskim piasku, zapewne pojadą na południowy wschód Falster, gdzie rozciągają się jedne z najładniejszych plaż tej części kraju. Jest tam również bardzo atrakcyjne turystycznie miejsce – cypel Gedser Odde, najbardziej wysunięty na południe punkt Danii. Można z niego podziwiać nie tylko morze, ale i migracje ptactwa, w tym miękkopiórów, które odwiedzają cypel już w końcu marca, czy mew białych, licznie obsiadających skaliste wybrzeże wiosną i jesienią.

Camping na Lolland

Jeśli poszukujecie noclegu na Lolland, a jednym z głównych kryteriów jest atrakcyjna oferta dla rodzin z dziećmi, wybór będzie prosty. Na małych i dużych gości czeka Hummingen Camping, czynny od kwietnia do października obiekt, na którym znajdziemy m.in. basen ze zjeżdżalniami, brodzik dla maluchów poniżej 3 lat oraz, oczywiście, place zabaw. To świetne miejsce, aby wypocząć, a także by umożliwić dzieciom bliższy kontakt ze zwierzakami (mieszkają tutaj kozy i osły). Camping jest prowadzony przez rodzinę, dzięki czemu panuje na nim ciepła, kameralna atmosfera. Można się czuć swobodnie – jak w domu.

Lolland i koleżanki, czyli wakacje w Danii – zdjęcie 1
Lolland i koleżanki, czyli wakacje w Danii – zdjęcie 2
Lolland i koleżanki, czyli wakacje w Danii – zdjęcie 3
Lolland i koleżanki, czyli wakacje w Danii – zdjęcie 4
Ken.G
Ken.G

Z zawodu pisak, z zamiłowania kociara. Kiedyś zobaczy co jest za Uralem - dobrnie aż do Władywostoku. A póki co, kiedy może, cieszy się słońcem krajów południowej Europy. I też jest fajnie ;)

Czytaj także

Baw się dobrze w Billund! – zdjęcie 1
Ciekawe miejsca
Baw się dobrze w Billund!
Co się kojarzy z Danią? Oczywiście Legoland i nie trzeba wcale być rodzicem maluchów, które bardzo bardzo bardzo chciałyby pojechać do miasteczka zrobionego z milionów klocków. Niejeden dorosły będzie się tu świetnie bawił, zapominając o wieku czy stanowisku. Zresztą w duszy wszyscy jesteśmy dziećmi – niektórym trzeba to tylko przypomnieć. Duński Legoland jest do tego idealnym miejscem. Słynne klockowe miasteczko leży w Billund, w południowej części kraju. Jest największym parkiem tego typu na świecie (rozciąga się na powierzchni 14 hektarów), jest również najstarszym spośród wszystkich Legolandów. Corocznie odwiedza go ok. 1,8 mln turystów, co czyni park największą atrakcją turystyczną Danii poza Kopenhagą. To wspaniałe miejsce na rodzinną wycieczkę – Legoland Billund jest podzielony na kilka krain tematycznych, dzięki czemu każdy znajdzie w nim coś dla siebie. Samych kolejek jest kilkadziesiąt rodzajów (w tym ponad 30-metrowa kolejka górska), do tego przeróżne karuzele, zjeżdżalnie oraz miniatury budowli takich jak Pałac Królewski czy stadion drużyny FC Kopenhaga. To ledwie ułamek atrakcji, bo na gości czekają jeszcze kina z technologią 5D, wieże widokowe, łodzie balonowe, mini miasteczko, w którym można zdać egzamin na prawo jazdy (niestety uprawnienia kierowcy po takim kursie są ważne tylko w Legolandzie), wyspa piratów, dom strachów... Długo by wymieniać, a i tak na pewno o czymś się zapomni. Czy można się dziwić, że klockowy park rozrywki przyciąga jak magnes? Po duńsku „Leg godt” znaczy „Baw się dobrze”, ale „dobrze” to stanowczo za mało na tak ogromną dawkę radości i adrenaliny. Jeśli nie po drodze nam do Danii, można odwiedzić bliższy Legoland i wybrać się na wycieczkę do Niemiec.