Wakacje w szczęśliwym kraju
Okolice Neapolu to jedne z najczęściej odwiedzanych przez turystów miejsc we Włoszech. Góra Wezuwiusz oraz doskonale zachowane Pompeje to tylko namiastka atrakcji czekających na spragnionych wrażeń urlopowiczów. To również kraina winorośli, oliwek i moreli. Określenie „Szczęśliwy kraj”, bo tak po łacinie brzmi nazwa tego regionu (Campania felix), doskonale oddaje panujące w nim nastroje.
Spokojne włoskie wakacje
Około 100 km na południe od Neapolu (godzinę jazdy pociągiem), w prowincji Salerno nad Morzem Tyrreńskim, znajduje się miasteczko Agropoli. To doskonały pomysł na wakacje we Włoszech dla osób, które cenią sobie spokojny wypoczynek, a urlop oznacza dla nich pełne, totalne odstresowanie się. Agropoli spowija atmosfera miejsca, w którym ludzie cieszą się życiem. To spokojne miasteczko pełne życzliwych ludzi, gdzie morze jest tak niesamowicie błękitne, że początkowo oczom trudno się do tego przyzwyczaić. Rozkocha w sobie każdego, kto postawi w nim stopę. Poprzecinane siatką krętych uliczek, przyciągnie i zauroczy zwiedzającego klimatem relaksu i braku pośpiechu. Na turystów czekają w nim przytulne restauracje serwujące m.in. pyszne pizze oraz wyśmienite wino. Agropoli budzi się do życia w godzinach wieczornych, za to gwar rozmów i zabaw trwa aż do rana. Po zmroku na nowo otwierają się pizzerie, restauracje oraz supermarkety.
Sercem miejscowości jest główny deptak. Spacerując po włosku, czyli tam i z powrotem, możemy przyjrzeć się dokładnie portowi jachtowemu. Wędrując przez miasto, warto zawitać do jednej z jego głównych atrakcji, a równocześnie centrum kulturalnego okolicy – Castello Angioino-Aragonese. W zamku często odbywają się koncerty oraz inne wydarzenia kulturalne. Mniej więcej kilometr na południe od centrum Agropoli rozciąga się La Baia di Trentova, jedna z lokalnych plaż. Otulona zielonymi wzgórzami, zachęca do błogiego wylegiwania się i cieszenia wzroku błękitem morza.
Mityczna Posejdonia
Nieco dalej, bo około 5 km na północ od Agropoli, znajduje się jedna z najlepiej zachowanych kolonii greckich – z łaciny Paestum, a z greckiego Posejdonia. Współcześnie to znany park archeologiczny, a jednocześnie dzielnica miasta Capaccio. Obszar znajduje się pod patronatem UNESCO, wpisano go na Listę Światowego Dziedzictwa. W zamierzchłych czasach kolonię otaczał potężny mur ochronny o grubości 5 m i długości 5 km. Do dzisiejszych czasów pozostała większa jego część. W trakcie zwiedzania parku napotkamy doskonale zachowane budynki pełniące w przeszłości funkcję świątyń, w tym dwie ku czci Hery oraz jedna – Ateny. Na uwagę zasługuje także amfiteatr rzymski. Na terenie parku archeologicznego ma siedzibę muzeum, w którym można zobaczyć wiele eksponatów związanych z czasami rzymskimi oraz kolonizacją grecką. Wielu turystów spędzających urlop w Kampanii odwiedza Paestum, chcąc poznać lepiej historię tego regionu.
Camping we Włoszech
Zaledwie kilometr od świątyń Paestum znajduje się idealne miejsce na rodzinne wakacje – Camping Villaggio dei Pini, przepięknie rozłożony pośród zielonych sosen, zacieniających parcele. Zapewnia swoim gościom wszystko, czego można oczekiwać od obiektu wypoczynkowego leżącego nad Morzem Śródziemnym. Wśród opcji noclegu można wymienić stanowiska pod namioty, parcele pod kampery, domki kempingowe oraz klimatyzowane bungalowy (z miejscami dla 2, 4 i 6 osób). Na terenie campingu znajduje się restauracja, bar i pizzeria (z pizzą wypiekaną w glinianym piecu), jest także snack-bar i sklepik, jak również plac zabaw dla dzieci, boiska do gry w piłkę nożną i kort tenisowy. Można tu zagrać w kręgle czy siatkówkę plażową – obiekt ma prywatną plażę z łagodnym zejściem do morza, zapewniającym maluchom możliwość pluskania się w wodzie pod okiem opiekunów. W lecie imprezowicze mogą bawić się w pobliskiej dyskotece. Lokalizacja jest świetna, zwłaszcza dla osób chcących wypoczywać aktywnie, zwiedzając. Do miasta można dojść piechotą w parę minut, prócz tego niedaleko znajduje się stacja kolejowa.
Z zawodu pisak, z zamiłowania kociara. Kiedyś zobaczy co jest za Uralem - dobrnie aż do Władywostoku. A póki co, kiedy może, cieszy się słońcem krajów południowej Europy. I też jest fajnie ;)