Z wizytą w twierdzy Robin Hooda
Witaj, piękna Francjo! Tak, po raz kolejny udajemy się do kraju wina, muzyki i śpiewu. Jest lato, więc aby uniknąć miejskiego zgiełku omijamy głośny i tłoczny Paryż i przeskakujemy turystyczną Prowansję. Naszym celem tym razem jest odkrywanie fascynującego pogranicza Francji i sąsiadującej Hiszpanii – regionu Langwedocji – Roussillon, gdzie francuskie wyrafinowanie miesza się z katalońskim temperamentem, a pieśni smutnych bardów znad Sekwany z ognistym flamenco. Droga nie jest najłatwiejsza, bo do tego południowo-zachodniego zakątka Francji trzeba jechać dość długo, ale się opłaca, zwłaszcza, gdy na horyzoncie majaczą nam (chyba? Czy na pewno?) potężne Pireneje, a dookoła zaczynają się pojawiać coraz to liczniejsze winnice. Tak, nie wolno zapominać, że region ten, słynący z ciepłego i łagodnego klimatu ma jedne z największych winnic na świecie, a picie wina jest tutaj tak powszechne, jak u nas herbaty. Osiągnęliśmy swój cel – jeden z najbardziej i najmocniej zakorzenionych w historii regionów Europy wita nas wspaniałą, słoneczną pogodą – która, jak się okazuje, panuje tu przez dziewięć miesięcy w roku! Na trasie mamy właściwie tylko kilka miejsc, urlop w Langwedocji – Roussillon nie powinien być bowiem pośpieszny. Tu trzeba zatrzymać się na chwilę, odpocząć i zapomnieć o stresach.
Carcassonne - miasto – twierdza
Wstyd może przyznać, ale planując wakacje w Langwedocji-Roussillon mieliśmy w głowie tylko jedno: słynną twierdzę Carcassonne. To największe tego typu na świecie średniowieczne miasto obronne, otoczone 3 kilometrami potężnych murów i strzeżone przez 52 wieże. Jego historia sięga dużo głębiej, niż to wygląda – pierwsze mury chroniące miejscową ludność stały tu już 2,5 tysiąca lat temu. Dziś to miejsce, którego nie da się nie podziwiać. Gdy tylko wejdziemy przez jedną z bram, poczujemy klimat średniowiecznego miasta Południowej Francji. Wąziutkie, wręcz klaustrofobiczne uliczki, wijące się alejki – warto tu się zgubić. W centrum miasta znajduje się Bazylika St-Nazaire, która zachwyca olbrzymimi oknami rozetowymi i dźwiękiem największych w południowej Francji organów. Osoby, które nie boją się bać powinny zajrzeć do Muzeum Tortur – jest niewielkie, ale znakomicie wprowadza nas w klimat mroków średniowiecza. Fani tajemnic filmowych z pewnością odkryją w Carcassonne coś jeszcze: tak to właśnie ten zamek odegrał ważną rolę w bitwie w kultowym filmie „Robin Hood: Książę Złodziei”, a także...zainspirował Walta Disneya do stworzenia pierwszych szkiców zamku Śpiącej Królewny. Oczywiście Langwedocja-Roussillon to jednak nie tylko Carcassonne: warto wybrać się także do niewielkiego Nimes, które zachwyci każdego olbrzymim rzymskim Koloseum, które nie dość, że wspaniale się zachowało, to jeszcze wielkością ustępuje tylko swojemu większemu kuzynowi w stolicy Włoch.
Campingi w Langwedocji-Roussillon
Ponieważ podróżujemy zwykle samochodem, nierzadko większą paczką zwariowanych znajomych, nocleg w Langwedocji-Roussillon nie był dla nas łatwą sprawą do zorganizowania. Potrzebowaliśmy kilku miejsc parkingowych, możliwości odcięcia się na chwilę od miejskiego zgiełku, oraz odpoczynku blisko natury. Na szczęście, jak się okazało, oferują to wszystko w świetnej cenie! Camping du Pont de Braye zachwycił nas wszystkim po kolei: położeniem nad rzeką z czystą, żwirkową plażą, przyjaznym środowisku, udogodnieniami dla gości oraz wspaniałym placem zabaw dla dzieciaków. Przyjechaliśmy na weekend, zostaliśmy tydzień!
Kocham podróże to mało powiedziane, to jest po prostu całe moje życie. 80% roku spędzam na skakaniu tu i tam :)