Wszystkie smaki Budapesztu
Mały kraj, te Węgry. Mały, ale wspaniały – odpowie pewnie każdy dumny mieszkaniec tego kraju. I będzie miał rację. To kompaktowe państewko w sercu Europy, płaskie jak naleśnik, ma turystom wiele do zaoferowania. Przez stulecia na terenie dzisiejszych Węgier krzyżowały się szlaki handlowe dalekiego Orientu i Europy, oraz, oczywiście, regularnie spotykały się wojska – ottomańskie, cesarskie, rumuńskie...Dziś ich obecność jest widoczna na każdym kroku, i często przez Węgrów podkreślana. Dumni ze swojej „imperialnej” przeszłości nadal mają w sobie coś z ducha wojowników, którzy walczyli na zabój o zamki Transylwanii z sąsiednią Rumunią. Jednak po bliższym poznaniu okazuje się, że węgierski ostry charakter najbardziej przejawia się w piekielnie ostrym gulaszu. Węgry są krajem bliskim Polakom – dosłownie i w przenośni. Dlatego warto wybrać się do Budapesztu choć na weekend, by móc poznać lepiej wszystkie smaki i aromaty tego sympatycznego kraju. A każdy urlop na Węgrzech to wspaniała przygoda - tym bardziej, że podróżowanie po nim zajmuje tak rozkosznie niewiele czasu...
Gulasz, misz masz!
Zwiedzanie Węgier warto rozpocząć...od kuchni. Dosłownie! W ten sposób poznamy kulinarne wpływy wielu kultur, które tu zamieszkiwały przed wiekami. Przyznać trzeba, jedzenie na Węgrzech to poważna sprawa. Węgierska sztuka pichcenia nawet nazywa się groźnie Magyar konyha. Weźmy taki gulasz – a właściwie gulyás. To gęsta zupa, oczywiście na bogato doprawiona narodową przyprawą, czyli słodką papryką. Podstawowym i najważniejszym elementem jest tu mięso – najlepiej wołowe, które nadaje aromat całej potrawie. W ogóle mięso jest ważną częścią życia Węgrów – i prawda jest taka, że ich kuchnia jest raczej smaczna, niż zdrowa – ze względu na dość wysoką zawartość cholesterolu. Węgrzy uwielbiają gęsinę – a zwłaszcza aromatyczną gęsią wątróbkę – libamáj, którą można dostać w większości knajpek Budapesztu. Do każdego posiłku (zwłaszcza mięsnego) dodają natomiast nieodłączne pikle - savanyúság, które potrafią przyrządzić z absolutnie wszystkiego. No i oczywiście wino, które pite jest w tym kraju w słusznych ilościach. Przepyszne i mocne Egri Bikaver, czyli dosłownie „bycza krew” to specjalność Węgrów i wino wyjątkowe – podobno za jego pomocą pewna węgierska dziewczyna uciekła z rąk niecnego sułtana...Lekko słodki Tokaj to z kolei wino, które uwielbiali wszyscy możni tego świata, którzy odwiedzali Węgry – od Ludwika XIV, przez Beethovena po Napoleona III i cara Piotra Wielkiego. Warto więc dołączyć do tak znakomitego grona znawców tego wyjątkowego trunku.
Campingi na Węgrzech
Najbardziej skomplikowana sprawa podczas podróży to zawsze nocleg na Węgrzech. Mimo coraz bogatszej oferty trudno jest turystom, którzy cenią niezależność, znaleźć miejsce, które będzie położone blisko głównych atrakcji oraz pozwoli solidnie wypocząć. Dla takich osób dobrym wyjściem jest skorzystanie z sieci campingów na Węgrzech. Otoczone zielenią, zapraszają podróżników z całego świata, którzy przyjeżdżają z własnymi przyczepami lub wynajmują na miejscu wygodne apartamenty. Camping Haller Budapest to jeden z najlepszych, na jakie można trafić w tym kraju. Położony w cichym parku, blisko centrum Budapesztu, stanowi znakomita bazę do odkrywania zarówno samego miasta, jak i jego okolic. Atmosfera jest niezwykle przyjazna, a goście mogą być pewni, że pracownicy pomogą im zorganizować zwiedzanie profesjonalnie i z uśmiechem. Camping ma własną restaurację, pizzerię, bar szybkiej obsługi oraz sklep spożywczy dla lubiących pichcić lokalne potrawy samodzielnie. Ktokolwiek tu przyjedzie, z pewnością będzie chciał wrócić!
Kocham podróże to mało powiedziane, to jest po prostu całe moje życie. 80% roku spędzam na skakaniu tu i tam :)