Polsko-niemiecki skarb, czyli wizyta w parku Muskau

Polsko-niemiecki skarb, czyli wizyta w parku Muskau – główne zdjęcie

„Liście jesienne leżą po brzegach dróg, mieniąc się jedną połową tęczy. Wyglądają jak rozsypane róże wszelkich barw. W stawie drżą złote plamy. Rząd drzew odbija się w nim różnie: wierzba – mgłą siwą, czerwona leszczyna – skrzydłem motyla, topole – ciemnymi kolumnami”.

Pięknie pisała o jesieni Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, pięknie pisał Staff i Tuwim. To chyba najbardziej poetycka pora roku.

Cudo doliny Nysy

Na romantyczny spacer wśród szeleszczących liści można wybrać się w jedno z najpiękniejszych miejsc leżących tuż przy granicy z Niemcami – do Parku Mużakowskiego (Parku Muskau). To rozległy skarb narodowy, a właściwie skarb dwóch państw, podzieliły się nim bowiem Niemcy i Polska. Przepływająca przez niego Nysa Łużycka tworzy naturalną granicę pomiędzy dwoma krajami, a całość spajają przerzucone przez rzekę mosty: Most Angielski, Most Podwójny oraz dwa parkowe.

Park Mużakowski rozciąga się na obszarze ponad 700 hektarów, na terenie Parku Krajobrazowego „Łuk Mużakowa”. Część niemiecka, z głównymi zabudowaniami (w tym ogromnym Nowym Zamkiem i ogrodami), leży przy malutkiej miejscowości Bad Muskau, natomiast polska – przy lubuskiej Łęknicy. Po „naszej” stronie znajduje się wspaniały park naturalistyczny. Całość kompozycji jest starannie przemyślana, łączy w sobie elementy kulturowe i naturalne. Przemierzając park, możemy wyobrażać sobie dawne czasy i kobiety w eleganckich sukniach, spacerujące niespiesznie alejkami.

Morena widoczna z kosmosu

Park Mużakowski powstał na początku XIX wieku z inicjatywy pruskiego arystokraty, księcia Hermanna von Pückler-Muskau. Jest perłą sztuki ogrodowej tego okresu. Zachwyca bujnością i fantazją form natury – zaprojektowano go w „nieuporządkowanym” stylu angielskim. Równo dekadę temu został uznany za dobro Światowego Dziedzictwa UNESCO.

To wyjątkowe miejsce dla miłośników przyrody, zarówno amatorów, jak i profesjonalnych geologów. „Łuk Mużakowa” to nie tylko nazwa parku krajobrazowego, lecz również jedynej moreny czołowej, jaką gołym okiem widać z kosmosu. Zróżnicowane ukształtowanie terenu (ponad stumetrowe różnice wysokości) to jej zasługa, a sama morena jest uznawana za najpiękniejszą na świecie. Ma postać podkowy o długości 40 km i szerokości od 3 do 5 km. Środek jej łuku przecina koryto rzeki, zaś krańce opierają się o niemieckie miasto Klein-Kölzig i polskie Toplice.

W południowej części Łęknicy ciągną się różnokolorowe zbiorniki wodne (ponad 110). Na terenie parku mieści się również rezerwat leśny „Nad Młyńską Strugą”. Leży nad rzeką Skródą, zwracającą uwagę intensywnym zabarwieniem wody (odcienie czerwieni). Krajobraz urozmaicają głazy narzutowe, starodrzewy, liczne mosty i wodospady.

Spacery po Parku Muskau

Park można zwiedzać indywidualnie lub z przewodnikiem. Można również przejechać się bryczką, wypożyczyć rower (w Łęknicy) oraz przepłynąć teren kajakiem – wypożyczalnia znajduje się we wsi Bronowice, ok. 2 km od Łęknicy. Oferuje kajaki 1- i 2-osobowe, a także pontony z pełną obsługą.

Po obu stronach parku znajdują się parkingi dla samochodów osobowych i autokarów – po polskiej darmowy, zaś po niemieckiej płatny. Wstęp do parku jest bezpłatny, bez względu na to, od której strony do niego wejdziemy. Co się natomiast tyczy noclegu, w najbliższym sąsiedztwie nie ma jeszcze pól namiotowych i kempingów. Ci, którzy będą chcieli się rozbić po polskiej stronie, mogą to zrobić przy północnej granicy Parku Krajobrazowego „Łuk Mużakowa”, w okolicy Łaz i Grabówek, zaś turyści z Niemiec mogą zatrzymać się nad jeziorem Halbendorf, w miejscowości o tej samej nazwie (ok. 10 km od Bad Muskau).

Naprawdę warto się tu wybrać. Kontakt z rozległą przestrzenią i czystym powietrzem pozwoli nam nabrać sił na długie zimowe dni.

Polsko-niemiecki skarb, czyli wizyta w parku Muskau – zdjęcie 1
Polsko-niemiecki skarb, czyli wizyta w parku Muskau – zdjęcie 2
Polsko-niemiecki skarb, czyli wizyta w parku Muskau – zdjęcie 3
Polsko-niemiecki skarb, czyli wizyta w parku Muskau – zdjęcie 4
Ken.G
Ken.G

Z zawodu pisak, z zamiłowania kociara. Kiedyś zobaczy co jest za Uralem - dobrnie aż do Władywostoku. A póki co, kiedy może, cieszy się słońcem krajów południowej Europy. I też jest fajnie ;)

Czytaj także