Zell am See – alpejska bajka
Zell am See jest prawdziwą białą perłą Austrii. Miasteczko przyciąga przez cały rok miłośników gór. Warunki narciarskie utrzymują się nawet przez 10 miesięcy, a dojazd z wielu miejsc Europy jest wygodny.
Usytuowane w Ziemi Salzburskiej, nad jeziorem Zeller See, jest częścią kurortu Zell am See – Kaprun, miejscowości położonej u podnóża lodowca Kitzsteinhorn (3.203 m n.p.m.). W skład kompleksu wchodzi jeszcze Maiskogel. Między miasteczkami kurortu kursują skibusy.
Zell am See uważany jest za największą atrakcję regionu dzięki jego najbliższej okolicy. Miasto otaczają od wschodu Alpy Kitzbuhelskie, od północy Alpy Salzburskie oraz Wysokie Taury na południu. Połączenie jeziora i górskiej architektury robi wrażenie. Z tego też powodu wiele tam luksusowych hoteli, butików i willi należących do zamożnych mieszkańców Europy. Atmosfera apres-ski jest jedyna w swoim rodzaju.
Na narty, na snowboard
W kurorcie można wyodrębnić trzy główne obszary narciarskie. Pierwszy to Schmitten, leżący powyżej Zell am See , drugi to lodowiec Kitzsteinhorn, który znajduje się na południe od Kaprun oraz trzeci, najmniejszy z nich – Maiskogel, położony na skraju Kaprun. Łącznie daje to 279 km tras. Wyciągi to 9 orczyków, 10 krzesełek, 5 gondolek mniejszych i 2 duże większe. Skipass kosztuje ok. 225 euro.
Region ceniony jest szczególnie przez miłośników nocnej jazdy, a to dzięki dobrze przygotowanym i oświetlonym trasom. Zwolennicy pojedynczej deski również nie odczują niedosytu, ponieważ znajdą tam świetnie wyposażony snowpark, chętnie odwiedzany przez freestylerów z całej Europy. Lubiący ten styl mogą pojeździć również poza trasami, więc każdy narciarz czy snowboardzista, który nie próbował jeszcze freestyl’u ma okazję przekonać się na własnej skórze ile radości sprawia jazda na nieubitym, śnieżnym puchu.
Gdzie jeździć?
Bezpośrednio nad miasteczkiem góruje szczyt Schmittenhöhe (2.000 m n.p.m.). W jego okolicach znajdziemy łatwe i średnio trudne trasy. Brak tłumów na stokach, doskonale utrzymane nartostrady i urozmaicone trasy sprawiają, że jazda tam to czysta przyjemność. 85% tras może zostać sztucznie naśnieżonych, ponadto działają liczne szkółki i przedszkola narciarskie.
Główny obszar zjazdowy, czyli lodowiec Kitzsteinhorn, znajduje się kilkanaście kilometrów od Zell am See. Najwyżej położone trasy znajdziemy na wysokości 3.030 m, w związku z czym są bardzo wymagające pod względem technicznym. Te nieco łatwiejsze znajdziemy już na poziomie 1.978 n.p.m.
Doświadczonym warto polecić czarną trasę Black Mamba o sporym kącie nachylenia. Oprócz niej na lodowcu znajduje się sporo tras średnio trudnych oraz kilka naprawdę świetnych tras czarnych. Urozmaicenia zatem nie brakuje. Należy jednak uważać na dwa czynniki: mgłę i przeludnienie.
Ze względu na ukształtowania terenu i wysokości, na jakich znajdują się trasy, zdarza się (zwłaszcza w okresie najobfitszych opadów śniegu), że zalega na nich mgła, a widoczność spada praktycznie do zera. Ponadto w szczycie sezonu często nie ma gdzie przysłowiowej szpilki wetknąć, a my stoimy w znanej skądinąd „kolejce do kolejki” ;) . Pełno tam turystów z całej Europy, a szczególnie z Salzburga i Monachium. Mieszkańcy tych dwóch miast, ze względu na niewielką odległość, chętnie przyjeżdżają na weekendy.
Maiskogel to trzeci z sektorów narciarskich w okolicy, atrakcyjny głównie dla gości Kaprun, leży bowiem praktycznie na skraju tej miejscowości. Ze względu na dość łagodne stoki, jest idealny dla początkujących i średniozaawansowanych narciarzy oraz snowboardzistów. Poza tym, gdy Kitzsteinhorn nakryje mgła, towarzystwo przenosi się właśnie tam lub do Zell am See.
