Projekt #PajeroCamper4x3 - relacje z podróży - Dzika Plaża na Peloponez
Jesteśmy na wybrzeżu czwartego dużego akwenu podczas naszej podróży. Po Morzu Adriatyckim, Egejskim, Jońskim, przyszedł czas na Peloponez i Morze Śródziemne.
Zakładając, że kanał Koryncki oddzielił Peloponez od reszty Grecji to jesteśmy na sporej wyspie. Pomijając nazewnictwo, jest dziko, pusto, inaczej ... Turystyka chyba w tym sezonie nie zagościła w te rejony. Wygląda również, że sporo ośrodków nie poradziło sobie z zeszłorocznym covidem. Kolejna ich część zamknięta od lat, jak sądzę.
Docieramy na plażę
Drobnymi szutrowymi ścieżkami docieramy do jednej z plaż. Podjazd grząskim piaskiem wydaje się dosyć prosty, jednak „niewielka” stromizna robi swoje. 3 Tony w postaci #PajeroCamper4x3 ważą ...
Kolejna próba, bo wiadomo, że jak się chce na samej plaży spać to nie można się łatwo zniechęcać.
Nikogo w zasięgu wzroku nie ma, a plaża długa. Podczas kolejnej próby podjazdu, jeszcze nie udało mi się całkiem zakopać ... podchodzi grecki nudysta. Wyrósł spod ziemi. Dzieli się cenną informacją. Wiemy już jak wyglądaliśmy w jego oczach. Od drugiej strony ponoć da się podjechać szutrem.
Docieramy na plażę, wersja faktycznie prostsza, ale jesteśmy jakiś kilometr dalej. Nadal zupełnie sami. Zostajemy.
W dystansie krokowym, kilkaset metrów opuszczone bungalowy i ciekawostka, mały kościółek/ kapliczka; również nie używany, 20 metrów od morza!
Asia gotuje kolację, my trochę eksploracji najnowszego obejścia :)
Forteca
Teraz pojawia się gwóźdź wieczoru. Peloponez, owiane złą sławą bezpańskich psów, odsłania przed nami swe oblicze. Noc w zasięgu wzroku.
Pojawił się pierwszy z reprezentantów. Niewielki. Nakłonił nas jednak do szybkiej reakcji. Zostajemy, bo plaża dzika jak trzeba i zupełnie sami na niej jesteśmy.
Budujemy bambusowy „parawan” wokół naszego mitsubishi. Noce są na tyle ciepłe, że śpimy na kratkach VentforVan lub / moskitierach, mamy otwarte tylne drzwi. Potrzebujemy zatem wsparcia w postaci czasu na potencjalną reakcję.
Efekt 1h pracy przyniósł nie tylko szczelną fortyfikację naszej bazy. Zośka zajęła się nawet elementami ozdobnymi i rozbudowaniem funkcjonalności bambusowego płotu. Psy nie wejdą, to pewnik. Ciasno trochę i siedzimy jak nad Bałtykiem, tyle, że następnych parawanów nie ma.
Zaangażowanie i radość naszej córki, rekompensuje jednak nieco klaustrofobiczną kolację. Daje również spore pokłady spokoju w kwestii nieproszonych gości. Podchodziły jeszcze dwa duże osobniki, dosyć rozdarte ale zrezygnowały z próby oblężenia offroad fortu.
Noc księżycowa i spokojna. Fale na 6 metrach od sypialni, zrobiły resztę.
Autor: Darek Anioł Engel
Foto: Darek Anioł Engel
Projekt: #PajeroCamper4x3
Instagram: OffTheRoadLife
Portal CampRest stworzyliśmy dla ludzi, którzy cenią wolność i podróżują na własną rękę.