Turecki Kemer
Kemer cieszy się dużym zainteresowaniem turystów z Rosji i Niemiec, a wśród Polaków wciąż jest mało znany. To dobry punkt wypadowy do atrakcji regionu, począwszy od wodnych restauracji Adrasan, przez hektary szklarni z pomidorami w Kumluca, a skończywszy na ruinach starożytnych miast, takich jak Demre.
Zwiedzając Kemer, nie sposób nie zauważyć jak wiele środków zainwestowano w to miasto. Obecnie jest jednym z najsłynniejszych kurortów Riwiery Tureckiej, przyciągającym turystów plażami, z których większość posiada certyfikat Błękitnej Flagi. W samym centrum rozciąga się wspaniały park, bardzo zadbany, zaprojektowany z dbałością o każdy szczegół. Spacer po nim, pośród zieleni i fontann, to prawdziwa przyjemność dla oczu.
Kolejną jest pobyt w Parku Moonlight, leżącym tuż przy plaży miejscu pełnym zieleni i placów zabaw. Prócz palm i fontann jego atutami są liczne kawiarnie, bary oraz nieduże delfinarium. Można tu spędzić cały dzień, co więcej, świetnie prosperuje tutejsza dyskoteka. W bezpośrednim sąsiedztwie żwirkowej plaży znajduje się przystań jachtowa, z której można wypłynąć w rejs po zatoce. To bardzo malownicze miejsce, szczególnie wieczorem, gdy światła muskają powierzchnię wody.
Uroki kurortu
Kemer zachwyca lokalizacją. Okoliczne zbocza są porośnięte lasami, a skalne szczyty rysują się wyjątkowo dostojnie nad turkusem morza. Wybrzeże składa się z licznych zatoczek, a woda cechuje się wręcz krystaliczną czystością. Malowniczości krajobrazu dopełniają góry, które w wielu miejscach wpadają do morza niemal pionowo.
Nie dziwi, że tak piękne miejsce kusi turystów od lat. Urlopowicze z zagranicy odkryli je jako pierwsze, przez co ma przewagę nad sąsiednimi kurortami, dopiero budującymi swoją markę. Przyjezdni chwalą sobie wysoki poziom obsługi w tutejszych hotelach oraz łatwość dojazdu zarówno z międzynarodowego lotniska w Antalyi, jak i do okolicznych atrakcji.
Atrakcje okolicy
Odwiedzając Kemer, warto wybrać się także do miejscowości Tekirova. Samochodem można dojechać do niej w ciągu 20 minut. Nie jest tu tłoczno nawet w sezonie, co pozwala cieszyć się spokojnym wypoczynkiem. Jedną z największych atrakcji kurortu jest Tekirova Ecological Natural Park, pierwszy na świecie eko park, w którym można podziwiać rośliny i płazy zagrożone wyginięciem. Jest otwarty od 1 maja do 12 października. Obejmuje obszar 40 000 m², a na jego terenie żyją węże koralowe, kobry, mamby, anakondy, gigantyczne jaszczurki i wiele innych stworzeń objętych ścisłą ochroną. Są tu również skorpiony, ptaszniki, legwany i krokodyle nilowe. Co się tyczy flory, park posiada ponad 360 tysięcy gatunków roślin, drzew i krzewów z różnych stron świata.
Nieco bliżej kurortu znajdują się ruiny starożytnego miasta Phaselis. Zobaczymy je po zakupieniu biletu wstępu do Parku Narodowego, na którego terenie leżą. W odległych czasach hodowano tu róże, natomiast dziś turyści mogą spacerować starą antyczną drogą, pośród kamieni z wyrytymi na nich napisami. W zacienionym lasku sosnowym są również łaźnie, teatr (najlepiej zachowany) oraz imponujący akwedukt z I wieku n.e.
Ślady przeszłości znajdziemy także w Myrze, noszącej dziś nazwę Demre. Już przed wjazdem do miasta można zobaczyć starożytne grobowce skalne, jednak warto przyjrzeć się im z bliska. Lokalna ludność wierzyła, że śmierć i łączący się z nią pogrzeb nie jest końcem, lecz początkiem nowej drogi. Z tego powodu budowane przez nią grobowce, groby i sarkofagi były imponujące i bogate.
Campingi w Kemer
Poszukując noclegu, można wziąć pod uwagę hotele w samym kurorcie oraz w okolicach. Wyjątkowo bogatą ofertę posiada Kiris, które można nazwać wręcz miasteczkiem hotelowym, podobnie jak ośrodki Beldibi i Goynuk. Jeżeli ktoś wolałby zatrzymać się na kempingu, może zainteresować go oferta Engin Pension w Cirali, ok. 15 km na południe od Kemer. Poza sezonem można tu przenocować za ok. 10,5 euro (w cenę wlicza się nocleg 2 osób i stanowisko dla kampera).
Jak to ujął pewien internauta, „w Turcji każda miejscowość jest położona blisko czegoś godnego zobaczenia. W Kemer to bliskość Antalyi, Demre, wyspy Kalekoy i pięknego Thatali, które widać z każdego niemal miejsca”. Nic dodać, nic ująć.
Z zawodu pisak, z zamiłowania kociara. Kiedyś zobaczy co jest za Uralem - dobrnie aż do Władywostoku. A póki co, kiedy może, cieszy się słońcem krajów południowej Europy. I też jest fajnie ;)