W okolicy tych ośrodków leży kilkanaście wybornych tras odpowiednich do uprawiania narciarstwa biegowego. Trasy prowadzą przepięknymi okolicami, zatem podczas jazdy można cieszyć oko nieskalanym górskim krajobrazem.
Co poza nartami?
Po całym dniu spędzonym na stoku można skorzystać z bogatej oferty aprés-ski – barów, klubów, restauracji. Najbardziej znane to Crazy Daisy, Off Piste Bar z muzyką na żywo, Schnaps Hans Alm, czy Murrays Irish Bar. Wszystkie chwalone są za koktajle i inne napoje wyskokowe oraz przede wszystkim – za atmosferę.
Wiosną i latem warto wybrać się na szlaki, szczególnie w okolice Schmittenhöhe, gdzie dostępne są trasy o bardzo zróżnicowanym stopniu trudności. Coś dla siebie znajdą i alpiniści, i rodziny z dziećmi. Widoki są przepiękne a alpejska przyroda zadziwiająca.
Poza tym Zell am See kusi romantyczną promenadą wzdłuż jeziora, a także urokliwą starówką. Jezioro ma około 4,7 km2. Latem odbywają się zajęcia jogi na deskach surfingowych! Temperatura wody latem sięga 18 stopni Celsjusza, zatem można nawet popływać. Jeśli to dla Was za mało, wypożyczcie łódkę lub rower wodny i podziwiajcie piękno Alp z jeziora. Jeśli traficie tutaj zimą i akwen będzie zamarznięty, warto włożyć łyżwy i udać się na ślizgawkę po jeziorze.
Dla miłośników historii obowiązkowe punkty zwiedzania to kościół pod wezwaniem św. Hipolita oraz zamek Rosenberg, który zbudowany został w typowo południowym, bawarskim stylu. Obecnie w zamku znajduje się ratusz, galeria i biblioteka. Zwiedzając Zell am See, warto także odwiedzić najstarszy, liczący około 1000 lat, budynek - wieżę Kastnera (Kasnterturm), w której mieści się muzeum. W miasteczku często odbywają się rozmaite koncerty, festiwale muzyczne oraz przedstawienia.
Dla ryzykantów przygotowano kasyno. Znajduje się ono w najstarszym obiekcie turystycznym – Grand Hotelu, który położony jest bezpośrednio nad jeziorem. W przybytku hazardu znajdziemy stoły do pokera, Black Jack’a czy ruletki. Można też skorzystać z automatów do gry.
W pobliskim Kaprun warto wybrać się do Tauren Spa – term położonych w Parku Narodowym Wysokich Taurów. 11 basenów, 10 saun i łaźni parowych, strefa dla dzieci, programy aktywne i relaksacyjne oraz wyborne restauracje znajdujące się w obiekcie, skuszą zarówno narciarzy, jak i miłośników wycieczek górskich.
Zimą warto wybrać się do lodowej wioski Alpeniglu Dorf (Filz 1, Brixen im Thale). Wszystko jest tam z lodu – nawet stoły i krzesła w barze.
Wakacje na campingu zimą i latem
Panorama Camp Zell am See usytuowany jest w odległości 500 m od południowego brzegu jeziora Zeller See. Otwierając drzwi swojego kampera lub przyczepy, od razu zobaczysz szczyty Kitzsteinhorn i Schmittenhöhe.
Rodzina Bründlingerów prowadzi ośrodek od 1965 r. Do dyspozycji gości jest 65 parceli (od 70 do 100 m²), sklepik, plac zabaw dla dzieci, zaplecze sanitarne i pralnicze. Obiekt jest przyjazny również dla czworonogów. Tuż przy kempingu znajduje się przystanek autobusowy. W pobliżu biegną ścieżki rowerowe, szlaki narciarstwa biegowego, a w odległości ok 2,5 km znajdziemy stadninę koni. Przez cały rok mamy możliwość korzystania z uroków alpejskiej przyrody.
Prawnik kochający podróże. W drodze zawsze z książką. Kolekcjonuję wspomnienia koloru, smaku i zapachu każdego odwiedzonego miejsca.