Mille Miglia - kurz w zielonej Lombardii
Jeżeli jesteście fanami motoryzacji i planujecie w tym roku podróż do Włoch, to środek maja będzie idealny. Szczególnie jeśli kochacie Lombardię. To tam już wkrótce spotkają się miłośnicy szybkiej jazdy, pięknych widoków i zabytkowych samochodów.
1000 mil drogami Włoch z historią w tle
W dniach 16-19 maja 2018 r. czeka nas kolejna edycja kultowego wyścigu Mille Miglia, na osławionej już trasie Brescia – Rzym – Brescia. Tradycyjnie – tydzień przed wyścigiem Formuły 1 w Monako. To impreza niezwykła, inna niż wszystkie.
Wszystko zaczęło się w 1925 roku, gdy przeniesiono Grand Prix Italii z Brescii na nowo wybudowany tor Monza. Wtedy grupka niezadowolonych fanów sportu motorowego postanowiła zorganizować imprezę konkurencyjną.
Sama Brescia nie dawała zbyt wielkiej możliwości popisu, zatem ustalono, że samochody odbędą długą trasę startującą i finiszującą w Brescii, jednak z półmetkiem tam, dokąd prowadzą wszystkie drogi, czyli w Rzymie. W tych warunkach oczywistym jest, że uczestnicy rajdu nie jeżdżą po torze, a po zwykłych włoskich drogach.
Prawie jak w Monako, podczas wyścigów Formuły 1, z tym że powiedzmy to szczerze, jakość nawierzchni odbiega nieco od tej używanej w Monte Carlo. Oldtimery to jednak nie bolidy i radę dają.
Brestia jak Le Mans
Skąd pomysł na nazwę? Organizatorzy obliczyli długość trasy, jaką muszą pokonać kierowcy i wyszło im 1600 km. Tak więc pomysłowi Włosi ustalili, że tysiąc (mille) mil (miglia) sprawdzi się idealnie. W latach 1927-1957 kierowcy musieli drogę z Brescii przez Rzym i z powrotem pokonać bez przerwy, co sprawiało, że wyścig naprawdę zasługiwał na miarę morderczego. Trochę jak dzisiejszy Le Mans.
Pierwszy wyścig odbył się w 1927 r. Ścigano się z jak na tamte czasy zawrotną szybkością, która w 1957 r. doprowadziła do tego, że impreza na 20 lat zniknęła z kalendarza startów. Z roku na rok pęd po nagrodę drogami Włoch był coraz szybszy. A było tam dość wyboiście, mało przyczepnie i dziurawo. Rekordzistą był słynny Stirling Moss, który w 1955 roku pokonał 1600 km trasy w zaledwie 10 godzin, 7 minut i 48 sekund. Oznacza to, że Moss jechał ze średnią prędkością 157,6 km/h.
Koniec marzeń
Rok 1957 nie był szczęśliwy dla rajdu. Do likwidacji startów przyczyniły się dwa wypadki śmiertelne. W 1957 roku hiszpański markiz Alfonso de Portago wjechał w publiczność. W wypadku życie stracił kierowca, pilot oraz 9 kibiców. Wyścig okazał się pechowy również dla Josepha Göttgensa, który wypadł z trasy pod Florencją. Na skutek odniesionych obrażeń zmarł wkrótce po przewiezieniu go do szpitala. To właśnie spowodowało, że władze uznały wyścig za niebezpieczny, zarówno dla kierowców jak i kibiców.
Powrót i nowe reguły
Przez 20 lat miłośnicy rajdu zastanawiali się co zrobić, by impreza powróciła do kalendarza. I wymyślono nową formułę. Od 1977 odbywa się on ponownie, mając opinię rajdu najpiękniejszych tras. Obecnie to najbardziej prestiżowy i najtrudniejszy wyścig klasyków.
Rajd podzielono na 4 etapy, każdy należy pokonać w ciągu jednego dnia w ściśle określonym czasie. Na trasie wyznaczonych jest kilkadziesiąt odcinków jazdy na regularność – trzeba je pokonać z założoną z góry średnią prędkością. Dopuszczane są tylko te samochody, które albo brały udział w Mille Miglia w latach 1927-57, albo pochodzą z tamtego okresu i mają certyfikat oryginalności.
W 2017 roku, z okazji 90. rocznicy rajdu, w imprezie startowało 450 załóg, w tym aż 4 z Polski, osiągając dość wysokie miejsca. Zwycięzcą Mille Miglia A.D. 2017 została włoska załoga nr 74 Andrea Vesco i Andrea Guerini w Alfie Romeo 6C 1750 Gran Sport z 1931 r. Dla ich Alfy Romeo nie był to oczywiście pierwszy wyścig. Auto brał udział w zmaganiach w 1933 roku.
Mille Miglia 2018
Tegoroczny rajd podzielono na 4 odcinki.
- Dzień 1 - Brescia, Cervia – Mediolan, Marittima. Start rajdu na Piazza della Vittoria.
- Dzień 2 - Cervia, Marittima – Rzym.
- Dzień 3 - Rzym – Parma.
- Dzień 4 - Parma – Brescia.
W sobotę, 19 maja, po zakończeniu zmagań, przewidziano paradę oldtimerów oraz całonocne atrakcje.
Warto dodać, że sam rajd poprzedza wyścig o puchar Roberto Gaburri – zmarłego niedawno prezesa pierwszych rajdów Mille Miglia. Odbędzie się on 14 maja. Jest to wyścig dookoła pięknego miasta Brescia. Samochody pędzą pomiędzy zamkiem, Piazza della Loggia, Corso Zanardelli oraz Via Musei. Zwykle bierze w nim udział ok. 80 załóg. Zdecydowanie jest na co popatrzeć.
Kolejny raz w rajdzie weźmie udział załoga z Polski. Tak jak rok temu, Polacy wystąpią w barwach Perlage Team.
Zatem wszystkich miłośników Włoch, historii i motoryzacji zapraszamy do spędzenia majowych dni w pięknej Lombardii. Zabawa i emocje gwarantowane!
Prawnik kochający podróże. W drodze zawsze z książką. Kolekcjonuję wspomnienia koloru, smaku i zapachu każdego odwiedzonego miejsca.